Znalezionych wyników: 6

Bardzo dziękuję za dobrą wiadomość przed snem:-)

Pozdrawiam i życzę dobrej nocki!

Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Mogę pocieszyć Mamę, że nie jest źle i nie będzie to kłamstwo?;-)

znalazłam badanie z 2 grudnia. Pierwsze, które odkryło ten guz.

[ Dodano: 2017-01-24, 22:25 ]
Przepraszam, ale kiepsko sobie radzę z załączaniem zdjęć,odpowiedzią bezpośrednio do rozmówcy itd. Proszę o cierpliwość :-)

Ja nie wiem czy ten guz z RTG a ten zaobserwowany w TK to ten sam, wydaje mi się, że nie. Tamten też ma około cm i się nie powiększa. Diagnostyka zaczęła się w listopadzie wizytą u pulmonologa, RTG, TK i PET-CT. Mama z wynikami nie była jeszcze u lekarza, a wyniki dostaliśmy pocztą (za naszą zgodą) i się zamartwiamy. Czy może się okazać, że niepotrzebnie się denerwujemy? Mama nie miała biopsji ani innych badań tkanki, tylko te które wymieniłam wyżej. Proszę o dobrą wiadomość

Tak,w TK też był widoczny, niestety nie mam wyników poprzednich badań. Pamiętam,że przynajmniej w dwóch ostatnich RTG klatki piersiowej pojawiał się okrągły centymetrowy cień, ale nikt nie zwracał na niego uwagi twierdząc,że to zwapnienie.
To,że guzek nie jest typowy dla nowotworu złośliwego to oznacza,że nie jest złośliwy. Samo rozpoznanie C34 nowotwór złośliwy oskrzela i płuca już nas załamało.
Nie ma przerzutów? Mama miała robioną niedawno tomografię głowy, opis najważniejszej części brzmiał następująco: "po podaniu kontrastu nie wykazano cech patologicznego wzmocnienia". Natomiast wskazaniem do PET-CT był guzek płuca lewego 13x14mm. Mama jest palaczem i choruje na POCHP.Wydolność oddechową ma słabą.

[ Dodano: 2017-01-24, 21:39 ]
To miało być zapytaniem:To,że guzek nie jest typowy dla nowotworu złośliwego to oznacza,że nie jest złośliwy? ;-) A odnośnie tego cienia w RTG to ponoć co innego, tamten znajdował się u szczytu płuca.

Witam

To mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość.
Zanim napiszę więcej o chorobie mojej Mamy pozwólcie, że zamieszczę wynik badania PET-CT, który przyniósł złe wieści...
Proszę o interpretację.
Wiem, że sama diagnoza: nowotwór złośliwy brzmi jak wyrok, ale mam nadzieję, że mimo wszystko wyniki są nie najgorsze i można skutecznie podjąć walkę z tym czymś.

Pozdrawiam, Kasia