1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz trzustki + przerzuty do wątroby = wyrok śmierci? |
kaczak
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 8809
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-01-20, 02:18 Temat: Guz trzustki + przerzuty do wątroby = wyrok śmierci? |
niestety przypadek twojego tescia jest podobny do tego co spotkało mego Tate , niestety u mojego Taty od postawienia diagnozy do pogrzebu mieneło 5 tygodni, podobnie jak u twego tescia był to nowotwór trzustki z przerzutami do watroby, byłoa tez zółtaczka
prawda jest okrutna , ale medycyna nie jest w stanie pomóc twemu tesciowi , jedyne to co pozostaje to opieka paliatywna polegajaca na poprawie komfortu zycia
niestety przy rozsianym procesie nowotworowym rokowania sa złe w raku trzustki
mozna by było jeszcze zrobic protezowanie dróg zółciowych lub zespolenie omijajace wtedy jesli zółtaczka byłaby mechaniczna istniaje duze prawdopodobieństwo jej ustapienia a co za tym idzie podania chemii jednak nawet w takim przypadku w gre nie wchodzi wyleczenie tylko leczenie paliatywne
pozdr i zycze duzo siły na nadchodzacy czas |
Temat: Guz trzonu trzustki. Podejrzenie zmian wtórnych w wątrobie. |
kaczak
Odpowiedzi: 95
Wyświetleń: 54811
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-10-06, 18:36 Temat: Guz trzonu trzustki. Podejrzenie zmian wtórnych w wątrobie. |
bardzo ci współczuje , wiem przez co przechodzisz |
Temat: co ja mam zrobić? |
kaczak
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 20764
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-07-08, 19:13 Temat: co ja mam zrobić? |
witaj Beatko
uwazam ze postepujesz słusznie, mama jest w bardzo złym stanie, niestety to jest tak jak u mojego taty równia pochył w dół , z nikad nadziei i ta okrutna bezradnosc
od smierci taty mija własnie miesiąc a ja cały czas zadaje sobie to pytanie:
Czy zrobiłem wszystko by go uratować??
na konsultacje jezdzilismy wszedzie tylko gdzie usłyszałem ze ktos moze pomóc tam zaraz sie zjawiałem ale niestety kazdy mówił to samo"prosze z tata byc , jak najdłuzej bo jego czas dobiega konca"
jak ja byłem wsciekły na tych lekarzy , profesorów ,że nie sa w stanie pomóc Tacie, ale niestety jak to powiedział prof Krasnodebski" na dzien dzisiejszy medycyna nie jest w stanie uratyowac panskiego ojca"
z drugiej strony jak teraz patrze wstecz to mysle że racje miał lekarz prowadzący mówiący że wieksza ilośc zabiegów medycznych tylko pogorszy stan taty i komfort zycia a pomóc napewno nie p[omoże, dlatego nie było juz kolejnego odbarczenia watroby, nie było żadnej chemii , poprostu od diagnozy do smierci była tylko równia pochyła w dół która trwała niecałe 4 tygodnie i gasnaca nadzieja
wiem co przezywasz ale nie potrafie cie pocieszyc bo chyba w takiej sytuacji nie mozna ukoic twego bólu
bądz silna dla mamy i dla siebie
pozdr. |
|
|