1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133003
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-09, 07:28 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
wyrazy współczucia. |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133003
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-05, 09:01 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Klaryso- uszanujcie wolę Magdy; jak ją naciskacie to z pewnością jej to nie wycisza. Powiedzcie jej, że nigdzie jej nie zawieziecie jeśli nie chce- niech nie denerwuje się Waszymi naciskami.
Nie myjcie jej całej. Kupcie chusteczki do mycia, które można podgrzewać w mikrofali i delikatnie ją wycierajcie. Nie zakładajcie jej koszuli nocnej czy piżamy a przetnijcie na plecach męski t-shirt i na wysokości szyi przyszyjcie dwie tasiemki-będzie łatwiej. Zamiast sadzać Magdę na basen- nie jest to wygodne- przystosujcie sobie krzesło, tzn. obetnijcie nogi aby było niższe od łóżka i wytnijcie w siedzisku dziurę. Pod tę dziurę wsuńcie podsuwacz wyłożony workiem na śmieci. Łóżko odsuńcie od ściany, aby mieć do Magdy dostęp z dwóch stron. Na niższe krzesełko stojące koło łóżka będzie łatwiej posadzić Magdę niż na podsuwacz- nam było lżej.
Na rany nie zakładajcie już opatrunków- wystarczy octenisept. Bez opatrunków z samym octeniseptem było mniej boleśnie dla mojej mamy; może dla Magdy też będzie. Tak radziła mi pani doktor z hospicjum.
[ Dodano: 2013-10-05, 11:59 ]
Jeśli chodzi o to krzesło to zapomniałam napisać, że na tę wyciętą dziurę przymocowaliśmy deskę sedesową. |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133003
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-01, 07:54 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Klaryso! Zostało Wam już niewiele czasu
Z objawów, które opisałaś wiele wystąpiło u mojej mamy.
Tak jak ja i Richelieu napisaliśmy wyżej- ściągnijcie opiekę hospicjum do domu. Naprawdę, nic lepszego nikt Wam nie zapewni.
Jeśli chodzi o duszności. Spróbujcie podnieść bratową do pozycji półsiedzącej w łóżku i niech tak cały czas leży; ułożone poduszki, podniesiony materac....
Na rany Pani doktor z hospicjum poleciła nam aby spryskiwać tylko i wyłącznie octeniseptem - żadnych opatrunków, których zmiana sprawiała ogromny ból. Pomagało- rany szybko się zasuszały. Oczywiście o całkowitym zagojeniu nie ma tu mowy.
Duszności- tak jak pisałam- lek midanium we wstrzyknięciu podskórnym (np. w motylek)- działa w ciągu 2-3 minut.
Klaryso- opieka hospicyjna w domu jest potrzebna Wam najpilniej! Nie szukanie oddziału onkologii, na którym zajmą się bratową. Taka świadomość jest już Magdzie niepotrzebna. Zresztą- za chwilę może nie mieć już tej świadomości i tylko niepotrzebnie będziecie Ją męczyć
Klaryso! Przy pomocy hospicjum domowego dacie radę! To opieka na każdy telefon, zwłaszcza w ostatnich dniach życia. Ja też myślałam, że nie podołam. Tydzień przed śmiercią mamy "odpuściłam", przestałam ją męczyć i nie pojechaliśmy na wymianę nefrostomii, bo to nie miało już sensu (mama miała już takie objawy jak Twoja bratowa). Każdy dzień przynosił coś nowego i strach, że sobie nie poradzimy. Daliśmy jednak radę- właśnie dzięki pomocy hospicjum. |
Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
ssisi2
Odpowiedzi: 322
Wyświetleń: 133003
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-09-30, 10:41 Temat: Rak piersi: operacja oszczędzająca, powikłania |
Klaryso, bardzo mi przykro. Śledzę od dłuższego czasu Wasz wątek i po tym, co piszesz widać jak choroba postępuje. Wydaje mi się, że najbardziej pomoglibyście bratowej, gdybyście zatroszczyli się o dobre leczenie objawowe (hospicjum domowe). Moja mama na duszności i kaszel miała zapisane leki midanium i buskolizynę. Na obrzęki, niestety, nie było sposobu.
Wiem, jak bardzo trudno pogodzić się z tym, że Twoja bratowa odchodzi. Pomyśl tylko, czy warto ją męczyć kolejnymi badaniami czy też chemią? Może przedłużylibyście jej życie o około miesiąc, ale byłby to miesiąc męczarni. Nie chciałabym, abyś zrozumiała mnie źle- nie namawiam Was do poddania się. Przychodzi jednak moment, że trzeba pogodzić się z odchodzeniem ukochanej osoby- właśnie dla jej dobra. W ostatnich tygodniach życia ból sprawia niemal każde badanie- czy tego właśnie chcecie? Czy nie lepiej zapewnić bratowej dobrą opiekę hospicjum domowego aby ostatnie dni spędziła w domu, wśród swojej rodziny, gdzie czuje się bezpiecznie?
Bardzo mi przykro, że to właśnie ja napisałam Ci te słowa. Widzę jak bardzo walczycie, ale chyba przyszedł już moment, że trzeba pogodzić się z losem. Rozumiem Was doskonale- ja też przez to przeszłam...
Życzę sił w trudnych chwilach...
[ Dodano: 2013-09-30, 11:42 ]
Morfina też zmniejsza na duszności. |
|
|