1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Moja mama ma nawrót choroby |
iza2212
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 9688
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2010-04-25, 22:11 Temat: Moja mama ma nawrót choroby |
Napisałaś :
"ehhh ciezki okres przede mna. wiem ze musze wspierac mame duchowo."
i to jest prawda, ale to Ty teraz musisz być silniejsza i "pomatkować" swojej mamie.
Rozmawiajcie jak najwięcej także o chorobie, niech mama poczuje, że może, jak mała dziewczynka, która się boi bo jest chora i nie wie co będzie. Musisz wyczuć co możesz jej powiedzieć, a co nie. Najgorsze jest to, że ludzie odsuwają się od ludzi chorych na raka i to nie tylko w małych miejscowościach, ale tam szczególnie jest to odczuwalne.
Staraj się jak najczęściej odwiedzać ją, choćby protestowała, a nawet gdyby chwilami była niemiła ( o rozmowach telefonicznych nie wspomnę). W tej piekielnej chorobie niesamowicie ważna jest psychika!!! Nie wolno Ci dopuścić do tego żeby się poddała, bo wtedy żaden lek nie pomoże i to Ty musisz o tym ciągle pamiętać.
ŻYCZĘ WYGRANEJ!
" Człowiek mniej jest nieszczęśliwy, gdy nie jest nieszczęśliwy sam."
/Honoriusz Balzac/ |
Temat: Rak jądra - guz mieszany z przerzutami do płuc i wątroby |
iza2212
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 23176
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2010-04-22, 21:42 Temat: Rak jądra |
Witaj Tomku!
Mam nadzieję, że przeczytasz to co piszę, bo w internecie dopiero raczkuję. Mam nadzieję, że nie zaniechałeś leczenia! Musisz się leczyć bo nie masz innego wyjścia. Fakt, że o rakach jąder młodzi nic nie wiedzą i nawet nie wiedzą gdzie się udać.
Ale do rzeczy, mój syn miał raka jądra (urosło mu do ogromnej wielkości dużego grejfuta) bez przerzutów.Szybka operacja w Szpitalu Wojskowym, a potem radioterapia na Strzałowskiej, tam gdzie Ty. Zdołowano go na zakończenie. Były wojny o badania kontrolne. Po roku podwyższone beta-HCG. Po badaniach ( scyntygrafia kości i zdjęcia rtg) okazuje się, że są przerzuty w płucu i w kościach, a na dodatek synek (24 wtedy) powiedział,że nie pójdzie się leczyć na Strzałowską. Na szczęście w Szpitalu Wojskowym prowadzili chemioterapię, a poza tym inna atmosfera, wspaniałe podejście do chorego. Miał zalecone 6 cykli BET , raz na tydzień Bleomycynę i potem miał mieć radioterapię, która po zakończeniu "chemii" okazała się niepotrzebna. Wszystko się cofnęło.Przez te pół roku szedł do szpitala co miesiąc na pięć dni, a potem normalnie pracował. Włosy odrosły, nawet trochę ciemniejsze. Koniec.
Właśnie mija w tym miesiącu 8 lat od zakończenia leczenia.
Pamiętaj, że medycyna robi bardzo szybkie postępy i wiem, że wiedza na temat raka
jąder jest w tej chwili o wiele większa niż 10 lat temu, ale nadal o tym temacie za mało się mówi.
Lecz się!. lecz się! bo można się wyleczyć!!!
Odezwij się i bądź dobrej myśli bo psychika w tej chorobie to 50% więcej siły do walki z tym pasożytem. Trzymam kciuki. Matka "rakowca". |
|
|