1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
MalgorzataB
Odpowiedzi: 219
Wyświetleń: 61144
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-08-31, 16:33 Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
Przyjmij wyrazy współczucia, mama już nie cierpi.
Trzymaj się |
Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
MalgorzataB
Odpowiedzi: 219
Wyświetleń: 61144
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-08-30, 07:14 Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
Agusiu, wiem że marne to pocieszenie, ale jestem przy tobie myślami.
Trzymaj się... |
Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
MalgorzataB
Odpowiedzi: 219
Wyświetleń: 61144
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2017-07-30, 09:40 Temat: Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc |
marzena66 napisał/a: | Człowiek chory cierpi zarówno fizycznie jak i psychicznie, boi się i jest to strach jak najbardziej uzasadniony, dochodzą lęki, stany depresyjne, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak człowiek czuje się podczas psychicznego cierpienia i cierpienia fizycznego. Dlaczego ma się według Ciebie bać, dlaczego takiemu choremu człowiekowi nie ulżyć/pomóc? Wybacz to co napiszę ale dla mnie to takie egoistyczne podejście " żeby był świadomy", w czym w umieraniu/odchodzeniu. cierpieniu?, że odchodzi na zawsze, że zostawia rodzinę?, a nie lepiej takiej osobie to oszczędzić?, "nie mając wpływu na słowa", całe życie pracujmy na te "sowa", na czyny, na kontakty, na relacje, w ciągu stanu terminalnego nie naprawimy całego życia. Po co słowa w tym cierpieniu? to widać czy kochamy, czy jesteśmy i jak cierpimy.
Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem podejścia rodziny "niech będzie świadoma/y" dla kogo? dla nas, rodziny?, dla siebie? żeby wiedzieć, że umieram?. |
Marzena, dziękuję za te słowa, tego jednego jestem pewna, wystarczy że ja będę świadoma. Za dobrze pamiętam świadome odchodzenie moje babci: NIGDY WIĘCEJ |
|
|