Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-04-03, 19:38 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
To może być refluks. Mojej mamie też towarzyszył w tej chorobie. |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-03-03, 19:50 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
patrycja7, ja też walczę z mama z chorobą tak jak Ty ze swoim tatą.
Ja taty juz nie mam, tylko mama mi zostala... juz niedługo pewnie...
mnie w tym roku stuknie 30-stka i również dziś napisałam na forum, że powoli zaczyna brakować mi sił...
Wszyscy tutaj byli lub są w podobnej sytuacji, wielu tutaj dało sobie znakomicie radę więc my też damy.
Z pewnością znajdziemy w sobie pokłady sił i odnajdziemy się w trudnych sytuacjach.
Ja także czuje lęk, mam obawy... jednak nie mamy wyjścia i bliscy teraz najwazniejsi.
To sa ich ostatnie chwile więc musimy dać z siebie wszystko nawet ostatkiem sił-dla nich, bo my kiedyś tam w przyszłości się zregenerujemy. |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-02-27, 21:41 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
patrycja7, kup tacie sól fizjologiczną lub wodę morską aby nawilżyć śluzówkę żeby się lepiej oddychało. |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-02-10, 19:20 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
Zgadzam sie z Toba "oby jak najdłużej" to do pewnego momentu, potem to nie ma co wydłużac na siłę tym bardziej, ze chory jest juz w ciezkim stanie, czesto poza rzeczywistością, często towarzyszy temu ból, cierpienie...
Co innego gdyby byla nadzieja na wygraną ale skoro i tak z góry wiadomo, że tej walki się nie wygra...
Przykra ta prawda niestety i chyba tylko te osoby które mają z tym chorubskiem do czynienia są w stanie to zrozumieć
Sama nie wiem czy dobrze, że mojej mamie podawali kroplówkę nawadniajaca (od dzis przestali) |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-02-04, 21:12 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
Nie ma co się dziwić - dla Ciebie najważniejszy jest Twój tato, a dla Twojego męża Ty.
Ważne aby zrobić wszystko co tylko się da dla chorego ale w tym wszystkim nie można zapominać o sobie. Chory niebawem odejdzie, taka jest bolesna prawda, a my zostaniemy i dale musimy żyć - znaleźć siły na codzienne, obowiązki, dom, dzieci, rodzine, prace...
Wiem, że to nie takie łatwe i teraz się wymądrzam, a sama strasznie schudłam, miałam zimne poty nocą i mąż wysłał mnie na badania.
Najlepiej znaleźć równowagę pomiędzy poswieceniem dla bliskiej osoby, a zadbaniem o siebie - ta bliska osoba nie chcialaby aby ucierpiało na nim nasze zdrowie.
[ Dodano: 2016-02-04, 21:20 ]
Tym bardziej, że chcecie się starać o dziecko - dbaj o siebie!
Twojemu tacie zależy na Twoim szczęściu.
Twoj tato sam zdecyduje kiedy bedzie chciał odejść i moze to sie wydarzyć w każdym momencie nawet gdy pójdziesz na chwilę do toalety.
Może Cię przy tym nie być, możesz nie zdążyć - moze juz teraz pozegnaj sie z Tatą, zapewnij o swojej miłości, bo jeżeli chciałabyś za wszelką cenę być przy jego odejściu to byś musiała przy nim czuwać non stop... |
Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
lilalou
Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 70285
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-01-19, 22:18 Temat: Rak płuca- nieoperacyjny. |
marzena66 napisał/a: | tylko pamiętaj, że nasi chorzy wolą swój własny dom, swoje miejsce, swoje sprzęty, czują się tam bezpieczniej. |
nie koniecznie: moja mama prosiła mnie abym załatwiła hospicjum stacjonarne bo tylko tam czułaby się najbezpieczniej, najpewniej, przekonana, że cokolwiek się wydarzy tam na miejscu znajdzie fachową opiekę. |
|