Myślę, że mama (i ja również) nie jest i nie wiem czy kiedyś będzie na etapie "pogodzenia się i cieszenia tym co jest"
Ewelinko ja też tak samo jak ty nie potrafię sie pogodzic a co dopiero cieszyć.Pozdrawiam
Witaj Ewelino.
W pełni ciebie rozumie to samo przeżywam, a jak patrze teraz jak tatulo pilnie patrzy na swoje wnuczki jakby chciał zapamiętać każde ich słowo i gest.Tak to strasznie boli.Pozdrawiam ciebie i mamusie.
Witam Cie Agnieszko.Moj tatus jest po 2 chemi i je wszystko na co ma ochote tylko 2 pierwsze dni sa takie ze jedzenie mu nie smakuje i ma lekkie nudnosci.Jak narazie zobaczymy jak bedzie dalej.Mysle ze kazdy organizm przechodzi to inaczej. Pozdrawiam