1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-15, 23:27 Temat: Opieka paliatywna z radioterapią i transfuzją krwi-Bydgoszc? |
Cześć.
Pisałem w innym wątku o guzie mózgu zdiagnozowanym u mojej mamy. Teraz wiem, że guz jest nieoperacyjny, chociaż postaramy się jeszcze to skonsultować z innym neurochirurgiem.
Pisałem wtedy, że mama jest bardzo osłabiona, właściwie ciągle leży. Mówiliście wtedy bym przygotował się na najgorsze.
Ale... Wg lekarzy przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest sam guz, ale bardzo niski poziom hemoglobiny (mam wypis ze szpitala z wynikami badań krwi, ale nie wiem gdzie mam patrzeć by wam podać ten poziom hemoglobiny, same skróty:( )
W szpitalu gdzie była diagnozowana, miała kilkukrotnie transfuzję krwi. I to pomogło, normalnie rozmawiała, była ożywiona.
Po wypisaniu ze szpitala do domu stan z dnia na dzień się pogarsza. Jest coraz bardziej osłabiona.
Liczyłem na hospicjum (jutro będzie w domu lekarz, który o tym zdecyduje), bo liczyłem na transfuzje krwi (okazuje się, że tego nie robią), oraz badania, które w ostateczności mogłyby ją zakwalifikować do radio-chemioterapii. O takiej terapii wspominał jeden z lekarzy opiekujących się nią w szpitalu. Ale na to chyba nie ma też co liczyć...
Więc jeśli nie hospicjum to co? Jest jakaś metoda na szybkie dostanie się do Centrum Onkologii lub gdzie indziej (w Bydgoszczy), np. poprzez wezwanie karetki pogotowia? (W ten sposób dostała się wcześniej do szpitala na diagnostykę neurochirurgiczną i właśnie transfuzje krwi, mogła sobie wybrać szpital).
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2015-04-16, 06:20 ]
Skoro wątek nadal dotyczy sposobów leczenia Twojej mamy, nie ma sensu zakładać nowego.
Wątki scalone.
|
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-10, 22:48 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
Richelieu napisał/a: | konrados napisał/a: | czemu kurde nie mogą go usunąć!!!!? |
Czemu nie przeczytałeś posta #12, gdzie:
Madzia70 napisał/a: | Fundowanie choremu operacji neurochirurgicznej, w sytuacji, kiedy doświadczenie kliniczne wskazuje na to, że mózg jest pełen mikroprzerzutów nie wchodzi w rachubę. |
|
Przeczytałem, ale nie jestem w stanie tego zaakceptować.
A możesz mi powiedzieć jeszcze.... CZEMU? Zanim one rozwiną się w szkodliwe guzy, to chyba minie dużo czasu, czyż nie?
Cytat: | Jak możemy się wypowiedzieć o innych p/wskazaniach, jeśli nie znamy żadnych konkretnych wyników badań, nie wiemy nic o stanie pacjenta itp itd? |
Stan pacjentki bardzo polepszył się w dwóch ostatnich dniach. Jeśli chodzi o wyniki badań, to już zdałem sobie sprawę, że zawiodłem. Jest duży bałagan w dokumentacji, której nie pilnowałem. Nie do końca wiem, czym kieruje się neurochirurg, bo z przyczyn organizacyjnych nie mam aktualnie dostępu do tych informacji. Wiem tylko tyle, ile napisałem, miałem nadzieję, że to wystarczy:(
Dziękuję, że mieliście dla mnie czas o północy. |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-10, 21:58 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
@absenteeism
Dziękuję za szybką odpowiedź.
W poniedziałek będę się widział z neurochirurgiem, który zdecydował, że nie będzie operacji.
Chciałbym, mimo mojej niewiedzy, się trochę przygotować do tej rozmowy.
Możesz mi powiedzieć jakie poza mikroprzerzutami są jeszcze przeciwskazania do tej operacji? Są dwa guzy, jeden duży, powodujący problemy, czemu kurde nie mogą go usunąć!!!!? |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-10, 21:09 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
@Madzia70
Dzięki za próbę wsparcia, ale jednak jakoś nie potrafię się poddać.
Dwa dni temu moja mama odzyskała sprawność w pewnym stopniu, tzn. mówi logicznie, potrafi używać prawej ręki.
Tak w skrócie, co sądzicie o dożylnym podawaniu askorbinianu sodu, tu znalazłem obiecujące badania:
Sodium Ascorbate induces apoptosis in neuroblastoma cell lines by interfering with iron uptake
Proszę, wypowiedzcie się na ten temat. |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-08, 10:54 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
Cytat: | Widzisz, takie szczegóły jak "wiele lat" i informacje kiedy w ogóle zdiagnozowano chorobę są BARDZO istotne. Naprawdę ciężko odpowiedzieć na Twoje konkretne pytania, kiedy nie podajesz zbyt wielu konkretnych informacji.
Jaki w ogóle nowotwór płuca stwierdzono? Kiedy? Czy gdy zmiany w mózgu były usuwane w histpacie faktycznie stwierdzono przerzuty czy guza pierwotnego? Czy było wówczas prowadzone naświetlanie? Czy zmiany były wycięte z marginesem? Jaki jest dokładnie wynik badania obrazowego obecnie stwierdzającego zmiany w mózgu? Co to znaczy, że pojawiły się one "jakiś czas temu" - kiedy? |
Wiem, że dałem plamę, byłem pewien, że matka jest pod profesjonalną opieką, nie interesowałem się tym zbyt mocno. Wtedy dowiedziałem się tylko tyle, że ma "raka płuc" i idzie do szpitala, no i że się "udało".
W tej chwili cała dokumentacja (zresztą wybrakowana, nie posortowana chronologicznie) jest poza moim zasięgiem.
Dopiero teraz nadrabiam straty w lekturze, gdybym to zrobił wcześniej to naciskałbym na regularne badania chociażby, bo tego nie było. Nie wiem, czy lekarze tego nie zalecili, czy matka to zlekceważyła.
Cytat: | Np. leczenie objawowe. |
Jeszcze trzy miesiące temu nic nie wskazywało na tragedię. Matka spokojnie oczekiwała na termin badań. Chodziła, choć z trudem, ale poza tym nic specjalnego się nie działo.
Wszystko popsuło się dość gwałtownie ok. miesiąca temu. W tej chwili jest właśnie "leczona objawowo" (jak to lekarz powiedział, paliatywnie). Ma całkowity niedowład prawej części ciała. Ciągle leży (w szpitalu), nie potrafi samodzielnie usiąść, ani wypić łyka wody (nawet lewą ręką, bo ma słabą kontrolę nad nią). Miała (przed pójściem do szpitala) tzw. stan padaczkowy, tzn. w ciągu godziny potrafiła mieć parę napadów.
Teraz w szpitalu, by uniknąć tego "stanu padaczkowego" dostaje końskie dawki leków antypadaczkowych. Prawdopodobnie przez to nie potrafi się wysłowić, ma omamy wzrokowe (a właściwie całe halucynacje), nie rozumie co się do niej mówi. Ma problemy z przyjmowaniem pokarmów.
Jest stan pogarsza się z tygodnia na tydzień. W tym tempie, w ciągu dwóch miesięcy będzie warzywem. A w ciągu następnych miesięcy zapewne umrze.
Tak wygląda na dzień dzisiejszy "leczenie objawowe".
Naprawdę to ma być jedyna alternatywa dla wycięcia tego guza? Nawet jeśli to wycięcie miałoby przynieść matce tylko rok normalnego życia? A może w ciągu tego roku jednak lekarze podejdą z większą werwą do tematu i rozwiążą pozostałe problemy? Może jednak nie ma mikroprzerzutów, przecież to jest tylko możliwość, a nie pewność, prawda?
Bardzo proszę o odpowiedź :( |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-07, 21:46 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
Cytat: | Bardzo wiele. Nie wiemy czy rak płuc był leczony paliatywnie czy radykalnie, nie wiemy jaka jest obecna sytuacja w klatce piersiowej i w jamie brzusznej |
Radykalnie (jeśli dobrze rozumiem to określenie), guz wycięty, przez wiele lat nie pojawiły się nowe guzy.
USG jamy brzusznej nic nie wykazało.
Podobnie rtg płuc.
To jest aktualna sytuacja jeśli chodzi o jamę brzuszną i płuca.
Cytat: | Nie ma radioterapii leczącej mikroprzerzuty, bo wtedy trzeba by naświetlać cały mózg potężna dawką promieniowania. Nie praktykuje się tego. |
To co się praktykuje w takiej sytuacji? |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-07, 21:28 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
OK, to załóżmy, że tak właśnie jest.
Tylko czy to coś zmienia? Nadal nie wiem, czemu nie można usunąć tego większego guza, a mały i ewentualne mikroprzerzuty wyleczyć radioterapią? |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-07, 21:14 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
@absenteeism
Cała historia zaczęła się od raka płuc, zostało to wyleczone (była między innymi chemioterapia).
Następnie pojawił się guz na mózgu (czyli pewnie były to przerzuty z płuc), zostało to wyleczone (wycięte).
Jakiś czas temu znowu pojawiły się objawy podobne do tych z poprzedniego guza mózgu, po badaniach okazało się, że są właśnie te dwa wspomniane guzy (guz większy w płacie ciemieniowym (w lewej półkuli) oraz mniejszy w płacie potylicznym).
Na pytanie "Czy zdiagnozowano pierwotny nowotwór mózgu?" - nie jestem w stanie odpowiedzieć, ale czy to nie będzie po prostu ten większy, w płacie ciemieniowym? |
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-07, 19:34 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
Dziękuję!
Ale w takim razie, czy nie jest rozsądne usunąć ten duży guz a resztę usunąć innymi metodami, np. którymś z rodzajów radioterapii?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-04-07, 20:38 ]
Nie ma potrzeby cytowania całego poprzedniego posta.
Post poprawiony.
|
Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
konrados
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 11563
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-04-07, 17:21 Temat: Czemu nie można operować, gdy są przerzuty w mózgu? |
Cześć.
U mojej matki zdiagnozowano guza większego w płacie ciemieniowym (w lewej półkuli) oraz mniejszego w płacie potylicznym. Z tego co rozumiem, ten drugi jest nieoperacyjny.
Neurochirurg upiera się, że nie będzie operacji wycięcia większego guza, ze względu na ten drugi guz.
I pytanie, czemu? Czy nie można usunąć tego większego, a z tym drugim spróbować powalczyć w inny sposób?
Ta decyzja to przecież wyrok śmierci... A tak jest zawsze jakaś szansa.
Bardzo proszę o odpowiedź. |
|
|