1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: kretka83 - komentarze |
Neatheriel
Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 17770
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-01-21, 20:22 Temat: Dziekuje. |
Dziekuje, z pewnoscia napisze niedługo, jak sie dowiedziałem? Poprostu wpisalem, o jakims forum onkologicznym i napotkalem twoj temat.
Dzisiaj dowiedziałem sie, ze dziadek ma przezuty z płuc na kości i na nadnercza, ALE:
Jest w bardzo dobrym stanie, mozna go wyleczyc, lekarza powiedzieli, ze to nie mozliwe, ze on, taki człowiek , który ma raka, ma tak dobre wyniki. Dziekuje za te słowa, wiele dla mnie znaczą.
Rozmawiałem z nim dzisiaj, humor go nie opuszcza i jak zwykle cięty humorek był
Najwazniejsze jest to, ze wiem, ze sie nigdy nie podda, bo za bardzo kocha swoja zone, mnie, dzieci. W tej chwili lezy w szpitalu, mama ma sie lepiej jak to usłyszała.
Chemia co 2 tygodnie, czy to normalne? Bo najczesciej chyba ludzie lezą w szpitalu jak maja chemie, a on bedzie w domu, moze wszystko robic, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak sie ciesze.. Poprostu musze sie komus wygadac.. |
Temat: kretka83 - komentarze |
Neatheriel
Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 17770
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-01-21, 02:19 Temat: Moj dziadek jest chory.. |
Hej.. W jedna noc przeczytalem cały twoj dzial.. nigdy cie nie sledzilem.. Pomoglas mi.
Dowiedzialem sie kilka tygodni temu (mam 16 lat) ze moj dziadek ma raka.. płuc, zaczęły sie przezuty na kosci, jutro bedzie podjeta decyzja chemio - radioterapia.
Nie wiem co mam robic, moja mama ciagle placze, ja udaje, pocieszam ja, mowie ze bedzie dobrze. A przychdozi noc i wylewam łzy, nie spie całymi nocami. Cała nasza rodzina jest tak cholernie zrzyta, wszyscy zawsze razem, babcia z dziadkiem mieszkaja klatke dalej, zamiast do domu ze szkoły, ide do nich, wszystko dziadek zawsze był i jest w stanie dla nas zrobic, przypominam sobie wszystkie chwile jakie sa z nim zwiazane, to mnie tak strasznie boli, niemam ochoty zyc jak o tym mysle, o tym jak bedzie cierpial, o tym co bedzie, jak to sie okaze nie uleczalne, o tym jak mu nic nie pomoze, poprostu nie daje rady, nie moge powiedziec nic mamie, bo ona sie zalamuje, najgorsze jest to, zenie moge dziadka zobaczyc - lezy on w szpitalu - w poznaniu, ja mieszkam 300 km od. Dzwonie do niego dzien w dzien, slysze jak sie skarzy, ze go bola juz kosci, ze ma temperature, ze nic nei da rady. Momentami musze sie rozlaczac, mowiac ze zadzwonie potem, bo nie dam rady zatrzymac łez, a neichce zeby on to słyszał. Zawsze było w nim tyle zpaału, jest silny, wierzy, ze to nie koniec. Jest ze mna dziewczyna, która mnie wspiera, rozumie kazda moja chwile, jestesmy razem 1,5 roku. Przychoodzi do mnie i placze jej w ramieniach, niemam siły, przerosło mnie to, płacze tylko jak o tym mysle, a ona tego slucha i stara sie mnie pocieszac. Czasem nawet niemam siły, spakowac sie do szkoły, i poprostu nie ide... Jak mnie dopadaja mysli w trakcie zajec, ze on tam lezy.. ze cos mu jest, umieram, zaczynam plakac, musze wyjsc. Musze sie wam wygadac, bo wirtualnie, da sie pisac, nawet jak leca łzy, a z mowieniem - sami wiecie, jest ciezko. Moze niektórzy bede uwazali ze mam tylko 16 lat i nic nei rozumiem - ale tak nie jest. Jestem dojrzały i wszystko wiem. Nie moge patrzyc na moja mama jak sie meczy, babcia ciagle placze, mimo wszystko staraja sie byc twardzi,, caly czas im mowie ze bedzie dobrze, wierze w to cholernie, tak chciałbym z dziadkiem spedzac dalszy czas zycia, zawsze ogladamy razem mecze, skoki, naprawiamy cos, pomaga mi we wszystkim.
Prosze pomozcie mi, nie daje rady juz.. :(
Łukasz. |
|
|