Znalezionych wyników: 9

Dziś odbył się pogrzeb mojej mamy.za wcześnie.za szybko.zbyt trudne to wszystko do zrozumienia 😢

Wszedzie sie czyta że ma nie boleć tylko jak to zrobić? Mama zje 3łyżki zupy i ma boleści przez co boi się cokolwiek zjeść.doktor mowi zeby przy bolesciach co 2 godz.brała sevredol ale mame caly czas boli.od 2tygodni leży w łóżku,opadla zupelnie z sił.cały czas przysypia.nie wiem jak moge jej pomóc?😢

Jak pomóc przy zaparciach? To juz 3dzień podejrzewam ze głównie od sevredolu.mama ma syrop lactulosa ale nie bardzo moze go pic.zjadła troszkę buraczków gotowanych, pije wode ale to nic nie daje a boli ja bardziej od tego.

Dziękuję za rady napewno skorzystam.czasami proste okazuja się rozwiązania a nie jestem w stanie sama ich znaleźć.

Najgorsze jest to , że nie można nic zrobić.mama dziś pytała co dalej z nią będzie.myślałam że po rozmowie z onkologiem jakoś sie pogodzila z tym a jednak nie.z tym nie da się pogodzić a ja nie wiem co mówić jak mówić.? Staram sie ogolnikowo ale wydaje mi się że mama czeka na jakieś konkretne dzialania z mojej strony że znowu zacznę szukać lekarzy itp. Siły psychicznej coraz mniej😢

Matrifen 50 do tego co 3-4godz tabl.sevredolu.pabi dexametazon.reltebon 10. Dużo tego i lekarz mówiła dziś ze jak będą bóle to w kroplowce jedynie moze dac morfine.

Dziś lekarz z hospicjum przepisała mamie lek moczopedny.mama chce sama duzo rzeczy robic a ze mieszkamy obok siebie to cały czas jestem. Dzis po poludnie cale przespala a jak wstala to z bólem 😞

Mama jest pod opieką hospicjum.martwię się tez woda bo jest w brzuchu ale narazie nie będą ściągać.sa plastry,tabletki ale to wszystko mało.ale jeszcze wstaje stara sie sama wszystko robic a my jej nie wyreczamy żeby nie czuła sie bezużyteczna.mało bardzo zjada mówi że wszystko jej rośnie i ciągle sie jej odbija.

witam.wczesniej tylko czytałam dziś nadszedł dzień żeby napisać.mama 65lat.diagnoza w styczniu rak ogona trzustki z przerzutami do wątroby.robiliśmy wszystko co się dało.było i tak za pózno.chemioterapia paliatywna dała tylko więcej czasu.w poniedziałek nasz onkolog powiedział że zostaje tylko hospicjum domowe.od tygodnia mama ma żółtaczke mechaniczną od wątroby.było usg robione.ta bezsilność i bezradność jest powalająca. :cry:

[/list]