1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: KOCZOWANIE na chemię
asia19

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 17209

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2011-07-29, 16:41   Temat: KOCZOWANIE na chemię
Katarzynka36, teraz mnie nie będzie, ale za 3-4 tyg. na pewno pojadę z Mamą. Sama zobaczę, jak to jest. Niestety nie ma tutaj czegoś takiego jak elektroniczne wysyłanie i po wyniki nie biegała tylko moja siostra. Chodzili Ci wszyscy, którzy przed 14 (czyli tego dnia) chcieli się załapać na chemię. KOSZMAR!
  Temat: KOCZOWANIE na chemię
asia19

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 17209

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2011-07-27, 21:50   Temat: KOCZOWANIE na chemię
Cóż, widzę, że we wszystkich, niestety, ośrodkach odbywa się to bardzo podobnie. Dotychczas myślałam, że w chemii najgorsze są te wszystkie skutki uboczne. Ale widzę, że samo jej dostanie, dotrwanie w szpitalu to koszmar. :-( Mój Tata dostawał chemię podczas pobytu w szpitalu, także nie było problemu- wszystko załatwiali na oddziale. Ale Mama dostaje chemię w trybie chemioterapii jednego dnia. To koszmar. Żeby być na 7 na morfologię, musimy wyjechać o godz. 5 rano (i dociskać całą drogę na pedał, żeby przejechać ponad 100 km). O 7 morfologia, w międzyczasie trze :?ale?: ba wziąć numerek do rejestracji. W ten wtorek Mama weszła na morfologię dopiero ok. 8.40. Ja ją zarejestrowałam do pokoju 25. Nauczone doświadczeniami chemii poprzedniej wzięłyśmy kanapki, herbatę i poszłyśmy gdzieś w okolicę hydroterapii, usiadłyśmy na fotelach, zjadłyśmy, tak po ludzku. Następnie kupiłyśmy z Mamą turban i udało się wyjaśnić, co z tą peruką. Ja pojechałam do NFZ, a siostra została. Mama poszła ok. 10 pod 25. Ok. 10.30 weszła do lekarki zapytać, czy jest morfologia. Oczywiście weszła kulturalnie, pukając uprzednio i orientując się, czy nie ma nikogo w gabinecie. Dr powiedziała jej, cytuję: to nie obora, jak tak każdy będzie wchodził i pytał to co zrobimy? Mama wyszła, smutna, usiadła wśród innych kobiet. W międzyczasie zdążyła poznać historię każdej z nich, wraz z diagnozami na swój temat, dobrymi radami etc. etic. O 12 weszła ponownie- dr kazała jej samej iść po wyniki, ale szybko, bo inaczej nie dostanie chemii przed 14. Pobiegła siostra (zastanawiam się, co robią te starsze panie, które też chorują- czy biegną same, czy błagają o to pielęgniarki? a może starsi nie muszą biegać?), wyniki okazały się zbyt słabe (zbyt mała liczba leukocytów). Chemii nie dostało kilka innych pań, nie wiadomo, czy wszystkie z dobrymi wynikami się dostały.
To jest koszmar. Myślę, że ktoś, kto samotnie chodzi na taką chemię ma strasznie ciężko :-( Nie to, że człowiek stresuje się samą chorobą, chemią, to jeszcze Ci lekarze- ja czytałam artykuł, wiem, że nie mają czasu, ale naprawdę, przydałaby się choć odrobina ludzkiego czynnika :-( Strasznie współczuję wszystkim, którzy muszą to przechodzić. Bądźcie dzielni.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group