Drogi boćku!
Pilnie śledze Twój wątek... moja Mamcia właśnie zaczyna walkę ze wznową raka piersi w opłucnej. Te dwa lata walki, które opisujesz są dla mnie świadectwem, że można urwać dziadowi trochę czasu! że jest szansa żeby france pokonać, albo chociaż ujarzmić. Dzieki za Twoje wpisy!
Pozdrawiam, ściskam i życze owocnej walki!