1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 24
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-08, 22:35   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Dziękuję za odzew. Tak, dostaje, Encorton 10mg-10mg-0mg

Poniżej wypis ze szpitala z sierpnia, tam są zamieszczone wszystkie leki, jakie mama przyjmuje, na dzień dzisiejszy zmieniła się jedynie dawka morfiny w mieszance przeciwbólowej, doszła amitryptylina i gabapentin, a na nasilone duszności mamy koncentrator tlenu.

[ Dodano: 2013-11-08, 22:49 ]
Stan mamy przez ostatnie dwa dni bardzo się pogorszył. Nie jest w stanie dojść do łazienki. Każdy krok albo zmiana pozycji powoduje ból nie do zniesienia. Jeśli leży, bądź siedzi w dobrze obranej pozycji, jest ok. Dzisiaj mama miała wyznaczony termin kolejnej chemii (trzecia wlewka Taxotere). Nie była w stanie dojść kilka metrów z parkingu do szpitala (ból i duszności), musiałam iść po wózek.
Chemii nie dostała. Po pierwsze ze względu na złe wyniki krwi, po drugie ze względu na ogólny zły stan. Lekarka pozbawiła mnie złudzeń. To koniec leczenia. Mojej mamie zostało już bardzo mało czasu....:-((
Zaproponowała naświetlania tego kręgosłupa, ale mama musiała by dojeżdżać codziennie (na łóżko musiałaby czekać dwa miesiące...), ale mama nie jest w stanie znieść takiego wysiłku.
Rozmawiałam z nią, powiedziała, ze ma już dosyć, chce mieć święty spokój. Wie, że umrze, chce tylko, żeby nie bolało....
Boże...jakie to straszne wszystko....mama ma dopiero 52 lata...
Wiem, ze uporczywa terapia nie ma sensu, ale tak ciężko się z tym pogodzić...
Najgorsza jest ta bezsilność.
Pozostała nam jedynie nieoceniona pomoc hospicjum. :cry:
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-06, 11:48   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Proszę Was o pomoc. Mama coraz bardziej cierpi, wiecznie ją boli kręgosłup albo wątroba (chyba). Lekarka z hospicjum nie chce już zwiększyć dawki morfiny. Mówi, że teraz to juz tylko na odział do hospicjum i pompa... mama jest przerażona, twierdzi, że jak uż się tak położy, to z tamtąd nie wyjdzie, tylko ja wywiozą :-( . Spójrzcie proszę na leki jakie mama teraz bierze. Jak je pomóc? Jestem taka bezsilna :-( .

Aktualnie mama bierze z przeciwbólowych:
Ketonal 2x1, mieszanka przeciwbólowa (13 ampułek morfiny, 20-tki + trzy ampułki Mitoclopramid + ampułka Midanium) zmieszane w strzykawce 20 ml - co 4 godziny 3 ml podskórnie. Dodatkowo miedzy mieszanką mama łyka sevredol. Ostatnio dołożyli mamie Amitriptylinum VP - 2x1 i Gamapentin Teva 300 mg 2x1.
Kilka dni było bez bólu, ale mama zaczeła mieć omamy, zwidy, cały czas spała więc lekarka zmniejszyła dawkę Amitriptyliny do 1x1, dziś wrócił ból, nie do opanowania. Mama łyknęła godzinę po podaniu mieszanki sevredol i bez zmian... Tak mi Jej szkoda, czy On musi tak cierpieć? :-(
Bardzo proszę, poradźcie coś.

[ Dodano: 2013-11-06, 13:56 ]
Przepraszam za błędy i literówki, ze zdenerwowania zapomniałam sprawdzić post przed wysłaniem.

[ Dodano: 2013-11-07, 10:08 ]
Podbijam temat, doradzicie coś? Bardzo proszę.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-10-21, 13:07   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Absenteeism, dziękuję za odpowiedź. Przerzut na kręgosłup stwierdzono już w sierpniu.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-10-19, 21:38   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Witam po przerwie. Donoszę, że mama jest już po drugim wlewie Taxotere. Druga linia chemii.
Chemię znosi dobrze, gdyby nie ból, ma się całkiem nieźle. Wyniki krwi ok, samopoczucie i apetyt też. Jesteśmy pod stałą opieką hospicjum domowego. Co jakiś czas trzeba zwiększać dawki leków przeciwbólowych.
Aktualnie mama dostaje podskórnie mieszankę przeciwbólową z morfiny (11 ampułek morfiny, mitoclopramid, midanium) - co 4 godziny 2ml . (Zaczynałyśmy pod koniec sierpnia od 5 ampułek morfiny, aktualnie jest 11 i przestaje działać, więc pewnie znów trzeba będzie dawkę zwiększyć) Doraźnie, w razie bólu przebijającego sevredol.

Po drugim wlewie mama miała kontrolnie TK płuc, brzucha i miednicy, wyniki 24.10, przed kolejna chemią. W między czasie Onkolog zleciła wykonanie rtg kręgosłupa. Poniżej wyniki.
Bardzo proszę o rozszyfrowanie tego opisu, bo nie wiem czy dobrze rozumiem. Doszło do złamania kręgu? Co to oznacza? Bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu tych opisów.



  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-23, 16:48   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Michał, dziękuję za info, jesteśmy z łódzkiego, mama ma zaplanowaną tą chemioterapię w łódzkim Koperniku. Pierwsza chemia podziałała ma mamę rewelacyjnie (jak na raka niedrobokomórkowego oczywiście), guz z 5cm, zmniejszył się na 1,8. Niestety po radioterapii poszedł jak burza do przodu...
Czy to możliwe, że naświetlania pobudziły komórki rakowe i dlatego pojawiły się te meta?
Onkolog twierdzi, że docetaxel też powinien dobrze zadziałać, skoro pierwsza linia chemii tak dobrze działała. Zobaczymy.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-22, 19:11   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Ela, dziękuję za odpowiedź, mimo, że mało pocieszającą.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-22, 13:55   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Wczoraj byłam u Pani Onkolog, powiedziała mi dokładnie to, co napisał Michał.
Ma zamiar podać mamie chemię, Taxocośtam(nie wiem czy dobrze usłyszałam) Docetaksel to chyba nazwa handlowa.
Na pewno, podaje się ją jeden dzień w odstępach 21 dniowych.

Napiszcie coś więcej o tej chemii, ktoś z waszych bliskich ją przyjmował?
To prawda, że to chemia nowej generacji, że działa też przeciwbólowo?
Nie wiem, które informacje w internecie są prawdziwe.

9 września mamy się stawić na oddział. Trochę wydaje mi się, że późno, ale Pani doktor idzie właśnie na urlop, a chce być przy mamie. Cóż...ważne, że mamy szansę przedłużyć mamie życie o jakieś pół roku, a w tym przypadku to bardo dużo.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-08-22, 17:03 ]
Pewnie chodzi o Taxotere.

  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-20, 20:25   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Oczywiście, spotkam się jutro z Panią Onkolog, jeśli jest szansa na przedłużenie życia bez zbędnych cierpień, to warto walczyć, tym bardziej, jeśli to pomogłoby mamie w oddychaniu.
Zalinkowany wątek o objawach umierania czytałam już kilka razy, dzięki temu nie czuję strachu, wiem, czego można się spodziewać. Najgorsza jest bezsilność i czekanie na nieuniknione :-(
Mama ma dopiero 52 lata....tak bardzo mi jej szkoda...

Dziękuję, za to, że jesteście.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-20, 17:18   Temat: Koniec....
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-08-21, 10:53 ]
Tematy scaliłam.


Nawet nie wiem od czego zacząć....
Moja mama walczy od października 2012, miałyśmy ogromne nadzieje na wyleczenie, dopóki nie było przerzutów...niestety przegrywamy z kretesem.

http://www.forum-onkologi...wego-vt6748.htm
to link do mojego tematu w dziale choroby płuc.

Tydzień temu, w czasie ustalania leków przeciwbólowych wykryto u mamy meta w wątrobie, kilka dni później wykonano biopsję wątroby i tk klatki piersiowej, wyniki przedstawiam poniżej.

Wiem, że jest bardzo źle. Choroba totalnie wymknęła się spod kontroli. Jutro mam umówioną wizytę u onkologa (wstępnie chciała podać chemię, ale czekaliśmy na wyniki biopsji i tk), dziś odebrałam mamę ze szpitala, razem z wynikami. Chyba nie ma sensu jechać do tej onkolog....wiem co powie....
Rozmawiałam dziś z mamą o bezcelowości dalszego leczenia, o uporczywej terapii, o śmierci, o hospicjum domowym... mama przyjęła wszystko bardzo spokojnie, prosiła jedynie o to, żebym nie nalegała na chemię, chce mieć już święty spokój.....
Boże....jakie to wszystko trudne....mam założyć ręce i czekać?
Załatwiłam dziś hospicjum domowe, mają zacząć wizyty od przyszłego tygodnia, leczenie przeciwbólowe ustalone, wiemy( co jeszcze mogę zrobić dla mamy?

[ Dodano: 2013-08-20, 18:22 ]
Wysłałam, nie dopisując co chciałam. Miało być, że wiemy z siostrą, jak podawać mamie leki i jak przyrządzać roztwór z morfiną podskórnie, żeby nie bolało. Bo to chyba teraz najważniejsze, prawda?

Napiszcie szczerze, ile ten końcowy etap może trwać, przy mamie stanie i przy jej wynikach? Tygodnie czy raczej miesiące?



  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-03-05, 17:32   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
absenteeism, Dziękuję Ci za odpowiedzi.
Jestem po rozmowie telefonicznej z lekarzem i mam super wieści :-). Są wyniki TK klatki i głowy, po 4 cyklach, guz w płucu znowu mniejszy (nie wiem ile, bo nie dopytałam z wrażenia), głowa czysta, zero przerzutów do innych organów, płynu w opłucnej brak :-)
Ale jesteśmy happy :-) Co oznacza, ze można śmiało umawiać konsultację u torakochirurga. Spirometria też lepsza ponoć, o ile dobrze pamiętam 1,8.
Narazie mama zostaje nadal na oddziale, bo nerki nie pracują jeszcze idealnie (keratyna nieco podwyższona) i lekarz chce jeszcze któryś dzień podawać kroplówki.
A ta stopa jednak pęknięta, po 4 dniach zrobili w końcu zdjęcie i w efekcie założyli gips do kolana. W środę konsultacja onkologiczna i zobaczymy co dalej postanowią.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-03-04, 10:25   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Cytat:
A czy mama dostaje jakieś sterydy?

Dopytałam, tak, dostaje. W jakim celu te sterydy?

Mama ma właśnie TK klatki i głowy. Bardzo się boję, żeby nie wykazała meta do mózgu :-(
Mam nadzieję, że te szumy, świsty i głuchota (laryngolog stwierdził znaczne uszkodzenie słuchu), to tylko efekt uboczny chemii.

Żeby tego wszystkiego było mało zwichnęła wczoraj kostkę, stopa zsunęła jej się z ostatniego stopnia schodów tak niefortunnie, że cała stopa spuchnięta jak bania i sina. Zawiozłam jej żel na stłuczenia i bandaż uciskowy, bo nawet tego na oddziale nie mieli. Porażka... Chodzi biedna na balkoniku :-(
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-02-27, 09:35   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Dzięki za odzew. Czuję się taka bezsilna...
Z tego co mama mówiła dostaje kroplówkę nawadniającą dziennie (przedtem dwie), zastrzyk w brzuch (na krzepnięcie krwi?), antybiotyk w zastrzyku i tramal. Czuje się już dobrze, ale twarz ma nadal obrzękniętą. Wierzę, że lekarze wiedzą co robią. Za godzinę ma konsultację z laryngologiem, zobaczymy co powie. Tomografia umówiona na poniedziałek (4.03).
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-02-26, 01:12   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, nie dość,ze mama w szpitalu, to jeszcze z córką problem (trzeci migdałek do usunięcia). Zabieg wyznaczony na czerwiec :-/ Ehhh...Polska...

Wracając do tematu, mama zamiast dostać dolewkę 4 chemii dostała kroplówki nawadniające, lekkie odwodnienie niby. Dziwne, bo jadła i piała normalnie, może mniej nieco przez ostatnie dwa dni (brak apetytu na samą myśl o kolejnej chemii), ale, żeby zaraz odwodnienie? Wlewają w nią po dwie kroplówki dziennie od czwartku. Dziś jest poniedziałek :-/ Wczoraj byłam Ją odwiedzić, po kroplówce bardzo spuchła, twarz, cała obrzęknięta, więc poszłam do ordynatora (akurat miał dyżur) i mówię, że mama straszny obrzęk ma i że plecy ją bolą (nerki?)I ma uczucie ciężkich nóg. Przyszedł, spojrzał, stwierdził, że inaczej rozumiemy termin "strasznie spuchnięta", że jest ok i poszedł :-/.
Załamuje mnie ten lekarz :-/. Mama nie spała całą noc, bardzo bolały ją plecy. Rano na oczy ledwie widziała, tak miała twarz spuchnięta, a pielęgniarka przyniosła kolejna kroplówkę. Mama nie wytrzymała, płakała mi przez telefon, że ma dosyć :-( Dzwonię więc do lekarza (dziś już inny), co się dzieje, w efekcie odstawił te kroplówki. Podał tramal i antybiotyk. Od razu poprawa.
Czy Oni nie przesadzają z tym nawadnianiem, skoro takie obrzęki są?

Poza tym lekarz prowadzący uważa konsultację z torakochirurgiem za bezsensowną i on jej konsultował nie będzie. Poza tym jego zdaniem chemię tez należy zakończyć, bo nie działa. (Jak nie działa skoro guz się zmniejsza, płyn w opłucnej też?), mama przytyła, dobrze ją znosi. Mają zrobić tomografię klatki po dolewce 4 chemii i tomografię głowy (zgłaszałyśmy ustawiczne bóle głowy, szumy i piski w uszach).
Być może to ciśnienie, ostatnio miała 165/100. Sprawdzić nie zaszkodzi. Zlecił też konsultację z laryngologiem, bo mama prawie w ogóle nie słyszy, lekarz twierdzi, że to też przemawia za przerwaniem chemii.
Nie wiem co dalej :-(

[ Dodano: 2013-02-26, 20:19 ]
Nikt nic nie poradzi? :uuu:
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-02-14, 21:57   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Witam ponownie. Mama jest już po 3 cyklach chemii. Dziś dostała 4 chemię, chyba ostatnią. Czuje się bardzo dobrze, apetyt dopisuje. W czasie 4 cykli chemii przytyła 5 kg :-D Włosy nie wyszły, a ogólne nastawienie super.

Poniżej zamieszczam wszystkie karty informacyjne ze szpitala. Proszę o interpretację wyników, bo od lekarza prowadzącego wyciągam każde słowo dosłownie na siłę :roll:













Prosimy na przyszłość o umieszczanie wyników w formie załączników do posta, oraz uważne usuwanie wszystkich danych osobowych lekarzy i pacjenta (PESEL to też istotne dane :) )

Jaki jest waszym zdaniem ogólny stan mamy, jak wyniki badań, morfologia? Wynik hist.-pat?
Czy jest sens konsultować mamę z torakochirurgiem? Ma szanse na radykalne leczenie operacyjne? Szybko się meczy, obawiam się że testu 2 piętra by nie przeszła.
Jak wyniki drugiej tomografii? Jest lepiej, prawda?
Teraz po 4 cyklu będzie miała kolejne TK, mam nadzieję, że chemia nadal działa i guz nadal się zmniejsza.

Co jeśli nie zakwalifikuje się na operację? Brachyterapia, naświetlania? Mama walczy dzielnie, ale męczy ją to wszystko i ma szczerze dość tych chemii.

Jeszcze jedno, ciągle boli mamę głowa, dosłownie non stop. Po p/bólowych mija na krótko i od nowa. Poza tym ma problem ze słuchem, bardzo źle słyszy, ma jakieś szumy w uszach, czy to efekt chemioterapii? Powinnam nalegać na TK głowy? Oczywiście boje się, że to meta do mózgu :-(

Jak oceniacie sposób leczenia mamy? Czy jakieś badanie powinno być wykonane, a nie było? Mam wątpliwości co do sposobu leczenia ze względu na postawę lekarza prowadzącego, aż strach się o cokolwiek zapytać, komunikacja z pacjentem/rodziną tragiczna, niestety. Odpowiadanie półsłówkami z wielką łaską :-( Natomiast badania od reki, wszystko na cito, zawsze wolne miejsce, wszystko wcześniej umówione (TK na przykład), więc trzymamy się tego miejsca, bo wiem, że w innych ośrodkach są mega kolejki i przeróżne problemy. Tu jedynie mamy problem z wiecznym fochem Pana Ordynatora, trudno. Mam nadzieje, ze przynajmniej dobrze leczy.

[ Dodano: 2013-02-14, 22:12 ]
Chciałam jeszcze dopytać. Czy lekarz może odmówić wydania wyników badań (płyt z TK), w trakcie prowadzonego leczenia? Czy jeśli chciałabym skonsultować teraz mamę z torakochirurgiem (w trakcie tej 4 chemii, żeby czasu nie marnować), to czy lekarz może odmówić? Kojarzę, że mama podpisywała jakiś dokument, że w czasie leczenia w tej placówce nie będzie się konsultowała z innymi specjalistami, ani stosowała innego leczenia. Może to chodziło o alternatywne metody leczenia, wiecie, uzdrowicieli i inne cuda? Bo chyba konsultacji lekarskich nikt nie ma prawa zabronić, ani wydania wyników badań? Czy może wszystkie wyniki dostaniemy do reki dopiero po zakończeniu leczenia?
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19465

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-12-09, 10:28   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
absenteeism, dziękuję za odzew. Gorączki nie ma, lekki stan podgorączkowy wczoraj mama miała, 37 stopni.
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group