Znalezionych wyników: 26

dziękuję wszystkim za słowa otuchy
mam nadzieję ze już nie cierpi ...

Witam :(
niestety mama zmarła w niedzielę o 11.35
poczekała na nasze przyjście .... i odeszła
dziękuję za pomoc i odpowiedzi na pytania
wszystkim ....

NIESTETY MAMA WRÓCIŁA DO SZPITALA - NA ODDZIAŁ PALIATYWNY
BY ŚCIĄGNĘLI JEJ WODĘ Z BRZUCHA - MAIŁA WRÓCIĆ PO TYM DO DOMU ALE TRZYMAJĄ JĄ NADAL
obawiam się zę śmierć nadejdzie szybko - nie ma siły chodzić - praktycznie nie je
ciagle jej sucho w ustach
nie wstaje z łózka ..... nogi puchną ciągle
jest zimna , słaba

[ Dodano: 2013-07-29, 23:34 ]
a oddział straszny
naprawdę straszny
same najcięższe przypadki
alschajmer to straszna choroba

witam kochani
mama w domu na przepustce

:):)
ale jest problem
spuchnięte nogi , cieżkie a teraz robią się rany - co robić z nimi ?
prosze o szybką odpowiedz

ok dziekuję

ale pewnie bardzo delikatne rzeczy ?

tydzień na oddziale paliatywnym przebieg szybko - smutno mi - bardzo mi przykro że tak jest
mama poczuła się lepiej - to znaczy woda w brzuch - płyn-osocze czy jak kol wiek zwać - przestała się pojawiać - niestety weszła w nogi ale jest lepiej i wychodzi na przepustkę
bardzo się ciesze
i mam pytanie odzownie diety
co może mama jeść?

trudny czas - wiem
jadę na środkach uspokajających - i pomaga
mam nadzieję że jeszcze choć kilka chwil będziemy razem

dziękuję Pani Lidio

STAN MAMY JEST JUŻ BARDZO ZŁY
LEKARKA JASNO POWIEDZIAŁA WCZORAJ MI ŻE TO TYLKO KWESTIA KILKU DNI - MOŻE 2
A MOZE KILKU GODZIN
MAM MA NADZIEJĘ ŻE WYJDZIE Z TEGO - ZE WRÓCI DO DOMU
KAŻE MI KURTKĘ CIEPLEJSZĄ PRZYWIEŚĆ
NASZYKOWAĆ W DOMU WSZYSTKO NA JEJ POWRÓT

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-07-16, 16:28 ]
Prosimy nie pisać z włączonym CapsLockiem.

u mnie na terenie nie ma hospicjum domowego - jest w szpitalu - ale tam to na pewno mamy nie zostawię
dziś lekarka domowa skierowała mamę na tydzień do szpitala na ściąganie wody z brzuch
mam nadzieję ze się jej poprawi po tym wszystkim, bo bardzo ją to męczyło
co było powodem odkładania się wody - nie wiem - może ktoś mi powie?????
lekarka jak na razie również nic nie mówiła
Co się dzieje na tym świecie - wczoraj dowiedziałam się że moja kolerzanka ma raka - niestety już wycieli jej wszystkie narządy kobiece
kolega z klasy - rak wątroby z przerzutami - obydwoje po 26 lat ....

dziękuję za informacje - postaram się dowiedzieć i załatwić

a ha rozumiem - a gdzie się zgłosić by załatwić takie hospicjum domowe
Są 2 lekarki w Puławach - przyjmują na zmianę - raz się chodzi do jednej raz do 2

dziękuję za odpowiedz
mam jeszcze jedno pytanie
mamie tak jak pisałam brzuch spuchł - dostałam w odpowiedzi że to woda się zbiera
Czy da się jakoś tego nadmiaru wody pozbyć się ?
czy są jakieś leki - i do jakiego lekarza się wybrać
Dziś z mamą byliśmy u zwykłego rodzinnego lekarza - dostała elektrolity - przez 3 dni będzie dostawać kroplówki - trochę się poprawił jej stan - zrobiła się żywsza - ojcem zaczęła dygować jak dawniej

ale strasznie schudła - ostatnie 2-3 tyg to z 10 kg- pewnie w odpowiedzi dostanę ze to obiaw rozwoju choroby
Ciągle się zastanawiam czy jechać do onkologa do Puław -do naszej lekarki - :( której nikomu nie polecam ,,,
juz dawno zostawiłam pracę by zając się mamą - by spędzać z nią jak najwięcej czasu ....choć i tak to wszystko mało

witam serdeczne w tą smutną dla mnie noc
serce mi peka bo już nie wiem jak pomuc mojej mamie - jest strasznie słaba- brzuch jej puchnie- cały czas jest duży
- nie chce się leczyć już - jest słaba ledwo wstaje z łużka
jest zimna i blada
mam 26 lat i nie wiem jak i co robić o chemioterapii nie chce słyszeć....
przestała się leczyć u lekarki po traumatycznej - mocnej terapii chemią - po której nie mogła się otrząsnąć przez 2 tyg
cierpi - ale nie chce słyszeć o onkologach ani o szpitalu
co mam robić .....? :cry: