Skoro nie ma jeszcze ostatecznej diagnozy i określonego celu leczenia Taty to nie powinnaś się załamywać. Dla Taty na pewno to szok... Mój Tato załamał się i od samego początku był pesymistą. Pocieszałem jak mogłem... . Nie pomogło.
Trzymam za Was jak i za innych chorych kciuki i życzę jak najlepiej. Będę śledził Twój temat.