Znalezionych wyników: 7

Z jednej strony masz rację DorotaP, może po pocieszenie tu przyszłam... Chyba jednak bardziej po to, żeby się w końcu się dowiedzieć na co umarła mama. Wiem, że tutaj są fantastyczni i pomocni ludzie, bo znajoma mi polecała i zachwalała bardzo to forum.

Kolejna rzecz to taka, że nie można chyba "rozgrzebywać śmierci mamy po tylu latach", bo to nigdy raczej się nie zagoi. Nad śmiercią kogoś tak bliskiego jak mama czy tata rozmyśla się do końca zycia, tak sądzę... Tym bardziej jak sa jakies wątpliwości.

Czyli jednoznacznie nie da się stwierdzić czy to był rak?
Czy takie objawy (ten naciek i zmiany o charakterze meta) mogą być skutkiem poalkoholowej marskości?

Nie wiem co bym wolała usłyszeć... że zmarła bo piła, czy zmarła, bo miała raka :(

W epikryzie wypisowej jest coś wspomniane, że guz okazał się polipem. To o ten wycinek chodziło?

Dziękuję za odpowiedź.

Mówiąc o wyniku histopatologicznym, ma Pani na myśli ten wycinek który pobrano?
Nie posiadam tego w dokumentacji ale wiem na pewno, że wynik był dobry; nie było tam żadnych nieprawidłowości.

Witam
W 2010 roku zmarła moja mama. Do dnia dzisiejszego żyłam w przekonaniu, że ona zmarła na raka. Własnie dzisiaj zaczełam przeglądać jej dokumentacje medyczną.... I nie wiem w sumie czy z tego wynika, że miała raka. Jej lekarka rodzinna twierdziła, że wyniki badań na to wskazują. Dała mamie skierowanie na usługi hospicjum domowego i mama żyła jeszcze miesiąc. Umarła 24.X.2010 w domu, we własnym łóżku.
Dzisiaj naszły mnie wątpliwości.... Mama była alkoholiczką, miała marskość wątroby i żylaki przełyku, które pękły i niedługo po tym mama odeszła właśnie.
No ale strasznie mnie męczy to czy przyczyną śmierci był nowotwór, czy niewydolność wątroby + krwawiące żylaki.
Załączam jej ostatni wypis ze szpitala. Czy ktoś z Was może mi pomóc?
Z góry dziękuję

dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Jak tylko dopytam, to pozwolę sobie uzupełnic pytanie
Pozdrawiam

Przede wszystkim witam wszystkich.
Zarejstrowałam się na tym forum, ponieważ szukam informacji nt diagnozy, którą dostał mój znajomy. epithelioides pulmonis
Poinformowano go tylko tyle, że "taka jednostkę chorobową mają tylko 4 osoby w Polsce". Nie wiem czy kolega czegos nie przekręcił, jednak gdy wrzuciłam w google wynik, to faktycznie nie ma stuprocentowego trafienia. Czyżby to takie rzadkie było? No i przede wszystkim co to oznacza. Wszystkie wyniki wyszukiwania "kręcą się" koło mięsaka i czerniak :(
Czy ktoś z tego forum pomoże nam zrozumieć co to za choroba i jakie są rokowania?

Z góry dziękuję