Znalezionych wyników: 19

Dwa razy tak.

Można podać np. samą MabTherę i to się rekomenduje jako leczenie podtrzymujące. Choć zapalenie płuc, które Mama miała, nie jest przeciwskazaniem do konyynuacji chemii, można zmniejszyć np. dawki.

Potas - prawdoppdobnie efekt leków (diuretyków), przy bardzo obniżonej podaży (mdłości, utrata apetytu). Odstawienie kroplówek z powrotem do normalnego jedzenia powinno pomóc.
Co do chemii - zależy od samopoczucia Mamy. Być może przesunie się jeszcze o tydzień.

Tak jak wspominałem, takie pogorszenie stanu bez konkretnych nawet objawów jest często spowodowane nawet ciężką infekcją. Chory może nie kaszleć czy nie mieć gorączki, a mieć zapalenie płuc. Na razie trzeba mieć nadzieję, że mimo że Mama nie trafiła do szpitala od razu, antybiotyki pomogą. Bądźcie z Nią. Chyba najważniejsze, czego teraz potrzebuje. Wsparcia i opieki. Resztę zrobią lekarze.

Jeśli są mdłości, to trzeba je leczyć

Po to są odpowiednie specyfiki i trzeba zgłosić to koniecznie lekarzowi prowadzącemu, żebyście na takie opóźnione wymioty dostali coś do domu. Ew. receptę może dać lek. rodzinny. Trzeba Mamę uzupełniać Nutridrinkami, jakoś małe porcje tego, co lubi.
I oczywiście, leczyć przeciwwymiotnie na te mdłości.
Jeśli nie ma poprawy, oczywiście, że można wezwać pogotowie.

Przeczulenie na zapachy zdarza się po chemiotetapii i nie jest to jakiś bardzo niepokojący, choć uciążliwy objaw.
Takie osłabienie jest za to niepokojące. Może świadczyć np. o infekcji czy zaburzeniach elektrolitowych. Czy to się zaczęło od razu po chemii? Trzeba by Mamę zbadać, osłuchać, pobrać jakieś podstawowe bad - CRP, morfologię, mocz, jonogram.
Czy Mama siusia normalnie? A może mniej?

Nie wydaje się, żeby szpik był zajęty - nie ma cytopenii (czyli niedoboru jakichś komórek krwi w morfologii) ani przewagi limfocytów w rozmazie szpiku. Ale takim wykluczającym i rozstrzygającym badaniem, które temu służy, jest trepanobiopsja. Czasami czeka się do kilku tygodni.

Dokładnie tak jak pisze moja Przedmówczyni, prawdopodobnie zostały wykonane oba badania, tylko o ile takie badanie cytologiczne szpiku, które zamieściłaś, robi się "od ręki", o tyle trepanobiopsja wymaga oceny przez patomorfologa i trzeba poczekać.
Jeśli nie dostaniecie wyniku, po prostu dopytajcie.

Co do odsetków remisji pomiędzy R-CHOP a R-CVP nie było istotnych różnic, tak więc nie ma co się zamartwiać, nie wykazano też, żeby chorzy leczeni RCVP żyli krócej - w tym przypadku ważniejsze jest dla Mamy bezpieczeństwo leczenia. Różnica dotyczyła jakby "głębokości odpowiedzi", czyli tego, ile pacjent przeżyje bez nawrotu choroby. U starszych osób nie ma to aż takiego znaczenia - co nam z potencjalnego zysku jak chory będzie mieć ciężkie powikłania?
Potem i tak powinno być zaplanowane 2-letnie leczenie podtrzymujące rytuksymabem (MabTherą)

Tak. W pełni normalne. Sterydy hamują namnażanie limfocytów i są stałym składnikiem większości chemii "na chłoniaka". Warto kontrolować przy tym glikemię i patrzeć, czy nie ma obrzęków -kostki, podudzia. Mogą być rozchwiane cukry, zwłaszcza jeśli ktoś już miał cukrzycę lub jest otyły- a Mama miała nieprawidłową glikemię na czczo. Pilnujcie tego. Może być wzrost apetytu, pobudzenie i mnóstwo energii lub wprost przeciwnie - zjazd z siłami i skoki ciśnienia. Jest to przejściowe, mija po zakończeniu terapii i nie chcę straszyć, bo nie ma czym - tylko zwrócić uwagę, co można skontrolować i co się może wydarzyć. Po RCVP też się nie łysieje zazwyczaj

Jakimś wariantem normy może być zmęczenie, osłabienie, mniejsza tolerancja wysiłku, utrata apetytu.
Wszystkie rzeczy, które u zdrowego człowieka wydają się niepokojące, są tak samo (a właściwie wielokrotnie bardziej) niepokojące u chorego w trakcie leczenia. Więc objawy infekcji, gorączka, nasilone nudności - wymagają zawsze konsultacji lekarza, najlepiej rodzinnego.
RCVP jest dość "lekką", o ile można tak powiedzieć, chemioterapią. Zwykle nie ma przy tym jakichś dużych problemów, tolerancja leczenia jest ok

W razie problemów, oczywiście, pomożemy, ale mam nadzieję, że takowe nie wystąpią.

W tym wieku niekoniecznie, ważniejsze jest bezpieczeństwo terapii. Można to dawać w jednodniowym trybie.

Zależy od schematu. Jeśli będzie taki klasyczny, RCHOP czy raczej z powodu zaburzeń rytmu RCVP, może być w trybie jednodniowym. Często pierwszy cykl niektórzy wolą dać na oddziale, żeby poobserwować pacjenta, nerki, serce

. Reszta zwykle na 1 dzień.

Szpik - dopiero się dowiemy. Miękkie kości są klasyką u starszych osób, z kiepskim ich uwapnieniem.

W mojej ocenie nie jest. Ani też nie jest przesądzone, że to nie nowotwór łagodny. Cały czas chodzi o to, że nie da się odróżnić ani chłoniaka, ani nowotworu łagodnego, jakim jest gruczolak, od raka - bez wycięcia.

Nie było barwień, bo to tylko biopsja, więc do końca tego nie wiemy. Stąd skierowanie.