Dasz radę, byłam w takiej samej sytuacji, mama chorowała nie było tyg. żeby cośzłego się nie dzialo, w domu dwoje dzieci 3 i 7 letnie i praca, mąż rano wychodził i wieczorem wracał. Najważniejsze to nie martwić się na zapas. Często zastanawialam się jak podołam wszystkiemu, a potem okazało się gdy zderzyłam się w tym ogromnym problemem, że wszystkiemu dałam rade. Głowa do góry! 3 mam kciuki.