Znalezionych wyników: 2

Asiu97,

u każdego inaczej przebiega choroba.
u mojej mamy zmiany w scyntygrafii zostały wykryte w grudniu 2009 roku. mama ma wstawioną śrubę w nogę gdyż zmiany tak mocno obciążyły kość udową że uległa złamaniu.
początki były ciężki. moja mama była osobą leżącą, powolutku zaczęła chodzić po 2 miesiącach od operacji. a teraz po 1,5 roku zmiany udało się zatrzymać (jak wcześniej pisałam mama bierze benefos, a od sierpnia będzie miała wlewy). Ostatnio moja mama bawiła się i tańczyła na weselu :-D

Moja mama jest również pod opieką hospicjum, ale na szczęście mama nie ma silnych bóli (i oby to trwało jak najdłużej)

trzeba być dobrej myśli - tak zawsze mówi moja mama

pozdrawiam

Asia97,

u mojej mamy była bardzo podobna sytuacja. lekarze (w tym onkolog) nie poznali i nie skierowali mamy na konkretne badania. moja mama chodziła 5 miesięcy po lekarzach i każdy mówił co innego, że to rwa kulszowa, że zwyrodnienia kręgosłupa że trzeba zrobić operację na kręgosłup.
Dopiero po takim czasie dali skierowanie na scyntygrafię i wyszły przerzuty.
Niestety tego nie da się wyleczyć ani zoperować :(
Moja mama bierze bisfosfoniany (w tabletkach), a od sierpnia ma dostać wlewy.
również kilkakrotnie te miejsca były naświetlane.

Na pewno odezwą się na forum osoby z większą wiedzą.
pozdrawiam,
kam

p.s. u mojej mamy były to przerzuty z piersi.