1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
marzena66
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10255
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2017-05-20, 14:14 Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
KasiaKasiaKasia napisał/a: | Wiesz co, pewnie zaraz tu wszyscy ochrzanią, ale muszę to napisać.
|
Trochę Kasiu ochrzanią. Na pewno masz dużo racji i Twoja reprymenda ma na pewno słuszny cel, "terapia wstrząsowa", rusz się-nie myśl-nie rozdrapuj ran-trzeba znaleźć sobie zajęcie żeby przestać myśleć/rozczulać się nad sobą.
Kasiu tylko nie na każdego to działa, nie każdy potrafi, nie znamy również chłopaka jakie ma problemy a raczej jakieś miał/ma, nie my Mu pomożemy czy to dobrym słowem, krzykiem, czy wirtualnym przytuleniem, On sam musi zrozumieć, że tak życie nie może wyglądać, jest załamany i może bardziej pomoc Mu osoba z bliskiego otoczenia, psychiatra lub psycholog.
My cokolwiek nie powiemy w tej chwili do chłopaka nie trafia, nawet jak to czyta to nie dochodzi do Niego bo widać to w sposobie Jego pisania, wylewania żali "na papier", czyli nam tutaj.
Spokojnie Kasiu, nie należy ranić nikogo w cierpieniu.
pozdrawiam |
Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
marzena66
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10255
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2017-05-19, 21:09 Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
Roki2222,
Coś wspominałeś wcześniej o psychiatrze. Nie wiem czy dalej chodzisz czy nie?, Radzę porozmawiać z psychiatrą o problemie, weź jakieś leki uspokajające/antydepresanty bo widzę, że nie jesteś na tą chwilę pogodzony z tym, że taty już nie ma i nie możesz tego sobie w głowie poukładać. Wiem, że Ci ciężko ale życie toczy się dalej i musisz znaleźć sobie zajęcie i przestać analizować każdy szczegół śmierci taty.
Porozmawiaj również z psychiatrą żeby skierował Cię na psychoterapię/do psychologa, musisz temat odejścia taty z kimś przegadać a psycholog będzie tutaj najlepszym rozwiązaniem patrząc z boku na Twój stan.
pozdrawiam, musisz żyć dalej, taty już nie ma i nic ani nikt tego nie zmieni a Ty musisz się odnaleźć sam w tym świeci ale już bez pomocy taty. |
Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
marzena66
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10255
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2017-05-17, 15:49 Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
Roki2222,
Nie nakręcaj się, sam wywołujesz falę wspomnień u siebie a te wspomnienia na tą chwilę są dla Ciebie strasznie dołujące. Nie analizuj wszystkiego, nie skupiaj się na śmierci, zajmij się czymś, tym co tato planował zrobić, co wspólnie mieliście robić, zrób to dla taty, pokaż Mu jak sobie świetnie radzisz, jak wielu rzeczy Cię nauczył a teraz robisz wszystko tak jakby On sam to robił a tato tam z góry będzie patrzył i podziwiał jakiego ma dzielnego syna.
pozdrawiam |
Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
marzena66
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10255
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2017-05-17, 10:32 Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
Wątek został przesunięty do Działu Psychoonkologia, myślę, że bardziej potrzebujesz w tej chwili wsparcia i to będzie odpowiednie miejsce.
pozdrawiam |
Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
marzena66
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10255
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2017-05-16, 19:38 Temat: Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę |
Roki2222,
Uważam, że nie ma sensu roztrząsać co by było gdyby bo to i tak życia Twojemu tacie nie wróci a Ty poprzez te analizy tylko bardziej się dołujesz.
Rak to przeciwnik trudny i trudno go pokonać, 2,5 roku od diagnozy raka uwierz to spory czas, choć wiem, że dla rodziny to zbyt mało.
Wyniki taty nie były złe, płytki mogą być przy chorobie nowotworowej niższe, przy chemio czy/lub radioterapii również a poziom, który miał tato nie był żadną tragedią i decyzja lekarza o kolejnej dawce chemii przy takich wynikach była jak najbardziej zasadna.
U taty przyczyną zgonu nie było wyniszczenie chorobą nowotworową tylko nagłe zatrzymanie krążenia co też jest częste przy chorobie nowotworowej, tak miało widocznie być.
Wiem, że teraz to co napiszę zapewne nie dotrze do Ciebie tak jak powinno ale uwierz, że to dla Twojego taty było w jakimś sensie wybawieniem. Nie doznał ogromnego cierpienia, niemocy, zależności od osób drugich, taty cierpienie było krótkie.
Na pewno jest Ci ciężko i na pewno trudno pogodzić się ze stratą kogoś dla nas bliskiego ale takie jest życie coś nam daje/coś odbiera. My w większości tutaj na forum straciliśmy rodziców/dziadków/rodzeństwo, kogoś kto był dla nas bliski i kogo mocno kochaliśmy ale życie idzie na przód i my musimy iść wraz z nim.
Kiedyś ten ból u Ciebie będzie mniejszy, kiedyś minie prawie zupełnie ale na to potrzeba dużo czasu.
Przyjmij wyrazy współczucia. |
|
|