1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi, przerzuty do węzłów chłonnych oraz kości |
agus_s_85
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 21892
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2009-12-03, 02:06 Temat: Rak piersi, przerzuty do węzłów chłonnych oraz kości |
Witaj Zeroberto.
Moja mama również miała przerzuty do kręgosłupa. W kwestii medycznej nie chcę tu się wypowiadać, bo wiem że każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie i do niego dostosowywane jest leczenie. Ale jeśli chodzi o psychikę to bardzo ważne jest abyś Ty się teraz nie załamał i był wzorem siły i wiary w to że będzie dobrze. Moja mama też się załamała, nie wierzyła w to że może być dobrze. Ale to jest ten strach, który każdy z nas ma. Jednak tam wewnątrz,głęboko w środku jest ta iskierka nadziei którą bez wątpienia Twoja mama posiada. Ona z pewnością chce żyć. I Ty jej musisz w tym pomóc. Przede wszystkim utwierdzaj mamę w przekonaniu że da radę i że będzie dobrze (bo będzie, dzisiejsza medycyna może nie jest idealna, ale już wiele może), tylko że musisz sam w to wierzyć, bo puste słowa tylko dołują. Nie wiem jakie są obecnie Twoje i mamy możliwości, ale jeśli to tylko możliwe to nie zostawiaj mamy w klimacie tylko choroby. Chodzi mi o to żeby mama nie zostawała z myślami w domu, a jedyną atrakcją był szpital. Moja mama też miała trudności z poruszniem się, bo oprócz raka miała jeszcze silny reumatyzm. A naszym sposobem na chorobę stały się wycieczki samochodowe. Mama nie musiała z niego wysiadać a zauważała piękno świata i to że warto walczyć. Choć przed każdą kolejną chemią straszliwie się bała i pytała czy warto się tak męczyć... Stawała do walki bo wiedziała że ma po co i dla kogo żyć. Choć życie bywa okrutne i nieustannie za nią tęsknie to wiem że przez te 20 lat choroby nauczyła mnie doceniać piękno świata, cieszyć się każdą chwilą. Bo razem to robiłyśmy. I będę powtarzać po setki razy: "Miłość to jest to, co pozostaje, gdy zabrane zostało już wszystko. Nawet nadzieja." |
|
|