Znalezionych wyników: 2

Nie, narazie bym chciał się dowiedzieć czy wygląda to coś na poważnego i czy ktoś miał coś podobnego.

Witam wszystkich serdecznie, na początku pragnę napisać że nie wiem dokładnie co to jest i chciałbym się dowiedzieć czy ktoś ma podobny problem, objawy tego co zaraz napiszę..

Zacznę od tego, że jakieś 2 lata temu przez półtorej roku śpiewałem w chórze.
Dobrze mi szło, pomimo faktu że przez cały czas śpiewałem na zaciśniętym gardle, o czym został poinformowany dopiero pod koniec mojej działalności tam.
Przed wstąpieniem, odznaczałem się bardzo niskim basem (koleżanki mówiły że mógłbym być lektorem w teleexpresie :P),
nie wiem co się stało, ale w ciągu tego okresu, coś mi się tam przestawiło (gdzieś w gardle) i mówię już inaczej (od pół roku).

Chodzi mi mianowicie o to, że czuję jakiś ścisk w przełyku (co prawda jestem szczupły i niski (170 cm) ale nie wydaje mi się że to od tego)
i gdy jem ciężko mi to przechodzi przez gardło (ale też tylko czasami).
Często muszę być zęby i żuć gumę, bo dowiaduje się że raczej przyjemny zapach mi z ust nie wylatuje.
Po każdym posiłku prawie (po żuciu gumy też) mam dziwne odgłosy (podobne do burczenia żołądka),
jednak mam tę świadomość że to nie żołądek wydaje, ale okolice gardła.
Wracając do głosu, mówię o wiele spokojniej, już nie tak poważnie, ale za to tak jakoś subtelnie i delikatnie,
a gdy śpiewam w kościele, to zawsze przez zaciśnięte gardło, nie umiem po prostu się przestawić na dawny tryb, wiem że coś jest nie tak z tym.

Zostałem powiadomiony że takie śpiewanie może prowadzić do raka czy nowotworu krtani, chciałbym się dowiedzieć czy to są jakieś objawy tego, czy może czego innego?
Nie mam pojęcia.

Bardzo proszę o pomoc.

Pozdrawiam