1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6037
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2018-01-02, 17:27 Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
Badanie histopatologiczne:
Infiltratio adenocarcinomatosa
Rozpoznanie kliniczne:
Guz nieoperacyjny trzustki |
Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6037
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2018-01-02, 14:34 Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
Jeszcze mam pytanie jaki jest typ nowotworu ? Gruczolakorak ?
Pozdrawiam[/quote]
W sumie to nie wiem dokładnie. Ale poniżej opis badania:
"Rozległy, nieregularny, nieostro odgraniczony guz głowy i części trzonu trzustki, ulegający niejednorodnemu wzmocnieniu kontrastowemu, o przybliżonych wymiarach 70x45 mm, guz otacza i infiltruje spływ żyły wrotnej naciekając żyły, wrotną, śledzionową i krezkową górną w tej okolicy; guz ściśle przylega do ściany części zstępującej dwunastnicy na przestrzeni ok. 45 mm - z podejrzeniem nacieku ściany dwunastnicy - obraz guza przemawia za zmianą npl.
Przewód trzustko w ogonie i trzonie trzustki poszerzony gładko do wym. 4-5 mm. W wątrobie widoczne są 3 zmiany ogniskowe; w seg. V o wym. 15 mm i 10mm oraz w seg. VII i VIII o wym. do 8 mm - największa ulega brzeżnemu wzmocnieniu kontrastowemu i wykazuje cechy restrykcji dyfuzji; pozostałe mniejsze są słabo odgraniczone i ulegają jednolitemu wzmocnieniu - obraz przemawia za zmianami meta.
Ponadto widoczny jest nieostro odgraniczony obszar ogniskowego stłuszczenia wątroby w seg. IV o śr. ok. 28 mm. .... "
[ Dodano: 2018-01-02, 14:36 ]
Powyższy opis badania dotyczy stanu z początku choroby. Po operacji tato już nie ma raka, lecz pozostaje w okresie rekonwalescencji po operacji.
Można powiedzieć cud... |
Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6037
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2018-01-02, 13:20 Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
Dzień dobry
Wielka prośba o opis terapii, którą zastosowałaś do leczenia choroby. Zniknięcie przerzutów i zmniejszenie guza jest dużym sukcesem w tej chorobie, można powiedzieć jest cudem. Trzymam kciuki.[/quote]
Witam,
podczas stosowania leczenia systemowego cyklami chemioterapii FOLFRINOX, jeździliśmy do Rybnika na hipertermię oraz tato pił herbatę ziołową ESSIAC, ostropest plamisty i tyle. Po zakończeniu chemioterapii - rezonans magnetyczny pokazał reemisję guza pierwotnego na trzustce oraz całkowite zniknięcie przerzutów z wątroby. Nagle guz stał się operacyjny. Wiem, że brzmi to jak cud, ale takie są fakty. Myślę, że ważne jest to, że tato był zdrowym człowiekiem i miał bardzo dobre wyniki morfologii przez całą chorobę. Nie choruje na żadne dodatkowe choroby.
Obecnie tato już się czuje w miarę dobrze jak na 1,5 miesiąca po operacji, je prawie wszystko ale małymi porcjami.
Pozdrawiam i dziękuję |
Temat: Dieta i rekonwalescencja po operacji metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3610
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-12-07, 18:53 Temat: Dieta i rekonwalescencja po operacji metodą Whipple'a |
Witam,
proszę użytkowników o informacje na temat diety - co jeść, czego nie można po operacji Whipple'a. Mój tata miał operację 3 tygodnie temu i nie czuje się najlepiej.... Co kilka dni wymiotuje jakąś zieloną cieczą. Lekarz w szpitalu powiedział, że to pooperacyjne, ale tak długo po operacji?? Chciałabym jakoś pomóc tacie w cierpieniu. Czy ktoś ma doświadczenie, mógłby udzielić jakichś wskazówek?
Z góry dziękuję |
Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6037
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2017-12-06, 15:05 Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
Ola Olka,
bardzo dziękuję za zainteresowanie tematem:)
U taty były (są?) przerzuty na wątrobę oraz liczne nacieki - wnioskuję z tego że ta operacja nie była radykalna? Czym wobec tego kierowano się proponując tak obciążającą operację przy IV stopniu zaawansowania klinicznego raka? Jakie korzyści możena odnieść z takiego postępowania - szczególnie, że prawdopodobnie nie zliwkwidowano wszystkich ognisk raka? Tu nie znam odpowiedzi.
Po chemioterapii oraz stosowaniu hipertermii wszystkie przerzuty z wątroby zniknęły, choroba znacznie się cofnęła. Guz trzustki zmniejszył się z 8 na 3 cm. Lekarze stwierdzili, że nadaje się na operację metodą Whiple'a, oprócz standardu operacji miał resekcję części żyły górnej (co nie należy z tego co się orientuję do standardów).
[ Dodano: 2017-12-06, 15:10 ]
marzena66 napisał/a: | mój mąż czuł się tragicznie, nie jadł, nie chodził, paskudne samopoczucie przez okres 2 długich miesięcy, dopiero po tym czasie zaczął wracać do żywych. |
Dziękuję za odpowiedź, nic innego poza czekaniem i wspieraniem nam nie pozostało. |
Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
TheOneWay
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 6037
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2017-12-05, 21:33 Temat: Rak trzustki - operacja tzw. metodą Whipple'a |
Witam Wszystkich Forumowiczów:)
Jestem tutaj od dzisiaj.... Dzisiaj odebrałam tatę ze szpitala w Warszawie na Banacha, gdzie miał przeprowadzoną operację metodą Whipple'a z dodatkowym wycięciem żyły górnej, co było ogromnie ryzykowne. Przeraził mnie wygląd ojca oraz jego samopoczucie po 3 tygodniach od operacji. Wczoraj został odłączony od karmienia pozajelitowego (przez wkłucie centralne do żyły szyjnej) a dzisiaj został wypisany. Nie może za bardzo jeść, nie może się załatwić.... Moje pytanie do Was .... Czy ktoś z Was lub Waszych bliskich przeszedł taką operację i jak znosił powrót do zdrowia? Jakie mogą być skutki uboczne takiej operacji?
Tato miał guza trzustki w IV stadium zaawansowania. Lekarze w marcu tego roku mówili, żeby się pożegnać z ojcem, bo to już koniec.... jednak walczyliśmy, ziołami, hipertermią i innymi metodami (w granicach rozsądku) oraz chemią (celowo wymieniłam w tej kolejności, bo lekarze twierdzili, że chemia jest jedynie rozwiązaniem paliatywnym) i udało się doprowadzić do znacznego cofnięcia choroby, tak aby guz był operacyjny. Tato miał guza w głowie trzustki, przerzuty na wątrobę, nacieki na dwunastnicę i żyłę wrotną. Bardzo boję się o tatę po operacji, jego samopoczucie, wygląd i straszny ból są niepokojące. Lekarze twierdzą, że jest po poważnej operacji i musi minąć trochę czasu, aby doszedł do zdrowia... jednak nie wskazali jaki to może być czas. Proszę o jakąkolwiek informację, wiadomość z Waszych doświadczeń z tą straszną chorobą :(
Pozdrawiam wszystkich i czekam na jakiekolwiek wieści..... |
|
|