Znalezionych wyników: 9

Marto, bardzo Ci współczuję..

Do onkologa prowadzącego lub do Poradni Leczenia Bólu.

Leczenie p/bólowe jest już ustawione na najsilniejszych opioidach, więc jedyna modyfikacja może chyba polegać na zmianie dawki fentanylu (są jeszcze bodajże 75 μg/h i 100 μg/h), i dopiero do ich działania dobierać w razie potrzeby Sevredol. Naturalnie wszystko pod kontrolą lekarza i za jego decyzją!
Możesz po prostu zapytać, czy nie da się zwiększyć dawek leków p/bólowych, skoro aż tak Tatę boli. Pacjent nie może cierpieć, to na pewno nie pomaga mu w walce z chorobą.

Może w takim razie krótki wycinek z Regulaminu Forum (przykro mi, że znów nie na temat, ale mam fiksację na punkcie zasad i porządku - mam nadzieję, że moderatorzy nie będą mi mieli za złe):

Cytat:

Każda historia powinna być opisana we "własnym" wątku, założonym przez Ciebie w Dziale właściwym tematycznie (np. dla problemu dotyczącego guza płuca będzie to Dział "Nowotwory płuca i opłucnej") i w nim kontynuowana. Załóż swój wątek, opisz w nim historię/swój problem i w tym wątku kontynuuj dodawanie kolejnych informacji.

[ Dodano: 2010-06-13, 11:28 ]
A co do samego problemu - działanie radioterapii utrzymuje się długo po jej zakończeniu, więc nałożenie się tego działania z chemioterapią może spowodować silniejsze objawy uboczne, pewnie i takie jak ból całego ciała czy mięśni.

Jeżeli Tramal faktycznie nie pomaga, można zastanowić się nad przejściem do III stopnia drabiny analgetycznej (to IIIstopniowy schemat farmakoterapii bólu) - morfiny, fentanylu, buprenorfiny TTS z włączoną profilaktyką przeciwzaparciową i ewentualnymi lekami adiuwantowymi (wspomagającymi). Najważniejsze jest to, żeby Tata nie odczuwał bólu lub odczuwał go w możliwie minimalnym stopniu.

Jakie leczenie p/grzybicze było włączone?

Co do chemioterapii - na pewno Tata będzie miał zrobioną morfologię, i tym lekarz będzie się sugerował w podjęciu decyzji o dopuszczeniu kolejnego cyklu. Na pewno możesz przedstawić mu swoje wątpliwości co do stanu Taty i podania chemii, lekarz ma obowiązek (przynajmniej w teorii) wyjaśnić swoje postępowanie i uargumentować je. Niestety, to tylko teoria.

m.k, nie zakładaj nowych tematów z każdym problemem dotyczącym Twojego Taty - wygodniej jest dla wszystkich czytających, kiedy wszystko znajduje się w jednym temacie, który już masz i można od razu znaleźć wszystkie informacje dotyczące Taty, a nie szukać po różnych miejscach.

Jeśli ktoś coś wie, to na pewno odpowie.

Moim zdaniem 'przezorny zawsze ubezpieczony', więc wybrać się do szpitala nie zaszkodzi. Jeśli nie, to spróbować zadzwonić na oddział i zapytać lekarza dyżurującego co robić.

Jak minęła noc, gorączka spadła?

Była robiona morfologia, kiedy już pojawiła się ta gorączka?
Jak dla mnie to powód do wizyty na dyżurze w szpitalu, zwłaszcza, że antybiotyk nic nie daje . Być może to gorączka neutropeniczna, tata może mieć neutropenię co stanowi poważne zagrożenie życia.

Nawet jeśli to nie neutropenia, to lepiej to sprawdzić, przynajmniej moim zdaniem. Morfologię zrobić zawsze warto, a w szpitalu na pewno przyjmą was bez problemu jeśli powiecie, że po chemii występuje gorączka nie ustępująca po antybiotyku.