1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 6
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-19, 21:25   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
Zdaję sobie sprawę, że to toczy sie w ukryciu przynajmniej z pół roku. Wiem też że ludzie nagle giną w wypadkach samochodowych, ale gdy to co mnie i moich bliskich dotknęło dzieje się tak nagle to jest to niemal nie do przyjęcia. Mam wrażenie że to do mnie jeszcze całkiem nie dotarło. A jak widzę tatę którego bardzo kocham i który zawsze był pomocny i kochany a teraz jest bezbronny mimo checi do życia i pomocy...az serce się kraje. Tata przeżywa że nie będzie mógł mi pomóc przy remoncie mojego nowego mieszkania, które niedługo odbieram, a ja przezywam że nie będzie mial okazji poznac moich dzieci. Jest cudownym dziadkiem dla dzieci mojego rodzeństwa...
Wiem,że taka jest kolej rzeczy że ludzie umierają itd ale jak to bezpośrednio dotyczy nas to jest to straszne, ciężkie do wytłumaczenia co się czuje.
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-19, 21:05   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
strasznie jest patrzeć jak tata powoli nas opuszcza, stara się być normalny ale już często nie kojarzy co się dzieje, nie łączy faktów, po prostu jest z lekka przytępiony. Z tego co wiem to jeszcze nie ma aż tak dużej dawki morfiny, choc sama nie wiem czy to ona jest tego objawem czy to już może przerzuty na mózg. Tata z niczego sobie sprawy nie zdaje lub nie chce zdawać. Chciałby wrócić do pracy, cały czas tak mówi jakby sądził że to przejściowe jak grypa itp... Jest bardzo dzielny i na nic się nie skarży, choć nie mogę na niego patrzeć w tym stanie. Nie wierzę. Miesiąc temu wszystko było w porządku, przynajmniej o niczym nie wiedzieliśmy a dziś widzę jak ginie w oczach.

[ Dodano: 2013-06-19, 22:06 ]
Jestesmy wszyscy w szoku, za szybko to wszystko się dzieje i za nagle :(
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-19, 15:50   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
Dziś była u taty pani doktor z hospicjum i zapytalismy się czy można jakoś zredukować ketanol, aby nie otepiac taty. Lekarka zaproponowała spróbować używać apap, po prostu sprawdzimy jak to działa i na jak długo. Jutro idę z tatą na dodatkowe konsultacje do lekarza pulmonologa-onkologa i zobaczymy co powie. Na prawdę to że jest instytucja hospicjum domowego to jest coś niesamowitego i wspaniałego. Póki co próbuję jeszcze działac, może jednak będzie jakaś szansa na chemię dla taty aby choćby zatrzymać to co się dzieje w jego organizmie. Próbujemy łapać się wszelkiej nadziei. Pani doktór stwierdziła, że może będzie jednak szansa. Trzeba spróbować. Jutro jeszcze przyjdzie z rana lekarz z hispicjum aby pobrać tacie krew na morfologię aby na wieczór iść ze świeżymi wynikami badań do onkologa. Nie chcemy tak po prostu czekać na jego śmierć, bez jakiejkolwiek próby działania. Podwójna konsultacja lekarska za pewne nie zaszkodzi. Czy ktoś miał może podobny przypadek lub słyszał o podobnym. Może komuś udało się zadziałać odpowiednio w zaawansowanej chorobie raka, przedłuzyć komus życie?
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-18, 23:23   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
Rozpoznanie choroby: Rak neuroendokrynny płuca T4N2M1b G3 z meta do wątroby i podejrzeniem meta do kości i szpiku kostnego. Zakażenie dolnych dróg oddechowych.
Morfologia:
RBC - 4.62 mln/ul
HGB - 12,2 g/dl.
HCT - 37,1 %
MCV - 80,3 fL
MCHC - 32.9 g/dL
WBC -21.0 tys/mcgl
LIMF - 6.9 tys/ mcgl
PLT - 12 tys/mcgl
płytki - 13 tyś/ ml -pobrano na cytrymian
D-dimery <2000-4000 ng/ml FEU /norma <500 ng/ml FEU/

Bronchoskopia fiberoskopowa:
Krtań bz. Fałdy głosowe prawidłowej ruchomości. Tchawica drożna bz. Ostrogowa główna prosta, ostra. Strona lewa L oskrzela drożne bez cech rozrostu i obrazem pzo. Ropna wydzielina wydobywa sie z oskrzeli dolnego płata. Strona prawa: RB3 /b/ zamknięte przez kompresje i obrzęk RB3 /a/ drożne. Na scianie przysrodkowej i przednie oskrzela górnopłatowe i RB3 siateczka żylakowato poszerzonych naczyń z obrzękiem śluzówki. Zwraca uwagę bezposredni podział oskrzeli subsegmentarnych RB6 /c/ i wycinki - RB3 /b/, Popłuczyny na cytologię i wg skierowania.

Badanie hist-pat wycinek z RB3 / b/, 2/popłuczyny
1/ fragment śluzówki oskrzela w komórkach nowotworu. TFF-1 i p63 reakcja w nowotworze ujemna. Całość obrazu najbardziej odpowiada naciekowi niedrobnokomórkowego raka neuroendokrynnego /G3?.
2/ Komórki nabłonka oskrzelowego, granulocyty, makrofagi, erytrocyty
Popłuczyny oskrzelowe - w rozmazie nie stwierdzono obecności prądków kwasoopornych.
Mini Bal - posiew dodatni. Gat bak - klebsiella pneumonia -1000000 CFU/ml

TK klatki piersiowej
-76 x 62 mm guz lity w pacie górnym prawym nacieka tt płucne i żyłę główną górną, wokół guza i w płatach dolnych obustronnie liczne ogniska matowej szyby - krew wynaczyniona (o ile było krwioplucie) lub zmiany mts.
WW. chłonne: przednaczyniowy 7x7 mm, przytchawicze górne prawe 12x 8 mm, dolne prawe 17 x 10 mm, pod rozwidleniem 25 x 10 mm, wneki prawej 16 x 15 mm, podaortalny 11 x 7 mm

TK jamy brzusznej lub miednicy z kontr. i bez
TK jamy brzusznej i miednicy małej - bardzo liczne ogniska mts w wątrobie - najwieksze podprzeponowo na pograniczu płatów 43 x 37 mm, w prawym płacie 60 x 47 mm. Pozostałe narządy, także struktury kostne bez zmian podejrzanych o mts.
Kilka ww.chlonnych podprzeponowo granicznej wielkosci, 25-11 mm mierzy węzeł portokawalny.

W trakcie hospitalizacji stwierdzono przewlekle zapalenie dolnych dróg oddechowych, które leczono wg antybiogramu. Z powodu tachykardii włączono betabloker, z dobrym efektem. Dolegliwości bólowe ustąpiły po wdrożeniu opiatów. Z uwagi za nieznacznie podwyższony poziom wapnia oraz bóle kostne podano Pamifos 60 mg iv w dniu 14.06.
Z powodu obniżonego poziomu płytek i niskiego stanu sprawności pacjenta pacjent nie został zakwalifikowany do leczenia cytostatycznego, leczenie objawowe uznano za optymalne. Pacjent w stanie średnim, stabilnym wypisany do domu z zaleceniami objawowe leczenia w Hospicjum Domowym

Mam prośbe o objasnienie leków które tata musi brać:
Bisocard 1/2 tabl po 5 mg rano
Ketonal 2 x 1 tabl po 100mg
Prazol 1x1 tabl po 20 mg rano, na czczo
Dolitard 2x1 tabl po 30mg
Lactulosa 3 x 15 ml
Dexamethason 4 tabl po 1mg rano, 2 tbl w południe

Mam pytanie czy któres z tych leków mogą powodowac otepienie taty. Tata dziś zaczął wykazywać demencję ale nie wiemy czy co jest powodem czy leki czy postep raka. Lekarka mówi że jak pracuje nie widziała tak szybko postepującego zaawansowanego raka. jak był robiony TK jeszcze w mózgu nic nie było, być może cos już do mózku przeszło...
Wiem że w trakcie pobytu w szpitalu w 2 tygodnie rak watroby tak się rozprzestrzenil ze wątroba powiekszyła sie dwukrotnie.
Proszę jesli jestescie w stanie zobrazowac po tych wynikach co robic i czego sie spodziewac bede bardzo wdzieczna.
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-17, 20:57   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
jutro gdy będziemy tatę odbierać ze szpitala pierwszy raz będę miała okazję osobiście porozmawiać z lekarką i zobaczyć wyniki. Jak już będę miała je w ręku to opisze dokładnie. Do tej pory mama rozmawiała z lekarzem a ja byłam za granicą (mieszkam poza Polską).
Czy jesteś w stanie podpowiedzieć czego powinniśmy się spodziewać. Jak jego "odchodzenie" może wyglądać. Zdaję sobie sprawę, że pewnie nastąpi niewydolność wielonarządowa, ale czy faktycznie z dnia na dzień możemy stracić z nim kontakt, czego się spodziewać. Jakie są kolejności w tej postaci. Nie jesteśmy gotowi. O wszystkim wiemy ok 2 tygodnie, a teraz za kolejne być może dwa może go już z nami nie być. Nie potrafię sobie tego wyobrazic. Czy bardzo go może boleć. Tata jest dzielny, nie narzeka. Ale co on (fizycznie i psychicznie ) może odczuwać nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
  Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
MalgosiaLat

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 25471

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-17, 20:48   Temat: nagle rozsiany nowotwor złośliwy brak nadziei
Witam,
rozsiany drobnokomórkowy rak płuc, wątroby, kości szpiku kostnego...
szukam porady, może nawet jakiś faktów innych które miały podobną sytuację do naszej.

Mój tata (59 lat) nagle źle się poczuł, poszedł do lekarza, prześwietlenie płuc, dwa guzy na płucach. Jeden guz pęknięty. Ropa w oskrzelach. Potem szpital, dalsze badania TK wykazały przerzuty na wątrobę i kości. Następnie rezonans magnetyczny, który wykazał zajęcie szpiku kostnego. Wszystko w przeciągu 2 tygodni od momentu kiedy tata źle się poczuł.
Generalnie lekarka stwierdziła, że stan taty jest tak zły, że jutro po zakończeniu antybiotykoterapii zostaje wypisany do domu i koniec leczenia. Lekarka nie chce się podjąć jakiegokolwiek dalszego leczenia, my nie wiemy co robić. Jak pomóc.

Czy tata faktycznie nie kwalifikuje się do radioterapii czy chemioterapii. Proszę podpowiedźcie. Stan taty jest bardzo zły. Dzień w dzień jest coraz gorzej. Póki co tata jest samodzielny. Szybko się męczy. Wygląda bardzo źle. Jego oczy są wypłowiałe, strasznie się postarzał w te 2 tygodnie. Słyszałam że być może to wszystko to kwestia 2-3 tygodni. Proszę, podpowiedzcie co robić, czy jest jakakolwiek szansa dla taty aby przedłuzyć mu troszkę zycie? To wszystko dzieje sie za szybko, za nagle...
Jak walczyć o niego
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group