1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Kilka słów. |
córabura
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 8197
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2015-06-11, 21:54 Temat: Kilka słów. |
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Dziś pochowaliśmy tatę. Wczoraj było pożegnanie, a o 15 kremacja.
Nie chcieliśmy poddawać taty ciała sekcji ponieważ, wiemy że on by tego nie chciał. Mój tato był specyficzną osobą i wydaje mi się, że wszystko co dotyczy pogrzebu, typu ubiór, pochówek, wykonaliśmy z jego wolą, jestem bardzo spokojna, jest we mnie smutek, ogromny smutek i pustka, póki co wszystko jest mi obojętne, kocham, tęsknie, nie rozumiem. Zbyt wiele uczuć na raz siedzi w człowieku.
Pani ordynator powiedziała, że wycinek zrobią i pójdzie do badań, więc jak chcemy wiedzieć o dokładnie tatę zabiło, mamy się do niej zgłosić.
No i badamy się i jeszcze raz badamy, taka nauka na przyszłość. |
Temat: Kilka słów. |
córabura
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 8197
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2015-06-09, 16:52 Temat: Kilka słów. |
Witam.
O miesiąca odbywał się u nas remont mieszkania, wzmożony wysiłek u taty spowodował, że dostał on duszności parę razy, bolała go głowa i ogólnie był osłabiony, zaczął kaszleć. Tata dostał ataku, wył i zwijał się na podłodze z bólu, krzyczał , że boli go lewa ręka, w klatce piersiowej i lewy bark. Zostało wezwane pogotowie, na pogotowiu lekarz, który przyjechał najpierw zapytał ile tata wypił ( tata nie pił ) i że wygląda to na zapalenie mięśnia między żebrowego, zostało wykonane EKG wynik dobry, jednak zabrano go do szpitala, w szpitalu zrobiono RTG i postawiono diagnozę - odoskrzelowe zapalenie płuca lewego, przepisano antybiotyki i puszczono do domu. ( nie wiemy czy tato nie wyszedł na własne żądanie, co może być istotne). Przez około okres 1 miesiąca nie wystąpił atak, jednak przez ten okres tato mimo brania leków czuł się dosyć źle, nie wzbudzając żadnych poważnych podejrzeń, nic na to nie wskazywało, że jest tak poważnie chory. Nagle znowu dostał ataku, jednak był to mniejszy atak od poprzedniego, zostało wezwane pogotowie, znów ten sam lekarz, który stwierdził, że ojciec podtrzymuję im statystykę i miał podejrzeniem że ojciec stymuluję jednak zabrano go na pogotowie, nic nam nie mówiąc. Po dwóch godz tata wrócił do domu, stwierdził, że dostał jakąś kroplówkę i skierowanie do pulmonologa, termin jednak na lipca. W między czasie leczył się też u laryngologa, bo myślał, że ten ból głowy i opadnięta powieka są od zatok...Jednak z każdym dniem, mimo brania leków czuł się coraz gorzej, nie spał całe noce, wciąż bolała go głowa, miał trudności z oddychaniem, bolała go lewa ręka. Mamie nie mówił za wiele, jednak mama, widziała i i kazała mu się jeszcze raz udać do lekarza rodzinnego. W ten feralny dzień, kiedy poszedł do lekarza czuł się już na prawdę źle, wręcz nie miał jak złapać powietrza. Dostał skierowanie do szpitala 29 piątek, dostawał kroplówki zastrzyki, nie było poprawy, wykonano TK i stwierdzono wodę w płucach, woreczku osierdziowym i jamie brzusznej. Wodę z płuc ściągnięto dzień lub dwa po tomografii, tato poczuł się o wiele lepiej, mówił wręcz, że czuje się jak młody bóg, jednak następnego dnia po ściągnięciu można było zauważyć , że tata znów czuję się gorzej. W środę zauważyliśmy, że tacie wyskoczyły węzły chłonne szyjne, lekarz powiedział nam, że może to być chłoniak. Zbadano również płyn z płuc, w którym stwierdzono komórki atopowe. Boże Ciało - dzień wolny... Na piątek miał zlecone wycięcie węzła chłonnego w celu przeprowadzenia badania histopatologicznego, jednak lekarz który miał wykonać wycięcie nie wiadomo z jakiego powodu miał wolne. Wycięcie przełożono na poniedziałek. Sobota- niedziela stan taty drastycznie się pogorszył, spuchły mu obie nogi, brzuch, i lewa strona twarzy. Tata bardzo skarżył się na ból brzucha i duszności, był w takim stanie, że aż stał się wulgarny i agresywny w stosunku do personelu, cały czas powtarzał , że to przez te kroplówki i odmawia ich przyjmowania. Bardzo mało spa, oddawał małe ilości moczu, lecz nie pozwolił sobie założyć cewnika. W niedzielę zażądał od lekarzy natychmiastowej operacji brzucha, słowa jego wynikały z bólu który odczuwał ( tata należał do bardzo silnych fizycznie i psychicznie osób, miał duży próg tolerancji na ból), powiedział nam i lekarzom , że wymiotował krwią, wykonano gastroskopię, wyniku nie znamy. Tata czuł się po niej bardzo źle, jeszcze gorzej obolały, z tego co wiemy w trakcie gastroskopii był bardzo pobudzony, chciał wyrwać sobie tę rurkę z gardła. Miał mieć też pobrany ten węzeł ale lekarze powiedzieli mamie, że tata był bardzo obudzony i nie mogli przeprowadzić tego zabiegu, ponieważ tata nie mógł usiedzieć w miejscu, rzucał się , wstawał..(pewnie z bólu). Mam dzwoniąc do szpitala została poinformowana również, że tata przejdzie konsultację z anestezjologiem i jeśli się zakwalifikuję następnego dnia ( czyli dziś ) będzie miał obrany węzeł w znieczuleniu ogólnym. Niestety tata nie dożył dnia dzisiejszego - przyczyna zgonu - nagła niewydolność krążeniowo- wydechowa. Dodam tylko, że mama rozmawiając z Panią ordynator w celu uzyskania informacji o możliwości przewiezienia ojca do innego szpitala usłyszała , że jest to niemożliwe doói nie zostanie zrobiona " wersja robocza" badania tego węzła. ( Pani doktor dzwoniła do Bydgoszczy na oddział chemioterapii) Jak wcześnie pisałam tata miał powiększone węzły chłonne śródpiersia - lekarz powiedział, że węzły te są wielkość pięści i dodał, ze obawia się iż tata nie dożyje wyjazdu do Bydgoszczy.
[ Dodano: 2015-06-09, 17:59 ]
Nie chcemy sekcji zwłok czy to dobry pomysł? Nie wiemy co teraz robić, a jeśli doszło do zaniedbań lekarzy co teraz? Proszę o rady!
[ Dodano: 2015-06-09, 18:11 ]
Jednak chyba na wszystko za późno ponieważ tato zostanie jutro o 15 skremowany... |
Temat: Kilka słów. |
córabura
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 8197
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2015-06-08, 22:12 Temat: Kilka słów. |
w środę podejrzewali chłoniaka, tata miał wszystkie objawy chłoniaka hodgkina, do dziś nie zrobiono wycinku do badania, tata wode mial raz spuszczana z pluc, z brzucha nie i z worka osierdziowego tez nie, zmarl na skutek uduszenia, jestem zalamana, wiem ze to niedbalosc lekarzy do tego doprowadzila. Moje pytanie brzmi czy ten nowotwór mógł w tydzien czasu doprowadzic mojego tate do zgonu? |
Temat: Kilka słów. |
córabura
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 8197
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2015-06-06, 22:07 Temat: Kilka słów. |
Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że potrzebne są dokumenty postaram się je tutaj zamieścić, jak tylko będę miała do nich wgląd. Ogólnie nie wiem zbyt wiele bo mama chyba nie chcę, żebym zbyt dużo wiedziała, wiem jednak, że robiono mu usg klatki piersiowej i stan wody spadł, pobierali mu płyn z płuc z jednego płuca krew z wodą a z drugiego coś żółtego, 500 ml i 300ml. Węzły chłonne powiększyły się dopiero w szpitalu tak jakby na końcu wszystkich objawów, węzły chłonne powiększone znacząco uciskają na tchawicę? Tata ma poważne problemy z oddychaniem, dziś zwymiotował krwią, nie wiadomo z jakich przyczyn, choruje na wrzody żołądka. Miał mieć robioną biopsję węzła w piątek ale lekarz poszedł sobie na zwolnienie do wtorku i trzeba czekać, ja wiem, że oni źle z nim postępują, była mowa o tym, żebyśmy przewieźli go Bydgoszczy w celu dalszych badań ale oni skierowania nie dadzą, nie wiemy co mamy robić... |
Temat: Kilka słów. |
córabura
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 8197
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2015-06-06, 14:13 Temat: Kilka słów. |
Witam. Powiem na wstępie, że jestem troszkę rozdygotana psychicznie więc macie prawo mnie poprawiać. U mojego taty podejrzewają chłoniaka, stan mojego taty jest bardzo zły, nie może oddychać, ma wodę w płucach, na sercu i jamie brzusznej. Codziennie dostaję ataku duszności i bóli. Lekarz powiedział, że w płynie, którym pobrali z płuc są komórki nowotworowe. Tata ma objawy takie jak : spadek wagi, mocne poty, powiększone węzły chłonne na szyi i zapadnięte jedno oko, coś jakby paraliż lewej strony, boli go głowa. Możecie na podstawie tego coś wywnioskować? Lekarze nic nie robią od tyg tato leży a biopsję ma mieć robioną dopiero we wtorek. Ja już niczego nie rozumiem :( |
|
|