1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
ciekawski
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5764
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-08-08, 22:18 Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
To terapia ratująca życie, nie paliatywna. Gwoli ścisłości, ten jajnik i guz pod pachą to nawroty po 1 roku bez śladu raka, całkiem ok reagują na NVB, pod pachą się gwałtownie zmniejsza, ten na jajniku zmniejsza się powoli, po czym na następnym tomografie jest bez zmian, po czym znów troszkę się zmniejsza, nie jest tragicznie. Mam nadzieję, że dieta ketogeniczna dodatkowo trochę pomoże i zwiększy skuteczność chemioterapii.
Dziękuje Wam obu za odpowiedzi. |
Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
ciekawski
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5764
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-08-08, 15:03 Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
gaba napisał/a: | I niezależnie od tysiąca doniesień naukowych jak to on nie powinien działać to w tym konkretnym przypadku zostało udowodnione że już nie działa. |
Wydaje mi się, że ktoś tu potrzebuje dobrego kursu logiki. Jeśli ktoś, mimo stosowania małych codziennych dawek aspiryny dostanie zawału, to znaczy, że dalsze jej przyjmowanie jest w jego przypadku zupełnie bezcelowe bo zostało udowodnione że to nie działa? Jeśli masz przypadkiem wykształcenie medyczne, to z całym szacunkiem, ale naprawdę mi Ciebie szkoda.
gaba napisał/a: | Wybacz ale to świadczy że poczytałeś trochę o lekach ale nic jeszcze nie wiesz o leczeniu - no i pomysł że 5 mm guz likwiduje się przez 4 mies a 5 cm przez 2 lata jest tyleż nowatorski co naiwny. |
Nie chciałem zabrzmieć jakoś wyjątkowo arogancko, ale stwierdzenie że odwlekanie rozpoczęcia terapii nie ma znaczenia jest dla mnie po prostu absurdem. Odnośnie 4 miesięcy i dwóch lat - to tylko przykład, dobrze wiem że każdy przypadek jest zupełnie inny i wpływa na to milion różnych czynników, odbieranie tego przykładu dosłownie jest jakąś abstrakcją, niemniej jednak to dość logiczne, że wyeliminowanie guza dziesięciokrotnie większego przy chemioterapii zajmie więcej czasu, co też odbije się na jakości życia i zdrowiu chorego, bo każdy cykl nawet dobrze tolerowanej chemioterapii nie pozostaje bez śladu, już nie mówiąc o tym, że opóźnienie rozpoczęcia chemioterapii naraża pacjenta na kolejne przerzuty, których ryzyko przy dobrze dobranym leku znacząco maleje.
Studiuje badania na pubmedzie i czytam o onkologicznej farmakologii, fakt, nie mam medycznego wykształcenia, zajmuje się inną dziedziną nauki, ale to jedyne co mogę zrobić - i stąd też moja obecność na tym forum.
missy napisał/a: | Przede wszystkim nie stosuje się równolegle CTH i HTH. |
O to właśnie mi chodziło, czyli wszystko jest tak, jak być powinno. Dziękuje za informacje. |
Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
ciekawski
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5764
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-08-08, 11:25 Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
Anastrozol blokuje aromatyzacje, obniżając praktycznie do zera poziom estrogenu, a nie blokuje receptory hormonalne. Estrogen wzmaga proliferacje komórek rakowych ER+, a zgodnie z wytycznymi, terapie tamoksyfenem i anastrozolem mogą trwać nawet 10 lat, ponadto anastrozol nie wywoływał żadnych zauważalnych skutków ubocznych, więc zupełnie nie rozumiem czemu zalecili go odstawić i zrobię wszystko, żeby wyjaśnić, czy to jest zasadne. Jeśli nie, to czeka mnie spotkanie z panią doktor, którą i tak odwiedzę, dowiedzieć się jakie podstawy leżały w ignorowaniu rosnących guzów przez pół roku. Może fakt, że dostaje grube pieniądze za każdego pacjenta który podpisze dla niej papiery dotyczące programu obejmujący badania tolerancji leczenia nvb.
Jasne że nastąpiła progresja, bo pojawiły się nawroty, które były ignorowane (i gadka, że to czy zaczną leczyć nowe przerzuty natychmiast czy po 6 miesiącach jest bez znaczenia, jest po prostu żenująca, bo pojawi się istotna różnica w stanie zdrowia i jakości życia chorego przy trwającej 4 miesiące chemii w celu eliminacji nowego, 0,5cm guza, a trwającej dwa lata terapii, żeby zniszczyć 5cm guza, który zdążył sobie spokojnie urosnąć przez pół roku). Bardzo prawdopodobne, że nawrót bez stosowania egistrozolu pojawiłby się jeszcze szybciej i z jeszcze większą siłą i intensywnością, więc nie można mówić tutaj, że egistrozol jest nieskuteczny. On ma tylko ograniczać agresywność nowotworów ER+.
Jeśli chodzi o moje pytanie, to wciąż jest bez merytorycznej odpowiedzi.[/i] |
Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
ciekawski
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5764
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-08-08, 02:35 Temat: Navelbina + Egistrozol w raku piersi? |
Czy kuracja egistrozolem (anastrozol) przy chemioterapii navelbiną (winorelbina) jest niezalecana?
Pacjentka (58l, rak piersi, obecnie tylko guz pod pachą i guz jajnika, post 4x AT + radioterapia + usunięcie piersi i węzłów chłonnych pod jedną pachą, nie pamiętam na ten moment więcej, ale guzy były jeszcze oznaczone ER+), w dobrym stanie, w trakcie terapii navelbiną i kwasem zoledronowym (zoledronic acid), dostała nagle zalecenie, żeby przestać przyjmować egistrozol.
Czy ktoś kto ma o tym jakieś pojęcie może się wypowiedzieć czy to zasadne zalecenie? Są między tym jakiekolwiek interakcje? Nie mam absolutnie zaufania do personelu, szczególnie jak zobaczyłem w jaki sposób traktują pacjentów i po tym, jak okazało się, że ignorowali nawroty - dwa guzy widoczne na tomografie przez ponad pół roku przed wznowieniem leczenia.
Będę niezmiernie wdzięczny za próbę pomocy. |
|
|