1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 15
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-26, 14:15   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Iwonko, jestem z tobą, wiem co czujesz i co przeżywasz. Nawet nie wiem co pisać. Musicie razem z mamusią wspierac się teraz nawzajem. Przytulam cię mocno i również pozdrowienia dla mamusi i tatusia. Trzymam kciuki, zebys miała siły aby to wszystko przetrwac.

[ Dodano: 2011-02-26, 14:21 ]
|przytula|
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-23, 12:27   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Jak dzisiaj Iwonko? Jak się sprawy mają?
Co do tego kaszlu to powiem ci, ze jak mój tatuś kaszlał i pluł, to ja byłam bardzo przejęta. Lekarze natomiast nie zapisywali żadnych leków, bo twierdzili, ze to co chce wylecieć trzeba wypluc, nie moze zostać w organizmie. Fakt, ze na początki tata miał takie napady tylko rano. To takie moje małe wtrącenie, może nie do końca zgodne z tematem... Pozdrawiam cię ciepło.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-22, 15:58   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
To dobrze, że tatuś pojechał. Trzymam kciuki za wyniki :)
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-21, 18:17   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Jestem z Tobą kochana, przetrwasz To jesteś dzielna i masz ogromne serducho. Tacie na pewno się polepszy, wierzę w to. Tak musi być. Pozdrawiam cie i pozdrowienia dla tatusia.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-21, 13:14   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Witaj Iwonko, dostałaś skierowania? Jak dzisiaj tatuś?
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-20, 10:59   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Cytat:
Nie, Fenistil to żel zawierający dimetinden, substancję typowo antyhistaminową. Nie ma działania przeciwbólowego.


Zgadza się, przepraszam, mój błąd.

Pozdrawiam cię Iwonko i ściskam :)

[ Dodano: 2011-02-20, 11:00 ]
KKurcze, nawet cytowanie mi nie wychodzi, jestem taka zakręcona...

[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2011-02-20, 12:30 ]
Nie ma sprawy, poprawiłam.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-19, 18:06   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Witaj Iwonko. Na takie wypryski może byc skuteczny oxycort, bepanten, hydrocortizon - te maści przynoszą ulgę w takich sytuacjach i sa bez recepty. Fenistil to raczej maść przeciwbólowa. Zapytaj najlepiej farmaceutę. A co do nastrojów tatusia to zgadzam się z czkawką. Nie bierz sobie tak tego do głowy. Kiedyś pisałam ci jak bywało z moim tatą. To na prawdę można przetrwać. Buziaczki.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-17, 17:37   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Kochana Iwonko,trzymaj się dzielnie. Moja biedna, rozumiem Twój strach i ból. Wierzę, że jeszcze długo będziesz się cieszyć obecnością tatusia. Walcz z tym paskudztwem i dodawaj sił tacie. Zawsze w takich sytuacjach te siły się skądś biorą i po prostu sa. Wiem po sobie.
Działamy w takich sytuacjach jak motorki, jak robociki, których nie da się tak łatwo wyłączyć, bo naszą siłą napędową jest miłośc do bliskich. |przytula|
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-13, 18:37   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Witaj kochana:) Mój tatuś tez ma tak nabrzmiałą szyjkę z jednej strony, to jest wezeł a na nim przerzut. Nie sugeruję przez to, że twój tato ma to samo, absolutnie. Wiem tyle, że jaki kolwiek stan zapalny w organizmie objawia się powiększeniem węzłów.
Tak czy siak cieszę się, ze Twoje życie jest jeszcze w miare normalne, ciesz się tym. Pozdrawiam ciepło.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-11, 13:20   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Kochana, nie martw się na zapas, poczekaj, trzeba wierzyć. Przy tej chorobie wiara jest najwazniejsza, choc często nam jej brak. Zobaczymy jak Twój tatus zareaguje na leczenie.
Mój tatuś miał od razu zapowiedziane, że dostanie chemię paliatywną i dostał w tabletkach tylko jeden lek Navelbine. Chemia Twojego tatusia jest silniejsza, a co się z tym wiąze szansa na poprawe tez rośnie. Trzymam kciuki, powodzenia kochana. ::thnx::
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-06, 17:29   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Hej Iwonko, jak tatuś? Mam nadzieję, że lepiej. Masakra z tą infekcją. I gdzie ta boska sprawiedliwośc? Mało jednego chorubska? Ręce opadają.
Pisz, jak sprawy się mają. buziole:)
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-29, 20:59   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Czasami wystarczy podać w takiej sytuacji zwykły Paracetamol, tak nam poradził onkolog. Wtedy może bóle stawów przejdą. Powodzenia:)
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-28, 22:21   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Wiesz, mója tato dokładnie ma Niedrobnokomórkowego płaskonabłonkowego raka płuca. Chyba nie ma tu róznicy, ale ekspertem nie jestem.
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-28, 11:52   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Mi też ciezko to zrozumieć, ale taka już jest ta nasza polska służba zdrowia. Tyle ilu lekarzy tyle diagnoz. Totalny mętlik. Trzymaj się i pisz co u ciebie :)
  Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
ma_ka

Odpowiedzi: 508
Wyświetleń: 128515

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-01-26, 21:02   Temat: Płaskonabłonkowy nowotwór złośliwy oskrzela i płuc
Iwonko, bardzo dobrze cię rozumiem. Mojemu tacie też nie wolno nic powiedzieć. Ostatnio, jak był u mnie (mieszkamy w oddzielnych miastach) po drobnej wymianie zdań (bo mi już tez czasem nerwy puszczają) spakował się, a gdy zamknęłam mu drzwi, to wyszedł oknem i powiedział, że wraca do Człuchowa na stopa i że nie będzie tu już siedział. Krzyczał przy tym strasznie. Stwierdził nawet, że całą noc przeze mnie pluł krwią, bo ja go do tego stanu doprowadziła. Biegałam za nim po mieście prosząc, żeby wrócił. Nic nie pomagało. Tak jakby coś mu się przestawiło. Prosiłam, płakałam i nic. W końcu namówiłam go, zeby poczekał, zadzwoniłam do kolegi, a on go zawiózł. Tato był przy tym tak spocony, zdyszany ale mimo to miał siłę krzyczeć, wyzywać. Do tej pory nie mogę dojsć do siebie. Nerwy mam w strzępach, co często skupia się na mojej córci.

Ogólnie mówiąc przez tą chorobę cierpi chory oraz wszyscy w koło.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group