Autor |
Wiadomość |
Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
yosei73
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5974
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-08-09, 14:51 Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
Też jestem zdania, że akurat na takie kwestie koty są bardziej wyczulone niż psy- a może za dużo horrorów się naoglądałam:-)
Babcia czuje się lepiej -chociaż wiadomo że ani wieku ani postepu choroby się nie cofnie- to są lepsze i gorsze dni.
Teraz jest bardzo słabiutka, coraz częściej "zapomina" pojsc do wc.
Ale nie jest tak źle jak już bywało-ze siedziałam poł nocy i czuwałam.
A koty:-) zawsze któryś z nich jest w babci pokoju- i przewaznie nie jednen. I poki tam ich widze-czuje się spokojniej. |
Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
yosei73
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5974
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-07-31, 10:07 Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
Moje koty chętnie spędzają czas na babci łóżku- na zmianę 1-2 mają tam miejscówkę- są spokojne, nie narzucają się- zawsze jak zaglądam do babci i widzę leżącego kota jestem pewna że wszystko jest ok.
Jedna z moich kotek nigdy nie kładzie się na łóżku babci, ale często stoi pod drzwiami i parzy się na coś czego nikt z nas nie widzi:-)
Mam nadzieję, że ich zachowanie uprzedzi mnie, a nawet jeśli nie- to fajnie że są ze mną- teraz gdy reszta rodziny na wakacjach. |
Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
yosei73
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 7750
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-07-31, 08:59 Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
BEATASO napisał/a: | Witaj.
BO TY TEŻ JESTEŚ WAŻNA. Piszesz że masz prawie dorosłe dzieci , ale one potrzebują uśmiechniętej i szczęśliwej mamy.
|
Dziękuje to miłe- staram się żyć normalnie i być pomocna mojej rodzinie- i staram się uśmiechać.
Ale masz rację, nie jest mi łatwo.
Dziś babcia fizycznie czuje się lepiej, za to dla odmiany w główce się pomieszało:-( ech, życie.
Będę się cieszyć dniem dzisiejszym- nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro. Moja babcia jest "ewenementem medycznym" i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie zaskakiwać mnie i lekarzy.
Chocaż wiem, że to z mojej strony odkładnanie nieuniknionego- bo powinnam już teraz-jeszcze będąc przy babci już myśleć o uporządkowaniu swoich spraw gdy jej zabraknie- czas nie stoi w miejscu- a ja mam 7 lat luki w CV- nie sadze by pracodawca był wyrozumiały czytając że jedyne co robiłam to opieka nad chorą i wychowywanie dzieci.
Ale dziś cieszę się słonkiem, babcią i wakacjami dzieciaków. |
Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
yosei73
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 7750
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-07-30, 21:37 Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
Dziękuje:-) niby fakty oczywiste
Ja myślę, że najbardziej babci nie pozwalam odejść JA, panicznie boję się życia gdy babci zabraknie.
Ostatnich 7 lat spędziłam na wychowaniu dzieci i opiece nad umierającą najpierw mamą-teraz babcią- gdy babci zabraknie moje życie będzie musiało się zmienić (dzieci niemal podorastały) a ja stracę cel i sens. Już kilka razy były dni czy noce gdy było bardzo źle- kiedyś przyjechało pogotowie i jednoznacznie kazali nam się z babcią pożegnać- siedziałam z babcią i wciąż powtarzałam że bez niej sobie nie poradzę- i rano stawał się cud- babcia czuła sie lepiej- tak juz było kilka razy.
Jestem tchórzem- idę spać- mam nadzieję, że nowy dzień znów przyniesie małe cuda i znów kolejnych kilka tygodni spokoju. Tylko czy ja powinnam być taką egoistką? |
Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
yosei73
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 7750
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-07-30, 20:37 Temat: Wizyta księdza - czy pomaga odejść? |
Moja babcia ma prawie 98 lat, od wielu lat żyje z rakiem płuc- gdy go rozpoznali miała ponad 80 i było już za późno na wszelkie leczenie- mimo to w niezłej kondycji dożyła 97 urodzin.
Później było już tylko gorzej- nie żeby nagle-tylko dzień po dniu widzę jak gaśnie. Wiele nocy nasłuchiwania, wiele poranków zaczynanych od sprawdzenia czy babcia oddycha:-( widać taki mój los. Moja mama umarła na raka - był pod opieką hospicjum domowego i nasza- gdy odchodziła trzymałam ja za rękę.
Teraz jestem zmęczona- mam poczucie jakby moje życie zależało od czyjejś śmierci.
Wczoraj u babci był ksiądz- a dzis 39 stopni gorączki, nie mówi, nie sika....nie siada- od rana nic nie zjadła.
A ja tylko myślę o tym co powiedział ktoś znajomy "babcia od dawna czeka na pojednanie z Bogiem" by odejść.
I dziś się tak czuje jakbym wczoraj wraz z księdzem zaprosiła do domu śmierć.
Mam nadzieje, że to tylko kolejny gorszy dzień - mimo czasu , mimo wieku, mimo choroby, mimo wszystko ja nie jestem na to przygotowana. |
Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
yosei73
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5974
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-07-26, 20:08 Temat: Umierająca osoba w domu a zwierzęta domowe? |
Kilka lat temu moja mama umarła na raka jamy ustnej, od kilku lat moja siostra walczy z rakiem piersi/płuc...ja od 6 lat opiekuje się babcią chora na raka płuc i już bardzo wiekową.
Babcia już chyba nie na raka umrze a po prostu ze starości....ale jakie to ma dla mnie znaczenie:-(
śmierć chodzi za mną od lat.
Moje pytanie- mam kilka kotów - prowadzę dom tymczasowy dla bezdomnych futrzaków- i od jakiegoś czasu rano nim zajrzę do babci patrzę na ich zachowanie- mając nadzieję, że skoro one nic nie wyczuwają to wszystko jest ok.
Pytanie pewnie naiwne- ale cóż- takie właśnie mnie nurtuje.
Czy macie jakieś tego typu doświadczenia- choćby i takie że kto nie wyczuwał nic- a może ktoś ma inne- sama nie wiem w czym może to mi pomóc- porostu chciałabym wiedzieć. |
|