Znalezionych wyników: 4

Bardzo dziękuję za informacje. Ja już na tym forum niestety byłam i nawet w tym samym dziale. Trzy lata temu. Trzy lata temu moja kochana Babcia miała nowotwór złośliwy wątroby, niestety w niecałe 4 miesiące zmarła. Nie myślałam, że po trzech latach będę szukała pomocy i informacji znowu... No ale cóż...
Do profesora Lampe jesteśmy umówieni ale dopiero za 3 tygodnie jest termin.
Teraz kazano czekać na wyniki biopsji.
Natomiast po diagnostyce na onkologii powiedzieli, że ich zdaniem to jest nowotwór trzustki z przerzutami do nerek i do wątroby oraz kości. Taka teza jest po wynikach usg, TK, angio TK, objawach, markerach, wynikach badań krwi.
Jakie są Wasze doświadczenia z leczeniem metodą nano knife?
Czy ktoś z Was leczył się w centrum onkologii w Bydgoszczy?
Jakie są Wasze doświadczenia z leczeniem się z użyciem olejów CBD (tych legalnych, apteki konopnej?)

U mojej bliskiej bardzo osoby wykryto właśnie raka trzustki. Z badaniu usg wyszło, że są również zmiany w wątrobie oraz w kręgosłupie. W tej chwili nasz krewny jest w klinice onkologii, dziś miał TK, jutro biopsja wątroby i każą czekać w domu. A my się boimy, że jak będziemy czekać bez żadnego leczenia te 2 ponad tygodnie to jest to za długo.
Z dotychczasowych badań robione były dokładne badania krwi (wszystkie parametry trzustkowe sa bardzo podwyższone, GGTP jest ponad 800), USG, angio TK, TK, jutro biopsja
Czy ktoś z Was może polecić ośrodek/prywatnego lekarza który potrafi prowadzić osobę z rakiem trzustki z przerzutami? Wiemy, że jest nierefundowany lek - kto prowadzi pacjentów z tym lekiem? Wiemy, że jest nano knife - do kogo jechać?
Jesteśmy ze Śląska ale pojedziemy gdzie trzeba byle skutecznie

dzisiaj Babcia zmarła :( nie myślałam, że rak może w tak błyskawicznym tempie zniszczyć i zabić. nie mam słów

Dobry wieczór, jest to mój pierwszy post na forum. Trzy tygodnie temu moja Babcia wyszła ze szpitala z diagnozą meta w wątrobie. Miała wykonane dwukrotne USG, do tego TK jamy brzusznej. W opisie są liczne zmiany typu meta w wątrobie, nie udało się ustalić skąd przerzuty pochodzą. W badaniu TK uwidoczniła sie pewna ilość wolnego płynu w okolicy odbytnicy. Babcia została zdyskwalifikowana od leczenia przyczynowego ze względu na choroby towarzyszące - niewydolność serca, nadciśnienie, utrwalone migotanie przedsionków, niedoczynność tarczycy. Pewną rolę gra też wiek - 89 lat. Badanie TK wykonane 4 miesiące temu nie wykazało żadnych zmian w wątrobie, był jedynie zatarty rysunek z cechami marskości. Babcia jest obecnie w domu, mamy podejrzenie, że zmiany wyszły z jelita grubego albo odbytu - babcia skarży się na stałe uczucie parcia na stolec, ma nieustanne wyniszczające biegunki dziwną treścią. Jak pomóc? Jak można tu leczyć? Czy jest szansa założenia jakiejś blokady aby nie było tego uczucia parcia? Babcia nie ma typowych bóli, tylko ta biegunka i to trwające non stop uczucie parcia. Babcia bardzo chudnie, mało co je, dostaje kroplówki. W tym tygodniu ma przyjść ktoś z hospicjum domowego. Stan pogarsza się z dnia na dzień, widoczny jest zanik sił, chudnięcie. Czy da się jakoś leczyć paliatywnie, chociażby coś zrobić aby tego parcia nie było ciągłego? Będę wdzięczna za wszelkie informacje.