Trzymam kciuki za Twoja mamę. Mój tato żył 9 miesięcy od postawienia diagnozy, niestety też miał dużego guza, a chemioterapia nie przyniosła oczekiwanych skutków- liczę, że inaczej będzie w przypadku Twojej mamy, być może guz się zmniejszy- tego Wam życzę.
Witaj na forum. Zgłaszaliście gdzieś, że mama odkrztusza z krwią? u nas gdy zdarzały się takie incydenty- tato dostawał od razu leki na powstrzymanie. Przykro mi, że choroba jest już w takim stopniu zaawansowania. Mój tato dowiedział się o chorobie też na tym etapie.. Trzymajcie się, i powodzenia w nierównej walce.