1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
marinee
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2009-12-14, 15:06 Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
PO TEMACIE. Nic się już nie da zrobić. Dzięki |
Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
marinee
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2009-12-12, 14:11 Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
Spróbuje skontaktować się na pewno. Dzięki za rady, a i zdaje sobie sprawę, że wyleczyć się nie da, chciałabym tylko móc to jeszcze utrzymać jakiś czas, pare tygodni bez bólu na tyle, na ile się da, niestety nie jest ciekawie, bo kręgosłup zaczyna mocno boleć, a plastry które dostaliśmy niewiele dają. |
Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
marinee
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2009-12-11, 01:11 Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
u dr Marka Bębenka i Jana Cianciary jedynie były konsultacje, diagnostyka w szpitalu w Goerlitz i po części w Zgorzelcu.
dobrze wiedzieć, dzięki |
Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
marinee
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11578
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2009-12-10, 22:51 Temat: rak jelita grubego z przerzutami |
Proszę o pomoc, poradę, może coś się jeszcze da zrobić. W dużym skrócie:
Mój dziadek, lat ponad 70 , nagle zachorował, schudł. okazało się że to rak złośliwy jelita grubego (który 'oplata je', a nie znajduje się w środku przez co wykrycie go było nie możliwe) z przerzutami w dużym stopniu na wątrobę, kręgosłup i trochę na żołądek. Lekarze ani w moim mieście ani we Wrocławiu nie dają szans, nie chcą leczyć. Kazali tylko dawać kroplówkę i leki przeciwbólowe (chociaż na razie dzięki Bogu nic go nie boli aż tak mocno), jest w domu. Lekarze stwierdzili że operacje zrobią, ale dopiero jak rak zatka całkiem jelito (zaciśnie), a chemia by go zabiła.Jeszcze równo tydzień temu mógł sam kierować autem, bez problemów, jedyne co to schudł i stracił apetyt, w niedzielę jak pamiętam sam podjadał ziemniaki, kurczaka co sama widziałam, był bardziej przytomny. Obecnie ciągle leży w łożku, nie wstaje, NIC! nie je, jest słaby, nie kontaktuje. Stało się to tak nagle. Z badań wynika że ma ciśnienie dziecka, serce lepsze niż niejeden 30-latek, ogólnie wszystko zdrowe i pewnie nic by go nie zmogło jeszcze przez długie lata... to była na prawdę żywy, ruchliwy, pracujący od rana człowiek, pełen zdrowia, na nic nie chorował, lekarza w ogóle nie odwiedział.
Jakaś pomoc? mam mieć jakieś nadzieje ? może szukać czegoś poza lekarzami, jakieś zioła, soczki (polinesian noni- co o tym ??) |
|
|