Rak niestety wygrywa..... kontakt z moim Słoneczkiem jest coraz słabszy, mówi niewyraźnie czasem to co mówi nie ma sensu ,prawie nie je, troche pije, przerwy w oddawaniu moczu są czasem nawet 12 godzinne
Elu dużo siły życzę, wiem co teraz czujesz- przechodzę właśnie ten sam etap choroby u mojej mamy. Jest bardzo ciężko, a jedyne co możemy zrobić dla naszych Słoneczek to być z nimi do końca.