Znalezionych wyników: 190

Tak dostarczyłem swoje dokumenty rozpoznanie choroby, dokumentacje medyczną na Hirszfelda . Teraz tylko czekam na potwierdzenie "przyjęcia"

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy . Mam nadzieje ,że wszyscy dotknięci chorobą będziecie walczyć dzielnie prosiłbym abyście nie zasięgali opinii tylko jednego lekarza póki macie szanse korzystajcie z niej co dwie głowy to nie jedna ja tej szansy niestety nie wykorzystałem ,ale to nie czas ,aby mieć wyrzuty do siebie .
Jak się czuję ? Praktycznie połowie swoich dni przesypiam raz czuję się pełen życia tak jakbym nigdy nie chorował dopóki nie spojrzę w lustro( strasznie schudłem) a raz po prostu opadam z sił ,mam duszności zwłaszcza przy wysiłku fizycznym . Nie boję się śmierci tak już pisałem kilka miesięcy temu - boję się cierpienia bliskich mi osób i nie piszę tego, aby zyskać tu jakiekolwiek uznanie .. Miewam czasem żal do Boga ,że nie dał mi szansy trochę "pożyć " , że nie założę rodziny ,że nigdy nie zobaczę jak dorastają moje dzieci ,ale po chwili tłumaczę sobie to tak ,że najwidoczniej ten "Pan" mnie tam potrzebuje więc nie mogę mu się sprzeciwić i obwiniać go za coś co jest naturalną koleją rzeczy ..rodzimy się po to żeby umrzeć ..

Witajcie. Minął rok od diagnozy i przegrałem walkę czerniak okazał się silniejszy. Jedynym leczeniem dla mnie na dzień dzisiejszy jest leczenie paliatywne nie ma remisji co do przerzutów ,a ciągle pojawiają się nowe do tego mam przerzut do mózgu. Jestem na etapie załatwiania domowego hospicjum pogodziłem się z tym gorzej jest z mamą ,tatą siostrą którzy nawet chcąc udawać silnych nie dają rady. Badajcie swoje znamiona a jeżeli któres wycinaliście poddajcie je ponownemu przebadaniu niech mój wątek będzie przestrogą dla co niektórych..

Nie miałem styczności z Profesorem Rutkowskim ,ale z tego co widzę tutaj na forum jest bardzo zachwalany, ale uważam ,że nawet jeżeli pacjent jest w najlepszych rękach (a za takie macie ręce P. Rutkowskiego) a ma zaawansowany nowotwór to nawet te "najlepsze ręce" zawodzą. Więc jaka jest różnica między lekarzem specjalizującym się w czerniakach skóry a Panem Profesorem przecież P Rutkowski nie ma rąk które leczą. Tylko nie piszcie mi ,że potrafi zdziałać cuda bo w to nie uwierze

Ja Ci nie odpowiem na to pytanie ponieważ u mnie węzłów chłonnych nie wycinali( bo nie ma sensu) a tez miałem czerniaka na udzie . Tak jak piszą dziewczyny one są bardziej obeznane w temacie więc to zapewne ta chłonka która się zbiera po wycięciu węzłów.

Witaj na forum.
Czy miałaś jakiekolwiek objawy jeżeli chodzi o zmianę pierwotną ?

Tak bo tylko wynik może pokazać co to jest. Ten przypadek czerniaka jest bardzo rzadko spotykany i często lekarze nie biorą go pod uwagę bo znaczna większość czerniaków znajduje się na skórze. Wiesz czasem coś co wygląda podejrzanie np. znamię, okazuje się być zmianą łagodną i na odwrót. Życzę ci szczęśliwego Nowego Roku i koniecznie daj znać jak będziesz miał wynik HP .

To super. Przypomnę Ci żebyś nie zapomniał mu powiedzieć o tym, że zmiane masz od ok 2 lat i się zmienia. TO WAŻNE

[ Dodano: 2016-12-30, 13:44 ]
Wiadomo już coś ? Jak przebiegła wizyta u lekarza ?

Czyli jutro? Miejmy nadzieje ,że coś się ruszy.

Poszukaj tu.
https://www.znanylekarz.pl/dermatolog/krakow

Co dwie głowy to nie jedna. Nikt nie zabrania zasięgać opinii innych lekarzy. W środę masz wizytę u lekarza dodatkowo możesz tez spokojnie wybrać się do prof. Rutkowskiego

Na dzień dzisiejszy możemy gdybać czym ta zmiana jest. Podoba mi się twoje nastawienie i oby żaden lekarz tego nie zmienił zapewniając cię ,że to nic takiego zawsze należy dmuchać na zimne .

W przypadku grzybicy paznokci w płytce paznokcia tez zachodzą zmiany.. ale nie sądzę ,żeby grzybica rozwiała się aż tak długo nie dając żadnych objawów poza tym w przypadku grzybicy grzyb roznosi się na kolejne paznokcie . Życzę ci zdrowych i pogodnych swiąt

Miejmy taką nadzieję. Nie zapomnij wspomnieć mu ,że zmianę masz od ok 2 lat i się zmienia to bardzo ważne.