1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
krzyhu
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5671
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2016-04-06, 12:31 Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
witajcie ponownie
Tata od około miesiąca jest w domu
leczenie przeciwbólowe: durogesic 100 + sevredol 20 co ok. 4 godziny, na ten moment pełna skuteczność
żadnych innych lekarstw w tym momencie Tata nie przyjmuje
od kilku dni jest praktycznie bez kontaktu, ma halucynacje, buntuje się przeciwko próbom robienia czegokolwiek przy nim, ponadto bardzo już osłabł, chwilami nie jest w stanie sam usiąść, prawie cały czas spędza w "półśnie" z półotwartymi oczami, schudł tak, że oprócz brzucha (wodobrzusze) i nóg (obrzęki) została praktycznie sama skóra i kości
np. dziś od rana próbuję Tatę umyć w łóżku i działając na raty, w chwilach Jego względnej przytomności i "chęci współpracy", jestem gdzieś w połowie drogi
je minimalnie, pije ok. 0,5 litra na dobę, podobna dobowa ilość ciemnobrązowego moczu
póki Tata był w stanie samodzielnie wstawać, bywałem u Niego po kilka godzin dziennie, od kilku dni jestem u Taty 24/dobę, mogę tak pociągnąć kilkanaście dni, ale mieszkam w innym mieście, praca, rodzina, małe dziecko itp.
nikt z tzw. rodziny nie kwapi się do włączenia w dyżury przy Tacie, moja matka jest na emeryturze i teoretycznie ma czas, ale jest totalnie pogubiona i nieprzydatna, zachowuje się, jakby w ogóle nie rozumiała stanu Taty- i nie chodzi mi tu o bezsensowne klepanie w kółko "ja wierzę, że będzie dobrze", tylko np. o obrażanie się o to, że Tata ją wyrzucił z pokoju albo o uparte mówienie o Tacie w Jego obecności w taki sposób, jakby nie słyszał albo nie rozumiał, a przede wszystkim o TOTALNĄ NIEUMIEJĘTNOŚĆ SŁUCHANIA i brak cierpliwości
mam dwa pytania:
- ile w takim stanie pacjent może trwać? nie liczę na konkretną odpowiedź, ale prosiłbym o oszacowanie najbardziej prawdopodobnego czasu odejścia Taty- dni? tygodnie? miesiące?
- czy Waszym zdaniem pacjenta w takim stanie lepiej zostawić w domu, gdzie na dłuższą metę mogę być nocami + co drugie popołudnie, a resztę czasu moja matka ("przecież nie będę przy nim ciągle siedzieć") i mój 30-letni brat, wieczny student medycyny, który ojca ma totalnie gdzieś, czy spróbować Go umieścić w jakimś ośrodku?
mail brzmi sucho- chyba sobie poblokowałem emocje
dziękuję Missy za odpowiedź na PW- i przyznaję, nie przeczytałem regulaminu
pozdrawiam |
Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
krzyhu
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5671
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2016-02-05, 19:30 Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Teraz w weekend spędzę trochę więcej czasu z Tatą i może dowiem się czegoś więcej nt. planowanych działań na chirurgii, bo na ten moment nie wiem praktycznie nic...
Powiedzcie mi proszę jeszcze jedno- czy jest szansa, żeby lekarz POZ wystawił skierowanie do hospicjum domowego "zaocznie", na podstawie papierów, podczas najbliższego pobytu Taty w szpitalu? Czy muszę czekać na wypuszczenie Go z chirurgii i dopiero potem mogę z tym ruszyć?
[ Dodano: 2016-02-05, 19:38 ]
A, jeszcze pytanie (prawdopodobnie głupie), które zapomniałem zadać w poprzednim wpisie: czy lekarz z poradni leczenia bólu mógł ograniczyć ketoprofen do 100 mg/dobę z uwagi na np. podejrzenie przerzutów na wątrobę? Albo z jakiegokolwiek innego powodu?
Pytam, bo na ten moment ketonal bardzo pomaga i chciałbym wiedzieć, czy przez te dwa dni dzielące nas od szpitala Tata może sobie pozwolić na 200 mg/dobę... |
Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
krzyhu
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5671
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2016-02-05, 09:31 Temat: Mój Tata, trzustka + wątroba. |
Witam wszystkich.
Chciałbym prosić o przyjrzenie się przypadkowi mojego Taty i podpowiedzi, co można począwszy od tej chwili zrobić, żeby było mniej źle. Z góry przepraszam za chaos we wpisie.
Historia:
wrzesień-grudzień 2015- bóle pleców-ortopeda, fizjoterapeuta, neurolog, leki przeciwzapalne itd., leczenie na bóle kręgosłupa
druga połowa grudnia 2015- przyjęcie na wydział chorób wewnętrznych SS nr 2 Bytom, wypis 23.12, skan poniżej
początek stycznia- konsultacja na onkologii Gliwice- skierowanie na biopsję
biopsja wątroby wykonana 19.01., wynik 01.02, cytuję:
"Śladowy bioptat wątroby. Materiał skrojono i przebadano seryjnie. W kilku komorkach, z kilkunastu pobranych, dodatni odczyn CK7 i proliferacyjny Ki67. Materiał nie daje pewnych podstaw diagnostycznych, konieczne pobranie diagnostycznego materiału"
w drugiej połowie stycznia poradnia leczenia bólu i skierowanie na badanie markerów, wynik pod koniec stycznia, cytuję:
"CEA 76 ng/mL, CA 19-9 >1200 U/mL"
aktualne leki przeciwbólowe:
- przyklejony jeden plaster durogesic 75 ug/h
- "awaryjnie" instanyl 100 ug (praktycznie zero skuteczności)
- "awaryjnie" ketonal 100 mg (bardzo duza skuteczność na kilka godzin, ale wolno tylko raz/dobę)
- "awaryjnie" bunondol 0,4 mg (niska skuteczność)
oprócz tego:
- kreon 25000 3z/dobę
- drespatalin retard 200 2x/dobę
- wit. C 1000 1x/dobę
aktualny stan:
- praktycznie zero snu w nocy, duzo krótkich drzemek w dzień,
- mocny wędrujący ból: jama brzuszna + plecy, zaleznie od pozycji "przelewa się" na najniżej położoną stronę brzucha, brak pozycji komfortowej, co kilka godzin ataki b. ostrego bólu, sporą ulge daje ketonal- na kilka godzin w ciągu doby),
- co kilkanaście/kilkadziesiąt minut odruch wymiotny bez związku z posiłkami,
- nie ma zaparć,
- wyraźnie opuchniety brzuch, wg relacji Taty w fazach ostrego bolu wrażenie nagłego zwiększenia opuchlizny ("pojawia się fałd")
- ewidentnie pogorszony kontakt z rzeczywistością, pesymizm i apatia
- od początku grudnia do połowy stycznia tata stracił ok. 8 kg (z 82 do 74), teraz jest koło 76
- pije ok 1,5 litra dziennie, stara się jeść 3-4 razy/dobę
Tata nie bierze nic nasennego, przeciwdepresyjnego, przeciwlękowego ani przeciwwymiotnego.
W poniedziałek wiozę go do Tychów ze skierowaniem na chirurgię, ale w tej chwili zupełnie nie wiem, czego się tam spodziewać.
Prosilbym o podpowiedź odnośnie... kurczę, sam nie wiem. Odnośnie wszystkiego. Tematem tak naprawdę zajmuję się od wczoraj, przedtem sprawy toczyły się zupełnie bez mojego udziału. Nie rozmawialem z żadnym z lekarzy dotychczas zajmujących się Tatą. Najwiażniejsze na ten moment wydaje mi się pytanie, czy w tym momencie (tzn. wobeć poniedzialkowego przyjęcia do szpitala) ma sens kombinowac coś przeciwwymiotnego. Druga rzecz- czy ten zestaw przeciwbólowy jest dobrze poskładany. Trzecia rzecz... czy jest szansa, że leżąc na chirurgii dostanie coś przeciwdepresyjnego? Nic nie wiem. Każda rada czy spostrzeżenie będą cenne.
Z góry dzięki za każdą odpowiedź,
K.
|
|
|