1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
margo
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 11323
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-21, 20:46 Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
Joasiu wyrazy współczucia, szczere kondolencjie.
Trzymaj sie kochana. |
Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
margo
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 11323
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-20, 22:37 Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
Joasiu ja dwałam mamie nutridrink szykawką to mozesz kupić w aptece , jeszcze straj się co chwile dawac takie kleiki takie jak dla małychdzieci chociaz łyżeczke, ja miksowałam potrawy i tak mamusi moze jedną łyzke. Jak tate pielgnujesz czy myjesz najlepiej szare mydło i oliwkuj ciało. Ja za kazdym razem jak mame myłam to ja oliwkowałam. A jak sie odlezyny zrobiły sa masci ale najlepiej było to mi pani z hospicjum doradziła Sodu chlorek 0,9% Baxter polewłam odlezyne jak wyskło to Alntan plus masc albo Argosulfan po tym sie szybko goiło. Cały czas jak mozesz to przewracaj tate w dzień i oklepuj. Zamiast pampersów sa takie wkłady dla dzieci w hospicjum chorzy na tym lerzą to tez mozesz kupić w Aptece. Wazne pilnuj jak sie tata opróżnia zeby nie dopuści zeby nie było stolaca az 7-8 dni. Jest taka pianka psikasz seni care jak jest stolec i łatwo Ci utrzymac czystosc a pózniej samrujesz seni care krocze. Jeszcze zeby tata nie lerzał na kocu czy jakies gąbce. Najlepiej jest przescierdała zeby ciało odychalo ja mialam ubrany koc w flanelke jakby mamie zimno było to ja tym przykrywalam albo tak cienką kołdrą. Przepraszam nie robie żadnej rekalmy lekarstw tylko to co mamie pomagało zeby nie miała odlezyn.
[ Dodano: 2011-01-21, 14:52 ]
Jeszcze zapomnaiałam napisac Joasiu pierwsz nasmaruj tate spyrytusem a pożniej oliwką. |
Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
margo
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 11323
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-20, 20:02 Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
Joasiu jest tak przysługuje Ci pielęgnairka rodzinny musi wypisac zlecenie i bedzie chodziła do Ciebie codzenie czy podlączyć kroplówke albo poda leki przeciwbolowe. Jesli potrzebujesz pomocy jest tez możliwosc skontaktowania sie z Hospicjum tam tez bedzie lekarz , który bedzie przychodzi i dostowywał leki przeciwbólowe.. A czy tata ma odlezyny? Mama mi umierała w domu jesli potrzebujesz jakies rady albo pomocy moze sie skontaktowac na gg albo podam Ci mój telefon 33 870 34 95 nazywam sie Malgosia
[ Dodano: 2011-01-20, 20:03 ]
mozesz dzwonić o kazdej porze
[ Dodano: 2011-01-20, 20:14 ]
Asiu idz do rodzinnego ma Ci napisac Zlecenie na Zaopatrzenie w Środki Pomocnicze Przyslugujące co miesiąc i to jest 60 sztuk pieluchomajtki , przpraszam tam wyzej napisalm 100. To Ci przysługuje ma Ci lekarz napisac i tyle jego obowiązkiem jest
[ Dodano: 2011-01-20, 20:19 ]
Tak samo jest z pielęgnairką do mnie chodziły do domu pomogą Ci w opiece co masz robić tylko to tez musisz miec zlecenie dla pielęgnarki od doktora . U mnie jest tak lekarz wyspisuje zlecenie na konkretną pielegnarke jest rejon i ja dzwoniłam jak trzeba było podłaczyć kroplówke to maiał zecenie jak trzeba było podac morfine to ona maiał tzw motylka wbiła mamie i mogła podac . Na wszytko muisz miec zlecenie dla pielęgniarki i jak cos nie wiesz to ja dzwoniła to mi mówiły. Oburzona jeste tym ze tak Cię lekarz potraktował
[ Dodano: 2011-01-20, 20:25 ]
Mi kazno mamie dawc duzo pić gorzej było jak mama przestał pić bo karmiałam ja strzykwaką. Wszytkie lekarstwa rozdrabniaj daj sobie do wody i strzykwaką albo łyżeczką poniewaz jak dasz tabletke to moze tata sie zaksztusic. Jeszcze wazne jest zebyś tate przewracała z boku nabok zeby odlezyny sie nie robiły bo to bardzo boli moze sie zrobić takie zywe mieso do kosci. Ja musiałam mamę okelpywać po plecach i co 2-ie godziny przewracac. Jak bedzie pielęgnarka u Ciebie on Ci powie jak masz tate przewrac |
Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
margo
Odpowiedzi: 33
Wyświetleń: 11323
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-20, 19:57 Temat: Nowotwory płuca i opłucnej |
Joasiu idz do rodzinnego napisze Ci zlecenie na pampersy przysługują Ci 100 |
Temat: Nowotwór u mojego Taty |
margo
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 22063
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-17, 23:34 Temat: Nowotwór u mojego Taty |
Witam Serdecznie
Moja mama zmarła 29 grudania . Diagnoza Guz płuca prawego D38.1. Rak niedrobnokomórkowy płuca prawego w satdium rozsiewu IV - płyn w opłucnej, . Walczyliśmy z chorobą 8 miesięcy. Mama miała 4 cykle chemii Karboplatyna, Nevelbina atossa, dexaven, płyny, potas, magnez. Wszytko było w miarę jak mama dostwała chemię ale w związku z tym , że była po przebytym zawale miesnia serca a przy ostaniej chemii u mamy pojawiły sie ostry zespół wiencowy. Nie można było dokonczyć 2 cykli chemii. Ostani miesiąc był dla mnie cięzki bardzo dużo cierpienia mama 6 grudnia przewruciła sie zrobilsimy przeswietlenie i okazło sie nieznaczne zagęszczeni struktury kostnej w okolicy prawego stawu krzyżowo biodrowego. 7 stycznia miała być robiona scentografia kosci . Chcielismy mamę ratować za wszelką cenę ale choroba tak postępowała. Napisałam emila do Hospicjium bo była tak mozliwość zeby pani doktor objeła opieką mamę w domu , takze skontaktowalismy sie z Kliniką Bólu tylko, że to był prawie okres świąteczny i wszyscy odezwali sie po nowym roku albo był miejsca zajętę a mama by leżała na Korytarzu w Szpitalu. A życzeniem mamy było nie oddwac jej do innego Szpitala była w domu. Powiem tak jesli masz chorą bliską osobę to, ze dobrze sie czuje trzeba być przygotowanym zeby nie było cierpienia. Trudno sie jest pogodzić ale najwazniejsze zeby bliska osoba nie cierpiała . 12 grudnia mama ponownie sie przewróciła i od tego czasu pojawiło sie cierpienie pod sam koniec nawet morfina nie pomagała a ja stałam w pokoju i płakałam. Przed morfiną były leki przeciw bólowe, które nic nie pomagały Ketanol Duo, Pyralgina , Dexak , Doreta.
Ja starałam sie , zeby mama nie cierpiała byłam caly czas w kontakcie z lekarzem rodzinnym. Jak mam dawkowac lekarstwa ale szczerze powiem jesli macie rodziców chorych to naprawde rozważcie to ,że moze być takie cierpienie , które nie da sie opisać a nie bedziecie w stanie pomóc więc warto skonatkowac sie wczesniej z opieką palitywną bo taką opiekę można objąć pacjenta ale można nie zdązyć. W akcie zgonu doktor rodzinny napisała przerzuty wielonarzadowe. Kazdy nie dopuszcza mysli , że może być zle czasami nie ma sie wpływu ale najważniejsze zeby bliska osoba nie cierpiała. Do mnie przychodziły pielegniarki trzeba miec zlecenie wypsiane od rodzinnego. Tak mi powiedziały, że szkoda mamy dawać do szpitala , że wszytko robię jak mi zaleciły lekarz , ze jak mama ma umrzeć to lepiej w domu tak sie niestety stało. Mama umarła mi na rękach. Pani pielęgniarka powiedziła mi , że 32 lata pracuje ale nie widziała zeby tak opiekowała się rodzicami, ze choćbym góry przeniosła to pewnych rzeczy nie da się przeszkoczyć. Jest to trudne cięzko sie z tym pogodzić. Tak ukradliśmy 8 miesięcy zycia, bo mamie dawano miesiąc życia. Trzeba walczyć do końca ale też trzeba wziąść pod uwage , że można nie poradzić z cierpieniem. |
|
|