1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 48
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-05-01, 13:32   Temat: Co o tym sądzicie ?
Wróciłam do domu,nie chciałam tam zostać chwilami miałam wrażenie ze babcia wróciła i dyszy charczacym oddechem I jęczy. Tata zostanie z dziadkiem ja jutro rano wrócę aby pomóc tacie wszystko załatwić. Bałam się widoku wynoszonego ciała babci musiałam uciec, tutaj u siebie czuje się odrobinę bezpieczniej.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-05-01, 07:33   Temat: Co o tym sądzicie ?
Dziękuję wam bardzo
Nie umiem tego wszystkiego opisać babcia w nocy jak tata z nią siedział nie rusza la się ani ustami czasami mrugala powiekami i cały czas ten przerazliwy jęk. Wyglądała jakby była opętana jakby ktoś nad nią egzorcyzmy odprawial. Wiedziałam że będzie ciężko ale nie ze aż tak. Po 3 się położyłam tata poszedł o 4 a do babci przyszedł dziadek pomodlić się przy niej. Chwilę przed 5 przyszedł dziadek ze babcia odchodzi wtedy brała juz pojedyncze wdechy. Gdy już myśleliśmy ze odeszła dziadek chciał zamknąć jej oczy i usta i zamykając babcia znowu nabrała oddechu tak strasznie to wyglądało.
Co do tego ze babcia nie chciała odchodzić to racja. Może że względu na mnie bo zawsze mówiła ze jak jej zabraknie to zostane sama pewnie nie chciała mnie zostawiać tak mi się wydaje nie wiem. Boje się ze może odchodząc miała żal do mnie ze poszłam się położyć. Siedzę płacząc i mam wrażenie ze coś tam za ścianą charczec ze może oddycha może się ocknela. Piesek dziadków tez to przeżywa zawsze z babcia spała, obiadek z widelca jadła. Cała noc dreptala kladla się tylko jak ja się z nią położyłam, rano kolo 6 wstała i podniosła głowę i wahała jakby czula ze babcia odeszła. Teraz leży chociaż zawsze jak z tatą byłam to dreptala z pokoju do pokoju de erwujac babcie paznokciami stukajacymi o panele. Jakaś godzinę temu wymiotów ala żółcią a teraz leży i ledwo dycha.
To wszystko to jest jakiś horror. Do końca życia nie zapomnę trzech oddechów babci gdzie było słychać jakby to piła się we własnych płyną h.
Przepraszam was ze o tym wszystkim wam opowiadam, ale nikt nie zrozumie mojego bólu tak jak wy.
Nigdy nie zapomnę tego opętania babci w oczach i wyrazu twarzy.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-05-01, 04:36   Temat: Co o tym sądzicie ?
Dziękuję wam wszystkim kochani za wsparcie modlitwy i wszystko co dla mnie zrobiliście.
Babcia jest juz ze swoim nie żyjącym synem na spokojnej emeryturze. Ostatnie wdechy wzięła o 5. Dzisiaj niedziela, zamiast jak co niedzielę do Boga do kościoła udała sie do niego osobiście.
Nie mogę w to uwiezyc ze tak szybko ta paskudna choroba zabiera ludzi i to w taki okrutny sposób. Babcia cierpiała do końca było widać ból i cierpienie na jej twarzy.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 19:47   Temat: Co o tym sądzicie ?
Dostała pierwsza dawkę po godzinie druga tak kazali dać w hospicjum. Był ksiądz wkoncu. Mamy jeszcze 3 fiolki morfiny w razie by trzeba było podać. Najgorsze jest to ze po tej morfinie chyba bardziej ja boli bo juz była spokojna do czasu pierwszego zastrzyku.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 18:05   Temat: Co o tym sądzicie ?
Podawanie nie jest trudne, ale boję się że nie dam rady napełnić kolejnej strzykawki. Babcia chyba że zmęczenia nie ma już siły jeczec jest tak ciszej. Dziadek nie chce żebym narazie podawała morfine bo babcia się troszkę uspokoiła a dziadek chce ze w razie uda się księdza sprowadzić babcia była świadoma gdy przyjdzie. Dziwny zbieg okoliczności, gdy byłam dzieckiem babcia chciała abym została kiedyś pielęgniarka żebym mogła jej kiedyś dawać zastrzyki i zobaczcie jak los potrafi układać scenariusz życia, chociaż ta pielęgniarka nie zostałam tylko poszłam droga łączności to spełni się to co babcia chciała. A swoją drogą dziadek w tygodniu był u księdza miał przyjść miał zadzwonić i nic. Masakra tata był w kościele na plebanii kilka razy i żadnego księdza nie ma. A jak się dzwoni na numer parafii to odbiera kucharka w dodatku opryskliwa.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 17:38   Temat: Co o tym sądzicie ?
Babcia mniej jęczy i krzyczy dziadek się przy niej modli. Tata przywiózł morfine z hospicjum ja mam ja podać babci :cry:
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 14:34   Temat: Co o tym sądzicie ?
Tata byl osobiście w hospicjum nic to nie dało. Ciocia mi opowiadała ze jak ich siostra umierała to tez nikt nie chciał pomóc a na końcu już nawet morfinie nie pomagała. Ciocia glaskala babcie mówiła ze jest zimna, a zawsze chciała przeciągu bo jej było gorąco a teraz jest zimna. Mało juz kontaktuje wydłuża z siebie tylo słowo ala. Ma dziwny kolor ale nie jest sina.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 11:40   Temat: Co o tym sądzicie ?
Ksiądz miał być dzisiaj ale go nie ma dwa razy dzwoniłam do kościoła to jest sama kucharka i ona nic nie wie. Do hospicjum dwa razy dzwonilismy kazali dać ketonal zmienić plastry i przeciwbolowa taka pod język. Pogotowie jak byli u dziadka tylko na babcie spojrzali błagam ich ale oni mówili że to hospicjum musi pomoc albo zadzwonić do opieki świątecznej wiec i tam zadzwoniłam ale lekarz stwierdził że nie mogą dać babci nic silniejszego. Tata będzie jechał do dziadka to wjedzie do hospicjum. Są z nami babci siostry. Jedna z nich umarła tez na raka i podobno też nikt nie chciał pomagać i tez tak konala
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-30, 09:32   Temat: Co o tym sądzicie ?
Witacie
Ciężka noc za nami i równie ciężki jest ten dzień. Babcia ciągle powtarza imiona swoich sióstr a jak się pytam czy po nich zadzwonić mówi ze nie. Przyjedzie jej najbliższą siostra i ksiądz ma dzisiaj przyjść. Dziadek dzwonił do hospicjum kazali zmienić plaster i dać ketonal ale to nic nie pomaga, babcia dalej krzyczy! Pielęgniarka powiedziała dziadkowi ze w poniedziałek ja zabiorą bo pielęgniarki muszą być częściej przy niej. Ale co do poniedziałku to nie mam pojęcia.
Boże czemu bóg ja tutaj trzyma :cry:

[ Dodano: 2016-04-30, 11:59 ]
Dziadka zabrało pogotowie tez nic babci nie pomogli dzwoniłam na opiekę świąteczna to samo babcia jęczy z bólu to jest chyba agonie. Medyk z karetki mówił ze to faza terminala boże jak jeszcze coś się dziadkowi stanie :cry: to moja wina za mało dziadkowi pomagałam za mało z nimi byłam. Jest ze mną tata i babci siostra ale my nic nie możemy zrobić tylko przy niej być. Księdze jak nie ma tak nie ma z nikąd pomocy.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-29, 20:14   Temat: Co o tym sądzicie ?
Ja pomagam dziadkowi w weekendy bo w tygodniu jestem na stażu.
Co do hospicjum jeszcze w zeszłym tygodniu uważałam je za zbędne ale dzisiaj babcia jęczy z bólu mimo leków był lekarz z HD dał babci plastry i ketonal ale już leżenie sprawia jej ból.
Dziadek się nie chce zgodzić na hospicjum stacjonarne, mówi ze on się nią zajmie ale on nie ma tyle wyczucia co pielęgniarki. Do tego z rozpaczy wieczorem z psem na spacerze lubi sobie wypić. Nie jest pijany ale lekko podpisy dziadek pracował w stoczni zawsze wracał pijany cóż ...
Co do pampersa w środę albo czwartek dziadek dzwonił do hospicjum bo potrzebne były silniejsze leki wiec od razu babcia chciała aby pielęgniarka założyła jej cewnik.
Najgorsze jest to ze babcia nie chce odejść kurczowo się trzyma tego świata. Chwilę temu jęczyc z bólu mówiła najwyraźniej do kogo "jeszcze nie".
Jak wujek zmarł śniło się babci ze siedział z jakąś kobieta na ławce i mówił musze juz iść. Dziadek dzisiaj płacząc przypomniał ki ten sen głupia myśl taka ze to była babcia ze to z nią siedział. Po tym babcia zachorowała miała oponiaka mózgu ale wyszła z tego a ja z rozpaczy prawie rzuciłam studia. Teraz staram się myśleć chłodno nie rzuciłam stażu który cudem otrzymałam babcia by się wściekła. Dobija mnie to że muszę w tym wszystkim znajdować czas na pisanie pracy dyplomowej mam do siebie żal ze babcia nie zobaczy juz mojej obrony mojego dyplomu a zawsze czekała aż skończę studia i będzie się mogła pochwalić ze ma wnuczka inżyniera.
Mam jeszcze takie dziwne myśli, nawet gdy nie jestem z babcia a czuje ten zapach mam ochotę iść zaraz się umyć albo zerwać siebie ciuchy, skórę. Mam takie napady w pociągu, na stażu czy nawet siedząc w innym mieście.
Wrocena jeszcze do hospicjum. Boje się ze pobyt babci w domu przedłuży jej agonie. Zawsze mi się wydawało ze w hospicjum łatwiej ludziom odejść. Dziadków sąsiad tydzień jeczal z bólu, aż go na mówili na hospicjum a tam na drugi dzień odszedł.
Przepraszam za błędy oraz brak cytatów ale pisze z telefonu. Ciągle wchodze tutaj i sprawdzam czy ktoś coś nowego napisał. Ciesze się ze jest takie miejsce i są tacy wspaniali ludzie jak wy.

[ Dodano: 2016-04-29, 21:31 ]
Marzenko, babcia będąc w szpitalu na diagnostyce mówiła ze w razie co ona chce do hospicjum albo jakiegoś ośrodka ale widzę ze cały czas ma nadzieję że z tego wyjdzie.

Myjace babcie starałam się robi tak aby ją nie bolało,a babcia mnie popedzqla nie chciała być myta chciała do łóżka. Digadala mi wtedy ze co ja zrobię jak ja będę miała dzieci. Rozwaliło mnie to już tak ze szkoda gadać. Zawsze byłam przeciwna posiadaniu potomstwa taki mój urok albo uraz po dzieciństwie bez matki i z ojcem gdzieś z boku z drugą rodzina. Ale tym tekstem pokazała mi ze jak zwykle do niczego się nie nadaje. Z nią zawsze tak było raz była dumna raz nienawidzila taki urok mojej babci co nie zmienia faktu że i tak ją wszyscy kochamy.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-29, 18:48   Temat: Co o tym sądzicie ?
Jak spała wydawało mi się ze ja nie boli, te jęki raczej są bo są nie wiem jak to nazwać.
Co do leków pilnuje my godzin ale i tak krzyczy z bólu próbowałam ja umyć bo chciała na krzesełko wyróżnić się nie dała się przekonać na pampersa a to tylko wywołało wielki ból. Nie dałam rady jej umyć tylko krzyczała ze szybko szybko pouczające itp. Mówiłam dziadkowi ze powinna przychodzić pielęgniarka pomoc umyć ale on nie chce ja mam to zrobić tylko jak jak wszystko robie źle.
Moja babcia juz dosyć długo cierpi. Sama już się zastanawiam jak długo to potrwa. Nie jestem egoistka, ale i tak odejdzie a każdy dzień to ogromne cierpienie dla niej i dla jej bliskich. Cały czas czuje dziwny zapach moczu. Ostatnio jak wróciłam od dziadków czułam go wszędzie w domu, a nawet na stażu.
Czuje się fatalnie jak taki nieudacznik bo nie daje rady psychicznie i praktycznie jej umyć, jak słyszę jęki mam ochotę uciec do domu,a jak nie mogę zrozumieć co mówi chce mi się ryczec.
Nie mam nawet 25 lat nie ogarniam tego. Każdy kolejny dzień niczego nie zmienia. Nie wnosi do naszego życia nic oprócz cierpienia i jej ogromnego bólu. Nie wiem co robić.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-29, 13:56   Temat: Co o tym sądzicie ?
Babcia mnie wychowała od malutkiej. Była moja matka nie zawsze między nami było dobrze bo lubiła ustawiać ludzi po kątach zwłaszcza mnie żebym nie była taka jak moja prawdziwa matka. Kiedyś źle to znosiłam ale to były inne czasy zawsze jestem jej wdzięczna za to jak mnie wychowała ponieważ teraz jestem kim jestem.
Jesteśmy ze sobą bardzo związane jak matka z córką,my dwie to jedyne kobiety w naszej małej rodzinie.
Dziwnie się czuje przez telefon rozpaczliwie mnie wolała a teraz jest spokojna, tak jakby nie mogła się ocknac. Siedzę z nią w pokoju. Co do rozmów naszych chorych bliskich może faktycznie ktoś do nich przychodzi ktoś im bliski, który pozwala im przejść. Nie wiem jak pomóc babci przejść do wujka, ja sama nigdy nie byłam zbytnio wieża ca ale nie można kogoś do wiary zmusić, wiec nie potrafię się za nią pomodlić.
Każdy jej wydech to takie głośne jęki dziwny odgłos. Siedzę z babcia ona w swoim łóżku a ja na swoim fotelu.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-29, 12:30   Temat: Co o tym sądzicie ?
Witam ponownie was wszystkich

Przyjechałam do babci, gdy byłam w pociągu dzwoniła do mnie. Numer wykręcił dziadek, babcia placzacym głosem krzyczała gdzie jestem, a jak się dowiedziała ze jadę do niej krzyczała ze mam szybko do niej jechać nie mam iść na zakupy tylko jechać prosto do niej bo ona już nie może wytrzymać. Jak przyjechałam mało juz Kontaktował i nie odpowiadała na pytania. Wygląda jakby się uspokoiła, oczy ma nie do końca zamknięte takie jakby się jej powieki nie domykaly. W nocy dziadek opowiadał, że z kimś rozmawiała.
Chciałabym was wszystkich poprosić o modlitwę za moją babcię, aby łatwiej jej było odejść do swojego ukochanego syna bo czuję że nie potrwa to już długo :cry:
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-26, 18:47   Temat: Co o tym sądzicie ?
Rozumiem, ale problem tkwi w tym, że ja nie wyobrażam sobie żeby nie być przy niej w tych ostatnich chwilach. Mnie moja własna matka zostawiła jak się urodziłam mnie i mojego tatę wiec babcia poświęciła swoje życie i mnie wychowała całe życie była dla mnie matka. Mało tego moja rodzina ogranicza się do babci, dziadka i taty. Nie ma u nas synowej, ani dziadków od drugiej strony. Przeżywam to bardzo jak każde dziecko, które traci rodzica. Rano zerwałam się ze stażu bo tak mnie tata wystraszył smsem. Dziadek mu opowiadał ze babcia w nocy sama wstała ze usiadła się w fotelu itp. Przyjechłam do niej jak najszybciej się dało, ale okazało się ze nie jest ani gorzej ani lepiej więc wracam do domu. Dzisiaj nie byłam jen w stanie pomoc juz w normalnych sprawach chyba przez to że jestem już psychicznie wykończona. Nie mam nawet przyjaciółki której mogłabym się wyzalic dlatego przepraszam ze wylewam tutaj swoje żale. Wiem, że w obliczu choroby kogoś bliskiego człowiek znajduje w sobie dodatkowe pokłady siły bo musi, ale ja już nie mam sił. Moje trupie ciśnienie mnie już wykańcza fizycznie, a brak czasu chociażby na to żeby się wyplakac rozwala mnie już psychicznie.
Co do stanu babci cóż chudnie zostaje tylko rozciągnięte skóra, ale wypiła dwie karotki, zawsze to jakieś witaminy. Co do jedzenia cóż nie da jej się zmusić ani namówić tak samo na nutridrink. Dzisiaj zauważyłam, że strasznie jej się ręką trzesla ale to naprawdę strasznie. A tak to wszystko bez zmian. A i cały czas przysypia ale to tak nawet jak coś mówi na chwile przestanie i od razu śpi. Nie wiem może tak leki na nią działają.
  Temat: Co o tym sądzicie ?
Milix

Odpowiedzi: 99
Wyświetleń: 22018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-04-25, 19:26   Temat: Co o tym sądzicie ?
Skontaktujemy się z HD bo wizyta będzie dopiero 2 mają a to jest stanowczo za późno. O lekach uspokajajacych już dawno myślałam aby babcie wyciszyć żeby spała ale czytałam ze nie powinno się ich łączyć z lekami przeciwbolowymi, nawet w aptece kupując babci czopki na zaparcia powiedzieli mi ze takie ziołowe leki mogą wpłynąć na działanie leków przeciwbólowych. W hospicjum pewnie będą wiedzieć ale nie wiem czy im ufać ponieważ nie kazali nawet babci podawać syropu na apetyt który przepisał jej lekarz z oddziału chemioterapii

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-04-25, 21:17 ]
Myślę, że można łączyć ale pewnie muszą być dobrze dobrane, może nasza doktor Madzia coś Ci podpowie.

[ Dodano: 2016-04-25, 21:50 ]
Tak sobie myślę że chyba nie ma sensu wyciszac babci kolejnymi lekami bo i tak już w ciągu dnia sporo śpi, a takie agresywne zachowanie wynika też z chyba z charakteru babci. Sama już nie wiem co robić. Staram sobie jakoś radzić na razie do tego wszystkiego podchodze chłodno jednak w głębi nie wiem jak poradzic sobie z tym ze babcia z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, staramy się robić wszystko aby jej ulżyć a siedząc i patrząc na nią tak człowiek wie ze umrze i do tego jeszcze ta dziadka upartosc.

[ Dodano: 2016-04-26, 10:45 ]
Tata pisał do mnie, że w nocy babcia sama wstała i usiadła się na fotel i mówiła, że czuje się lepiej. Spała całą noc na fotelu i prosiła dziadka żeby zamówił spowiedź do domu. Boje się że śmierć juz jest blisko. Do tego snila mi się córka babci zmarłego syna. Nie wiem co się dzieje, boje się.
 
Strona 1 z 4
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group