Przykro mi z powodu babci.
Niestety to co piszesz o służbie zdrowia spotykane jest na każdym kroku. Moja mam dostała skierowanie na tomografię w szpitalu, czekała w kolejce 1,5 miesiąca a gdy pojechała na wyznaczony termin pani w okienku powiedziała że tomograf się popsuł i że ma zadzwonić w przyszłym roku (sprawa działa się na początku grudnia) bo nie wiedzą kiedy będzie sprawny...
Poza tym u nas to samo - ponad 3 miesiące badań, żadnego działania, czekanie tylko na badanie albo na wynik... Kwalifikacja do operacji na podstawie tomografu sprzed 1,5 miesiąca po czym okazało się że zmiana nieoperacyjna... Gdyby operacja była wcześniej - wszystko może potoczyłoby się inaczej.