1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Międzybłoniak opłucnej złośliwy |
Patrycja1
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3862
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-10-16, 17:57 Temat: Międzybłoniak opłucnej złośliwy |
Witam,
nadal nie ma za wiele informacji na temat tego raka więc założyłam temat.
Mojemu tacie zdiagnozowano międzybłoniak opłucnej złośliwy w sierpniu, natomiast wczoraj otrzymał pierwszą chemię. Czeka go do 8 chemii co 3 tygodnie.
Historia zaczęła się chyba jak w większości tego przypadkach czyli zapalenie płuc i wykrycie wody w wody w płucach w kwietniu br. Zrobiono prześwietlenie gdzie lekarz prowadzący już widział, że coś jest na zdjęciu natomiast nie zapisała tego w żaden sposób tak aby móc dokonać dodatkowe badania. Źle przepisane leki, które były stosowane przy odciąganiu wody z płuc sprawiły, że mój tata miał notoryczne biegunki ( ma zdiagnozowane wrzody na jelicie). Jego organizm nie przyswajał pokarmu żadnego, więc po około dwóch miesiącach po pierwszym wypisie mój tata ponownie trafił do szpitala gdzie poinformowali go, że ponownie ma wodę w płucach ale oni nic nie mogą z tym zrobić ponieważ a skierowaniu od lekarza rodzinnego jest napisane aby go przyjąć na oddział z przyczyn jelit. Mój tata spędził na oddziale 3 tygodnie i nic nie zrobili z płucami.
Po około 2 tygodniach po 2 wypisie ze szpitalu udał się do lekarza rodzinnego, gdzie ona po raz kolejny wypisała skierowanie. Oczywiście tatę ponownie przyjęli na oddział gdzie po badaniach i próbie odciągnięcia wody z płuc przekierowali ojca do Zabrza. Tam po biopsji i po odczekaniu 2 tygodni na wyniki usłyszeliśmy diagnozę międzybłoniak opłucnej złośliwy. Kolejno tomografia z kontrastem na którą czekaliśmy kolejne dwa tygodnie a później tydzień na sympozjum. W sumie czekaliśmy ponad dwa miesiące od diagnozy na pierwszą chemię ponieważ ten rak nie jest operacyjny.
Martwię się, że ten czas, który został zmarnowany na czekanie i stanie w miejscu spowoduje, że choroba będzie postępować.
Bardzo chętnie bym usłyszała Wasze historię, ponieważ jest to rzadki nowotwór więc może podzielimy się informacjami. |
|
|