Znalezionych wyników: 6

Mogę znowu coś upisać. Chyba już jest po wszystkim-dzisiaj rano odbyła sie konsultacja z lekarzami, jest już wynik drugiej bronchoskopii, wczoraj był TK-wynik tego wszytkiego-tym razem już nie guz, ale zmiana w płucu sie zmniejszyła, wynik bronchoskopii negatywny. Tescia czeka jeszcze jedno badanie tym razem w klinice we Wrocławiu. Jutro wychodzi do domu (był w Szklarskiej). Tak więc ku naszej wielkiej radości chyba wszystko zacznie wracać do normy. Sprawa nabiera zupełnie innego wymiaru-to co lekarze stwierdzili na początku ze zgrozą okazało się chyba czymś innym. Nie chcemy się jeszcze cieszyc przedwcześnie, ale widzimy, że pomimo najczarniejszych przeczuć zawsze musi być ta iskierka nadziei.
Pozdrawiam

To fakt. Jest takie bardzo prawdziwe przysłowie, które bardzo lubię: "Duch człowieka może wytrzymać jego chorobę; lecz któż zdoła znieść przygnębionego ducha?"
Tak więc nastawienie przede wszystkim-tego wszystkim życzę, chorym i zdrowym na tym forum.

Witam ponownie.
Dzisiaj odbyła się druga bronchoskopia, na badaniu lekarz wzrokowo nic nie stwierdził, próbka została pobrana do badania histopatologicznego. Zrobiono drugie zdjęcie rtg i ma być wynik porównania ze zdjeciem zrobionym miesiąc wczesniej. Do tego lekarze chcą zrobić drugie TK klatki piersiowej. Tylko po co to wszystko, czyzby lekarze nie byli pewni co tak naprawdę się dzieje? I znowu czekamy-ta niepewność chyba jest gorsza od diagnozy. Poza tym lekarz stwierdził, że każdy rodzaj guza to rak, tak więc przed nami chyba droga przez mękę-o wyniku niezwłocznie napiszę.
Pozdrawiam wszystkich

Witam po weekendzie.
No to mi sie troche nadzieje na poprawę syt.rozwiały. Co do tego, że to może być rak-rodzinka bierze to pod uwagę, ale wynik wlewa w nas otuchę i oby tak było chociaż do 2 bronchoskopii. W sumie sie zastanawiam w powiązaniu z objawami choroby teścia-czy to mozliwe, żeby nie było raka, choć objawy typowe dla tego paskudzctwa, o których wcześniej pisałem, wystepują. Co o tym sądzić? Jestem realistą i nie lubie złudzeń, tylko po to, żeby sie na pewien czas uspokajać. Myslę, ze jeśli diagnoza ta najgorsza sie potwierdzi-bedziemy po części już na to przygotowani.

Hej. A jak sprawy z twoim tatą potoczyły się dalej?[/list]

Witam.
Mój teść, lat 59 ponad miesiąc temu zachorował na zapalenie płuc. Nikt nie wiedzial, ze to zapalenie-dostal antybiotyki i jakos mu przeszlo. Potem na podst.RTG stwierdzono, ze to bylo zapalenie. Po tym miał zrobione jeszcze jedno zdjęcie RTG klatki piersiowej, na którym lekarze zobaczyli, że w prawym płucu coś jest. W trybie pilnym został skierowany na TK klatki i oto opis:
-obecność miękkotkankowej masy zlokalizowanej w prawej wnęce obejmującej poziom rozwidlenia oskrzela głównego prawego-wymiary tej masy ok.2,7x3,9x2,9cm.
- w śródpiersiu wykazano obecność węzłów chłonnych o średnicy ok.1cm do 1,2cm do przodu od tchawicy
-poza tym miąższ płucny nie wykazuje zmian ogniskowych, za wyjątkiem dyskretnych zmian typu mlecznego szkla wokol zmiany guzowatej

Zaraz po tym dostal skierowanie do szpitala do Szklarskiej Poreby, gdzie mial bronchoskopie. Czekalismy w wielkim napieciu na wynik, ktory i tak przyszedl bardzo szybko-po kilku dniach. Odetchnelismy z ulga, oto opis:
-w badaniach hist-pat pobranego wycinka, cytologicznych aspiratu oraz materialu z biopsji szczoteczkowej i TBNA (przezoskrzelowa biopsja pluca) NIE ZNALEZIONO KOMOREK NOWOTWOROWYCH.
Bylo tez USG-w wykonanym USG brzucha oraz dolow nadobojczykowych nie uwidoczniono zmian typu meta.
Jednakze za 2 tyg.ma sie odbyc jeszcze jedna bronchoskpia.
Czy w wyniku tych badan, zwlaszcza TK- mozna stwierdzic, ze to rak pluca?
Jeszcze dodam, ze tesc od lata mial czasami dusznosci, czesto skarzy sie na bol prawego barku, ma suchy kaszel, ale bolu w klatce nie odczuwa. Cale zycie nie palil (jednak pracowal w brygadzie i byl biernym palaczem). Skoro lekarze jednoznacznie nie okreslili, ze to rak pluc-czy juz mozemy odetchnac z ulga?
Pozdrawiam[/list]