Znalezionych wyników: 4

Dokładnie tak ja pisze Richelieu. Tylko bardzo duże zmiany przerzutowe mogą zostać wykryte w badaniu palpacyjnym. Rozpoznanie innych umożliwia badanie obrazowe (zwykle TK) oraz bardzo czułe i specyficzne dla tej choroby oznaczenie poziomu biologicznych markerów nowotworowych w surowicy krwi. Wspomniana wysypka nie ma podłoża nowotworowego.

Jeśli jądro jest niedorozwinięte to znaczy, że spermatogeneza nie ma miejsca więc i możliwość poczęcia nie istnieje.

Cytat:

PS. Powiedziała nam jeszcze coś, czego do końca nie rozumiem. Że niepłodność u męża nie jest spowodowana guzem. Zasugerowała, że brak plemników mógł być wcześniej i to nowotwór -jakby- jest następstwem niepłodności, a nie odwrotnie. Tzn., że u chorych na niepłodność istnieje duże ryzyko zachorowania na nowotwór, i stąd mógł się pojawić...
Czy ktoś coś na ten temat mógłby mi powiedzieć?

Dysgeneza (popularnie niedorozwój) jądra jest czynnikiem predysponującym do wystąpienia nowotworu jądra za sprawą obecności intratubular germ cell neoplasia oraz zmian genetycznych. Jeśli takowa była obecna to jest to jak najbardziej prawda.

U części chorych stan nasienia przed orchidectomią jest już niezadowalający. Przyczyna nie jest jednoznacznie określona jednak prawdopodobnie wystąpienie nowotworu i bezpłodność są ze sobą powiązane za sprawą ITGCN - prekursora, formy przedinwazyjnej Ca testis.