1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 31
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
junglist

Odpowiedzi: 372
Wyświetleń: 228271

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-18, 17:30   Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
Kubanetko, tak strasznie mi przykro... Wiedz, że cierpię tak samo jak Ty - mój Tatuś odszedł od nas wczoraj.... :cry:
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-18, 17:29   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Dawno nie pisałam na forum, ale po prostu nie miałam siły. Tak wiele się wydarzyło w tym czasie....

Tatusia już nie ma.
Odszedł wczoraj, 17.06.2011, o 6.30 nad ranem:-( Leżał w szpitalu, bardzo, bardzo cierpiał przed śmiercią. Mamusia, bracia byli przy Nim w tym ostatnim momencie, ja dojechałam chwilę za późno:-( Tatuś bardzo mocno się modlił, aż do ostatniego tchnienia. Dobrze, że już nic Go nie boli....

Z całego serca dziękuję Założycielom Tego Forum i wszystkim, którzy mnie wspierali i pomagali mi oraz pomagają innym w trudnych chwilach tej strasznej choroby. Dowiedziałam się z forum wiecej, niż od wszystkich razem wziętych lekarzy, z którymi miałam styczność w trakcie choroby tatusia. Wiedzcie, że to co robicie, jest WIELKIE.
Nie pisałam może wiele, ale czytałam i nadal będę śledzić wiele wątków tego forum.
  Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
junglist

Odpowiedzi: 372
Wyświetleń: 228271

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-16, 09:25   Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
Mój Tato też nie jest w stanie samodzielnie połykać tabletek i tak jak pisze ela1, złożony został motylek - leki są podawane podskórnie. Również założenie cewnika bardzo odciążyło mamę, bo do wczoraj trzeba było tatę prowadzać do toalety, co było bardzo, bardzo ciężkie dla mamy, która najwiecej się tatą opiekuje (tato już praktycznie nie chodzi).
W ogóle u nas jest już bardzo ciężko, nastąpiło błyskawiczne pogorszenie stanu tatusia, ale to już opiszę na moim watku, jak będę miała siły...:-(

Trzymaj się Kubanetko, jest mi tak samo ciężko jak Tobie:-(
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-24, 19:50   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
MichalM, Mój tata odkszuszał ślinę, co go bardzo męczyło. Tak naprawdę pozbył się tego odczucia dopiero po podaniu drugiej serii chemioterapii.
U mojego taty zdiagnozowano drobnokomórkowego raka płuc z rozległymi przerzutami. Nowotwór nacieka na różne narządy, między innymi są zmiany w przełyku, które jak nam się wydaje, powodowały takie właśnie objawy. Ten typ nowotworu jest nieoperacyjny, stąd jedyne co tacie pozostało, to chemioterapia.
Jak na razie tata jest po drugiej serii chemii i czuje się o wiele lepiej, choć i tak nadal ma inne, drobne dolegliwości.
Mam nadzieję, że u Twojej mamy nie będzie to jednak DRP (drobnokomórkowy rak płuc), bo ten jest jednym z najzłośliwszych. :-(
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-19, 22:43   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
ela1, na razie wylew powolutku się zmniejsza a raczej zmienia kolor. Kapusty jednak spróbuję, właśnie za Twoją sugestią poczytałam w necie o jej własciwosciach.
  Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
junglist

Odpowiedzi: 372
Wyświetleń: 228271

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-17, 17:29   Temat: rak płuc z przerzutami do mózgu
kubanetko, to dobrze że piszesz szczególowo. Czytam każdy Twój post na temat samopoczucia taty i odnoszę to do naszej sytuacji, która jest podobna. Chociażby o krzesełku, które kupiliście. Nie pomyslałabym o takim wynalazku a tak - gdyby zaszła kiedys taka potrzeba, wiem ze można będzie tacie w ten sposób pomóc.
Trzymam z Was kciuki, żeby tych lepszych dni było jak najwięcej.
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-17, 17:20   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Witam. Chcialabym skonsultować z Wami jedną rzecz. Mianowicie tacie został w szpitalu źle wstrzyknięty zastrzyk przeciwzakrzepowy w brzuch i zrobił się rozległy krwiak (wg mnie to wyglada wręcz na wylew). Tata mówił, że zastrzyk podano mu pod pępek, przy czym podobno nie powinno się w tym miejscu podawać. Czy to mogło być powodem powstanie krwiaka?

Brzuch wygląda przez to faatalnie, cały bordowy, wręcz granatowy, na szerokość ok 20 cm.
W szpitalu personel tego nie skomentował, nic tacie nie podali. Chciałam się więc poradzić, czy sami możemy jakoś przyśpieszyć wchłanianie się krwiaka?
Czytałam o maści z heparyny, czy to mogłoby pomóc? Czy można ją kupić bez recepty?
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-11, 18:41   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Witam.
Dziś rano dowiedzieliśmy się, że lekarze nie będą nakłuwać taty i upuszczać płynu, bo "mogłoby to dać więcej szkody niż korzyści". Nie rozumiem dalczego, z tego co czytałam, taki zabieg nie powinien być problemem.Lekarka nie była chętna do tłumaczenia, wiec nie pozostało mi nic innego jak przyjąć do wiadomości. Powiedziała jeszcze, że tata dostaje antybiotyk w związku z podwyższonym WBC i nic więcej nie mogą zrobić. Jej zdaniem powinnam tatę jednak zabrać na chemioterapię i spróbować, gdyż to jest w tej chwili jedyne lekarstwo na jego stan.

Wkurzyłam się.

Szkoda że dopiero dziś mi tak przedstawiła sprawę. Wczoraj każdy z lekarzy (tych u nas na miejscu) mówił, że na pewno nie podadzą tacie chemii i powinniśmy odwołać termin, dlatego zadzwoniłam do Łodzi tak też zrobiłam. Byłam pewna, że przez to straciliśmy szanse na przyjęcie do Łodzi przynajmniej przez najbliższy tydzień.

Zadzwoniłam jednak jeszcze raz do Kopernika. Nie było naszej lekarki, ale rozmawiałam z inną, która kojarzyła tatę. Przedyktowałam jej wyniki morfologii, nadmieniłam o niewydolności oddechowej. Powiedziała, żebyśmy przyjechali jutro rano. Wg niej, morfologia pozwala na podanie chemii (nawet wysokie leukocyty nie są problemem, gorzej gdyby były za niskie), ale muszą ocenić taty stan kliniczny, obejrzeć go, ewentualnie zlecić dodatkowe badania. Kobieta anioł...zupełnie inaczej się z nią rozmawiało niż wczoraj z naszą lekarką.

Także tak wygląda sytuacja na tę chwilę. Zarówno ja jak i tatauś bardzo się boimy, że jednak nie zdecydują się jutro na podanie chemii. Z wiadomości które dzis uzyskałam wynika przecież, że jeśli tatuś nie dostanie tej chemii, to nie pozostanie nic innego jak czekać na śmierć.
Czy faktycznie tak jest? :cry:
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-10, 22:36   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Z tatą jest dziś bardzo źle. Został w szpitalu i praktycznie od obiadu cały czas jest pod tlenem.Oddycha bardzo ciężko, nawet pójście do łazienki sprawia mu ogromne trudności - szybko się męczy. Wodobrzusze i prawe płuco zajęte płynem - tak zrozumiałam, aczkolwiek nie mamy jeszcze wyniku RTG, który to potwierdzi.
Przed pójściem do domu poprosiłam dyżurującą pielegniarkię, aby dała Tacie przed snem jakiś zastrzyk na ból, aby mógł usnąć (sam Transtec nie wystarcza). Wstrzyknęła mu
Sevredol i chyba pomogło. Ułożyłyśmy tatę w pozycji jaką zalecił lekarz - półsiedząco i nogi podparte wyżej ciała. Podobno taka pozycja pomaga na duszności i obrzęk nóg ( u nas na stopach jakby lekko zeszła opuchlizna, przynajmniej się nie pogarsza).
Oby tata jakoś przetrwał tę noc...

Lekarz powiedział dziś mamie, że niewydolność oddechowa jest dla nich jednym z najtrudniejszych do opanowania stanów pacjenta onkologicznego :-( Nie podziałała na nas optymistycznie ta wiadomość... Modlimy się, aby jutro udało się tacie ulżyć.
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-10, 15:09   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Czyli mam dylemat :|
Jeszcze nad tym pomyślę, w najgorszym przypadku poczekamy do 19 maja, na naszą lekarkę.
Powiedzcie mi jeszcze proszę, czy tak długa przerwa pomiędzy I a II wlewem znacznie obniża skuteczność chemioterapii? Nadmienię, że pierwszy wlew trwał od 15 do 17 kwietnia.
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-10, 14:19   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
My jesteśmy na Chemioterapii obok Rozrostowego.
Tak się właśnie domyślałam, że może być ciężko wbić się po tym, jak przepadnie ustalony termin.
Jeszcze biorę taką opcję pod uwagę (zakładając że tacie się polepszy w tym tygodniu), żeby na poniedziałek umówić się na wizytę pryw. u orydnatorki oddziału (tak jak za pierwszym razem), z nadzieją że ona znów nas skieruje na oddział "od ręki". Z drugiej strony podejrzewam, że może byc niezadowolona, że przychodzę znów do niej, skoro już wcześniej przekazała tatę pod opiekę danej lekarki...

[ Dodano: 2011-05-10, 15:21 ]
..ale z trzeciej strony parząc, jak ma być niezadowolona, że ktoś przychodzi do niej prywatnie, prawda? :)
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-10, 13:59   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
absenteeism -> wielkie dzieki za szybką odpowiedź. Już dzwoniłam, o dziwo akurat zastałam naszą lekarkę. Jeszcze nie zdązyłam dokonczyć zdania, z jakiego powodu tatacie pogorszył się stan a już odpowiedź brzmiała: To proszę nie do nas dzwonić z takimi problemami (sic!). Ja rozumiem, że oni nie leczą/łagodzą duszności itp... ale chociaż by wysłuchali co dokladnie się dzieje z pacjentem.
No w każdym razie jakoś udało mi się wspomnieć jak sprawa wygląda. Oczywiście jutrzejsza chemia odpada. Lekarka zasugerowała, żeby najlepiej zadzwonił do niej lekarz prowadzący tatę na miejscu i jeśli uda mu się tatę "podleczyć" to ustali następny termin. Niestety naszej lekarki nie będzie na oddziale od jutra do 19 maja:-( także nawet gdyby tata czuł się lepiej, to nic nie zdziałamy przed 19-tym - czy dobrze rozumiem?
W ogóle zastanawia mnie jak to się organizacyjnie w Łodzi odbywa - czy przyjąć na CHTh może tylko lekarz prowadzący?
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-10, 12:47   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Bardzo proszę o komentarz do aktualnychywyników mojego taty. Sprawa jest o tyle pilna, że na jutro mamy umówioną drugą serię chemii w Łodzi a tata wylądował w szpitalu w naszym mieście z podejrzeniem puchliny brzusznej i niewydolnością oddechową. Jutro z rana będzie wiadomo jak długo będą tatę hospitalizować z tego powodu.Niestety dziś muszę zadzwonić do Łodzi, żeby zapytać co dalej z drugą serią CHTH. Zanim zadzwonię, chciałabym choc mniej więcej zorientować się czy wyniki krwi nie dają przeciwskazań do wlewu. Jeśli by tak było, to będę próbowała przesunąć termin na np za kilka dni.
Jesli jednak te wyniki wypadają słabo, nie będę nalegać na ten wlew.
Domyślam się, że w Łodzi mogą mnie zbyć, więc chciałabym być przygotwana..
Proszę o pomoc.



  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-09, 08:37   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
kubanetka napisał/a:
puchnięcie może być spowodowane gorszą pracą nerek, która nie oczyszcza organizmu z moczu za dobrze. U nas w strakcie chemii, taki incydent miał miejsce, że najpierw puchły kostki, później lekko przechodziło a potem przeszło to w wielką opuchliznę całej nogi. Ale te tabletki plus zastrzyki z heparyny ( na incedenty zakrzepowe) całkowicie zlikwidowały tą opuchliznę.


Wiesz Kubanetko, nie pomyślałabym że opuchlizna nóg może mieć coś wspólnego z nerkami (jak ja jeszcze mało wiem o tym choróbsku:-(), byłam przekonana, że to jest związane z krążeniem. Musimy obserwować nogi i w razie czego alrmować pielęgniarkę.

U mojego taty objawy kliniczne pojawiły się między końcem stycznia a lutym br, także choruje znacznie krócej od Twojego taty. Chociaż może to źle powiedziane,że choruje krócej, bo nie jestem pewna, czy tata nie ukrywał dolegliwości, które pojawiały się u niego już wcześniej. Tata jest bardzo skryty i małomówny, nigdy nie dbał zanadto o siebie, domyślam się, że nawet gdy go coś bolało, tłumaczył sobie, że na pewno przejdzie i się nie skarżył.

P.S. Teraz, z perspektywy czasu przypominam sobie, jak w sierpniu ubiegłego roku tata podjął się położenia kostki wokół grobu swojej mamy (koniecznie chciał to zrobić sam).To była naprawdę ciężka praca, gdy go po niego przyjeżdżałam po całym dniu układania, to prawie się zataczał ze zmęczenia od noszenia ciężarów w upale.
Jeszcze w styczniu, gdy były spore śnieżyce, dojeżdzał do pracy parę dobrych km na rowerze (gdzie ledwie dało się jechać samochodem :roll: ) Cieżko bylo mi go przekonać, aby dał się podwozić samochodem.Jak zawsze, nie chciał mi sprawiać kłopotu :-(
Na pewno w tym czasie guz był już wielki...

[ Dodano: 2011-05-10, 00:04 ]
Dziś byl ciezki dzien.
Dopiero niedawno wyszedl od taty lekarz hospicyjny. Odwiedzil nas wieczorem,aby dowiezc brakujace leki, ale widzac stan taty zostal, zbadal go, opukal. Diagnoza - plyn w lewym plucu i brzuchu. Trzeba bedzie upuscic plynu, aby ulzyc tacie w oddychaniu.Rano mamy sie stawic z tata na oddziale paliatywnym w tym celu.Lekarz ocenil, ze na chemie nie ma co taty zabierac, bo i tak nie zostalaby podana, trzeba sie teraz skupic na pomocy doraznej.
Tak wiec, zamiast na chemioterapie w srode, jutro jedziemy na paliatyw.
Nie wiem jak zalatwic sprawe umowionej na srode chemii. Zadzwonic na oddzial odwolac termin i co, od razu prosic o zapisanie na nastepny? Przeciez nawet nie wiem kiedy tata bedzie w lepszym stanie...
Czy ten plyn w plucach i brzuchu jest oznaka, ze stan jest coraz gorszy i moze przekreslic zupelnie kolejna chemioterapie? Czy moze to byc stan przejsciowy i bedzie jeszcze lepiej? Boze....mam tyle pytan i bardzo sie boje :-(
  Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
junglist

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 36136

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-08, 23:21   Temat: Guz śródpiersia - od czego zacząć..
Dziś spędziłam z tatą więcej czasu, po trzydniowej nieobecności spowodowanej moim wyjazdem. Opiszę moje obserwacje co do jego stanu.

Tacie zaczynają (dopiero po ponad 2 tyg. od pierwszej CHTH :shock: ) wypadać włoski. Pocieszamy go, że to jest "pryszcz" wobec innych możliwych skutków ubocznych i oby tylko takie były sktuki kolejnych dawek.

Tata skarży się ostatnio na silne bóle w okolicacj lewej łopatki, które promienują wzdłuż lewej ręki. Mama dzwoniła w tej sprawie do pielęgniarki, bo bałyśmy się że to może coś od serca się dzieje. Przyjechała, zrobiła zastrzyk przeciwbólowy, dała kilka szt dodatkowych tabletek przeciwbólowych (do stosowania pod język) i zwiększyła dwkę Deksametazonu z 2-2-0 na 4-4-0. Zdziwiła mnie tak duża dawka tego leku, czy ktoś Was/Waszych bliskich zażywał taką ilość?
W sumie nadal nie wiemy czy te bóle mają coś wspólnego z sercem. Ja myślę sobie, że może to powodować naciekanie nowotworu na te okolice, choć sama nie wiem co byłoby gorsze dla taty :-(

[ Dodano: 2011-05-09, 00:32 ]
Poza tym tatuś czuje się różnie, jeden dzień jest lepszy, drugi gorszy. Zazwyczaj gorsze są poranki (słabość, ból ręki), później w ciągu dnia jest lepiej.
Bidulek stara się nie narzekać, szczególnie przy mamie, która strasznie panikuje. Jednak gdy jestem z nim sama, tłumaczy mi, że czuje taki jakiś niepokój, szczególnie przez ucisk w klatce piersiowej. Dokucza mu też częste odbijanie (w zasadzie samym powietrzem).

Najbardziej zmartwiło mnie, jak mi dziś tato powiedział, że ma wrażenie lekkiego puchnięcia stóp w okolicy kostek. Obejrzałam je dokładnie i szczerze mówiąc na moje oko na razie nie jest to zauważalne, ale pamiętam, że w postach innych osób przewijał się ten problem i nie wróżył dobrze :-( Muszę jeszcze raz poszukać o tym na formum.
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group