1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: skad wziac sile ? |
moonika
Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 17083
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-01-22, 01:15 Temat: skad wziac sile ? |
Psychicznie zle, ale widze ze stara sie trzymac. Miala, moja Mama Kochana czas gdy mowila, ze bedzie walczyc, ale to bylo na poczatku. Zanim przyszly wszystkie badania i zanim bylo wiadomo jaki jest stopien zaawansowania choroby. Teraz juz nic nie mowi o walce. Boi sie. Bardzo sie boi, ale chyba gdyby dostala nitke nadziei to chwycilaby sie jej.
Nie rozmawiamy o tym co bedzie. Nie dzielimy sie najwiekszymi strachami. Jeszcze nie.
Jestem z Mama w kazdej chwili, w ktorej moge. Czesto ja przytulam i rozmawiamy jakos inaczej niz wczesniej. Jakby bardziej uwaznie. Mama od lat jest na silnych proszkach przeciwdepresyjnych i nasennych wiec nie ma problemow ze spaniem, ale i przez te proszki trudniej poznac jak naprawde sie czuje.
Fizycznie jest slabsza niz byla jeszcze dwa miesiace temu. Oddycha ciezej i schudla, ale nie narzeka na zadne bole. Tyle tylko, ze tez nie do konca wiadomo jak jest naprawde bo ze wzgledu na wypadek samochodowy, ktory Mama miala wiele lat temu i na pozniejsze zlamanie kregoslupa czesto bierze proszki przeciwbolowe.
Dzis kupilam Mamie mala jukke, poprzednia wyhodowala na takiego olbrzyma, ze trzeba bylo oddac komus kto ma wieksze mieszkanie i przedluzylam na rok umowe w Play.
A wczoraj rozbawilam Ja czyms tak, ze smiala sie jak male dziecko.
Wiem gdzie jestesmy, ale swiadomosc tego wciaz miesza sie we mnie z mysla o tym, ze to tylko zly sen. I ze jutro rano obudze sie i ze znowu bedzie tak jak bylo przedtem.
Bardzo Ja kocham i nie wiem jak to jest mozliwe, ze bede patrzyla na Jej cierpienie i nie wiem jak mialabym zyc gdyby Jej zabraklo.
Zryczalam sie jak bobr piszac ten post.
M. |
Temat: skad wziac sile ? |
moonika
Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 17083
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-01-21, 01:06 Temat: skad wziac sile ? |
Pierwszy raz napisalam do Was w srode w nocy.
Chwile temu skonczyl sie piatek, a ja czuje ze nie umialabym myslec o jutrze bez swiadomosci, ze jestescie. I choc realnie nie znam tu nikogo to czuje, ze chce byc blisko Was. Jest tak jakbym czula sie mniej sama.
Ja nie skreslilam mojej przyjaciolki. Ja jej nie skreslilam. Ja tylko faktycznie musze nauczyc sie, ze nawet bliskie osoby niekoniecznie musza rozumiec co ja czuje i jak straszne jest dla mnie to, ze moja Mama ma te chorobe. I ze to sie dzieje naprawde, ze to sie dzieje. Ze nie ma nadziei, i ze ja nie umiem pogodzic sie z tym, i ze chce mi sie wyc. I ze nikt nie moze tego zmienic bo to juz sie dzieje.
Nie wymagam tego od zwyklych znajomych i nie dziwie sie, ze ludzie moga sie odsunac. Wiem, ze moga nie wiedziec jak sie zachowac, co powiedziec. Wiem, ze moga sie przestrazyc smutku, ktory pewnie unosi sie nade mna jak chmura dymu. Tyko czasami czlowiek tak bardzo chcialby miec kogos kto zrozumie. I czasami mysli, ze moze przyjaciel moglby zrozumiec.
Od dwoch tygodni z kazdym kolejnym czwartkiem znika kawalek mojej Mamy. Czwartki to dni naszych wizyt na Ursynowie. Tak strasznie boli gdy lekarze odbieraja jej kolejno mysli o operacji, leczeniu skojarzeniowym, teraz nawet chemia paliatywna jest pod znakiem zapytania. I o ile nie zaluje wyboru Ursynowa, o tyle wyje z zalu do siebie za to, ze namowilam Mame na prywatna konsultacje profesorska, ktora najpierw dala nieuzasadnone nadzieje, a pozniej wykastrowala ja bez grama znieczulanie.
Ale pracuje nad tym, zeby sobie wybaczyc bo wiem, ze kazdy gram sily i uwagi potrzebny jest mi do zycia dniem dzisiejszym bo wszystko co mam to "dzisiaj".
Dobrej nocy Wam wszystkim i Waszym Bliskim
M. |
|
|