1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
koma

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 8245

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-25, 15:18   Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
Przepraszam, napisałam to rzeczywiście niejasno.
2. dawkę Topotecanu Tata skończył 5.II. , tomografię zrobiono tydzień temu. Onkolog w rozmowie telefonicznej powiedział, że jest nieznaczny progres, ale dokładnie będziemy wiedzieć dopiero w poniedziałek, kiedy spotkamy się z nim w szpitalu.
Z tego co pamiętam to TK głowy Tata miał robione po 4. dawce PE, nic nie wykazało.

Wiem, że lekarze nie ukrywają przed pacjentami innych możliwych leków, zastanawiam się tylko czy Tata mógłby dostać schemat CAV, czy to też jest jakaś pochodna wcześniej podawanych leków (PE, Topotecan)?

DumSpiro-Spero napisał/a:
Jeśli przedłużenie życia o te 7 miesięcy ma jakąś wartość - to chyba leczenie nie jest całkiem na darmo..



Oczywiście, że tak! Nie byłam świadoma, że tak to wygląda.
Na początku modliliśmy się, żeby to nie był nowotwór, później kiedy lekarz powiedział o swoich przypuszczeniach co do typu- pragnęliśmy żeby to nie był drobnokomórkowiec, jeszcze później, żeby chemia zadziałała i nowotwór się cofnął, a w tej chwili prosimy Boga, żeby dał nam choć dla Taty stabilizację, żeby było tak, jak wtedy gdy brał chemię...
  Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
koma

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 8245

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-24, 16:12   Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
absenteeism,
Tata od 25.10.2009, kiedy podano 1. chemię ma ciągłość leczenia. Najpierw dostał 4 wlewy PE, a później 2x Topotecan i właśnie tomografia po ostatniej dawce Topotecanu zadecydowała o zastosowaniu naświetlań. Zastanawiam się tylko czy dobrze będzie teraz podać Tacie znowu Topotecan. I tak jest już bardzo osłabiony, wcześniej brał antybiotyk, teraz lampy. A może lekarze mają jednak w zanadrzu inny lek....?

Dziękuję wszystkim za kontakt, tak bardzo trudno jest pogodzić się z chorobą bliskich...
  Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
koma

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 8245

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-24, 12:47   Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
Awilem, serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź.
Mam nadzieję, że naświetlania choć zlikwidują potworne bóle w klatce piersiowej. Z drugiej strony wiem, że już pojawił się ból przy przełykaniu. Czy ten ból minie sam po zakończeniu radioterapii, czy lepiej wziąć coś teraz?

Czy wiesz coś na temat innego schematu chemioterapii?
  Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
koma

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 8245

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-02-24, 11:59   Temat: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
Witam wszystkim !!!

Forum znalazłam tuż po diagnozie, którą usłyszałam od lekarza prowadzącego mojego Tatę chorego na obturacyjną chorobę płuc. Latem ubiegłego roku Tacie zaostrzyły się objawy choroby, więc udał się do lekarza po kolejną dawkę wziewnych leków. Zlecono wykonanie rtg klatki piersiowej, na którym dostrzeżono zmiany w płucu. Potem dalsze badania : bronchoskopia, tomografia, potwierdziły niestety najgorsze przypuszczenia (X.2009 r.).
Diagnoza : rak drobnokomórkowy płuca z meta na wątrobie.

Byliśmy przerażeni, ale wierzyliśmy, że damy radę go pokonać. Tata był nastawiono bojowo, a to znaczyło, że jest w dobrej formie.

Podjęto leczenie: najpierw Tatuś dostał 4 chemie- Cisplatyna i Vepesid. Po dwóch pierwszych wlewach zrobiono tomografię, lekarz stwierdził nieznaczne zminiejszenie guza w płucu. Po dwóch kolejnych chemiach ponowiono TK- tym razem guz się nie zmniejszył ani nie urósł. Stabilizacja też wydawała się nam sukcesem. Przecież wiedzieliśmy, jakie są rokowania w tej potwornej chorobie.

Od Bożego Narodzenia Tata zaczął częściej kaszleć. Tłumaczyliśmy to okresem przeziębień, ale jak zawsze wszystko było konsultowane telefonicznie z Taty lekarzem prowadzącym.

Na początku stycznia podjęto decyzję o zmianie chemioterapii na Topotecan. Tata jeżdził odtąd na 5-dniowe wlewy co 21 dni. Kaszel nie mijał, wręcz się nasilał. Uzgodniono podawanie Thiocodinu, który nieco złagodził objawy, ale Tata nadal nie spał przez kaszel.

Na początku lutego wypadł kolejny termin chemioterapii i wtedy lekarz stwierdził u Taty infekcję. Podano antybiotyk i oczywiście chemię. Już wtedy po wykonanym rtg wspomniano, że prawdopodobnie włączone zostaną naświetlania.

Tata wrócił do domu, jednak już znacznie bardziej osłabiony, no i niestety nadal kaszla.
Dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala Tata poczuł się znacznie gorzej. Wieczorem pojawiła się gorączka, a następnego dnia rano Tata kaszlał plując krwią. Mama mówiła mi że była to żywoczerwona krew, w sumie tak około 2 łyżeczek. Po tym strasznie zaczęło boleć Tatę w klatce piersiowej, więc zdecydowali się pojechać do szpitala.

Przyjęto Tatę na oddział, to był ubiegły piątek. Tata jest tam nadal, gdyż zaczęły się od poniedziałku lampy. Na razie wyznaczono 5 dni radioterapii, potem ponoć znów ma być chemioterapia.

Tak pokrótce wygląda historia choroby mojego Taty.
Tata ma 51 lat i ogólnie bardzo silny organizm. Wcześniejsze chemie znosił nieźle, tylko 3 dni po powrocie ze szpitala, kiedy brał zastrzyki Neupogen, czuł się słabo i był obolały. Potem jednak wszystko wracało do normy, miał apetyt jak zawsze, tylko problemy ze spaniem. Przez jakiś czas brał leki nasenne, wyciszające, ale stwierdził że i tak go faszerują chemią, więc odstawił.


Przepraszam, że tak się rozpisałam w jednym poście, ale chciałabym dać ogólny obraz przebiegu choroby Taty. W tej chwili jesteśmy zdołowani tym, że nic tak naprawdę Tacie nie pomogło. Śledziłam tu wiele podobnych wątków od jesieni, bałam się jednak napisać o tym, co nas dotknęlo. Taty nowotwór jest chemiooporny. Nie wiem czy właściwe określenie, w związku z tym mam następujące pytania:

1. Czy lampy mogą w przypadku Taty pomóc?
2. Ponieważ lekarze zapowiadają podtrzymanie leczenia i dalszą chemioterapię, czy jest sens kontynuować terapię Topotecanem, skoro od ostatniej tomografii (po zakończeniu leczenia Vepesidem i Cisplatyną) stwierdzono progresję?
3. Czy jest jeszcze inny lek, który możnaby właczyć Tatusiowi?

Tatko jest w tej chwili już załamany, tak wierzył że to leczenie pomaga, a tu okazało się że wszystko na darmo...

Bardzo proszę o odpowiedź
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group