Znalezionych wyników: 2

Mama się dobrze czuje, na szczęście nie odczuwa żadnych bóli.
Odstawiła cukier i produkty z białej mąki oraz smażone. jutro się do niej wybieram i mam w planach upiec jej chleb na bazie brązowego ryżu i kaszy gryczanej z siemieniem lniamy oraz zrobić wędlinkę z piersi indyczej z szybkowaru.

Dziękuję za szybką odpowiedź i z pewnością będę w kontakcie.

Dzień dobry,
Dziękuję, że jest ktoś taki jak Pani i pomaga Pani ludziom zinterpretować wyniki, bez tego człowiek jest bezbronny jak dziecko o żyje z nieświadomością.

Bardzo Panią proszę o pomoc w interpretacji wyników mojej Mamy

TK jamy brzusznej i miednicy małej bez i ze wzmocnieniem kontrastowym

Wątroba, śledziona niepowiększone, o jednorodnej strukturze, bez zmian ogniskowych. Patologiczny naciek w obrębnie dolnej części ściany PŻ gr. Do 17 mm penetrujący do światła pęcherzyka – podejrzany o neo. PŻ bez uwapnionych złogów. We wnęce wątroby rozpadowy powiększony węzeł chłonny wielkości 42x30mm oraz kilka drobnych wielkość do 10mm. Zmiana miękkotkankowa – najpewniej także węzłowa przylegająca od góry do części trzonowej trzustki wielkość 20x21mm, Na poziomie zmian węzlowych we wnęce wątroby odcinkowo pogrubiona ściana XII. Zmiany węzłowe we wnęce wątroby modelują głowę trzustki. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nieposzerzone. PŻ o nierównych świetlnie (szer max do 8mm) – z odcinkowym awęzeniem (raczej w wyniku usiku przez węzły). Trzustka przeciętnej wielkości, bez zmian ogniskowych. Przewód Virsunga w obrębie głowy i trzonu odcinkowo nieco szerszy śr. Do 3,5mm. Obie nerki typowego położenia i wielkości, z licznymi torbielami okołomiedniczkowymi wielkość do 26mm. UKM bez kamienicy i zastoju. Nadnercza bez zmian ogniskowych. Nieliczne węzły chłonne okołoaortalne i aortalno-kawakne do 15mm.
PM bez zmian ogniskowych i naciekowych. W polu prawych przydatków przestrzenie płynowe wielkości do 27mm, w polu lewych przydatków przestrzeń płynowa wielkość 25mm. Macica bez wyraźnych zmian w badaniu TK.
Wolnego płynu w jamie brzusznej i miednicy nie stwierdza się.

Jak to czytam to raz chce mi się płakać a za chwilę myślę sobie, że nie jest tak źle. Narazie skupiam się na tym, żeby Mama czuła że ktoś ciągle przy niej jest, żeby jadła surowe i zielona warzywa, żeby Jej stan psychiczny nie pozwalał się dalej temu cholerstwu rozwijać się... Proszę o napisanie co Pani myśli o takich wynikach, tylko szczerze - lekarze narazie Mamę diagnozują mamy mieć rozbiony RM i pobrane zostały markery, Pozdrawiam Emilia