1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nieoperacyjny nowotwór jelita grubego
Autor Wiadomość
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #1  Wysłany: 2011-10-13, 22:21  Nieoperacyjny nowotwór jelita grubego


Witam,
mój ojciec (l.77) ma nowotwór jelita grubego , który stwierdzono na pocz. sierpnia gdy zaczęły się bóle brzucha i problemy z wpróżnianiem. Trafił do lokalnego prowincjonalnego szpitala k/Łodzi , gdzie kolonoskopia wykazała płaski guz długosci ok 13cm 4-5cm od zwieraczy.
Z badania histopatologicznego wynika stan G2. Skierowano do szpitala specjalistycznego na leczenie operacyjne. Więc przeniosłem go do szpitala klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi na pl.Hallera, którym kieruje prof A.Dziki..
Wykonane tam w połowie września badanie TK wykazało :
- stopień zaawansowania T3
- rozległy naciek sciany odbytnicy na dł. ok 13 cm
- ściana nieregularnie pogrubiała do 22mm
- naciek wielomiejscowo przekracza grubość ściany, infiltruje okoliczna tk. tłuszczową
- naciekanie lewych pecherzykow nasiennych
- wątroba, trzustka nerki bez zmian ogniskowych
- w sąsiedztwie i zaotrzewnowo liczne węzły chłonne, największy w osi krótkiej 9mm

Po 2 dniach wykonano zabieg operacyjny ale nowotworu nie usunięto, określając go jako nieoperacyjny, pewnie z powodu naciekania na kość krzyżową (tak jest w wypisie).
Wyłoniono stomię dwulufową .
Rana popoperacyjna pomimo płukania i codziennych zmian opatrunków (na bazie jonów srebra) bardzo kiepsko się goi i po 4 tygodzniach został z powrotem przewieziony do pierwotnego szpitala w miejscu zamieszkania na dogojenie rany.
Miałem nadzieję, że umówiona wizyta u onkologa na 17-go października spowoduje dalsze systemowe leczenie radio/chemioterapią, ale chyba nic nic z tego i trzeba poczekać do całkowitego wygojenia i zaszycia rany .
Mam jednak nadzieje, że za 2-3 tygodnie rana się zagoi i wprowadzę ojca na onkologię do Szpitala Kopernika w Łodzi.
Mam pytanie czy zostawiony w jelicie nowotwór, który pewnie nadal rośnie a nie jest leczony , nie zmiejsza ojcu znacznie szans na przeżycie i docelowe wyleczenie o ile jest to w ogóle możliwe ?
Co zrobić żeby przyśpieszyć gojenie rany i jak najszybciej podjąć dalsze leczenie onkologiczne ?
Co moge jeszcze dla ojca zrobić ??

Pomóżcie proszę
_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-10-13, 23:13  


Czy mógłbyś umieścić tutaj skan / zdjęcie wypisu po operacji? Bądź przepisać go?

Oczywiście brak radykalnego zabiegu chirurgicznego pogarsza rokowanie. W zasadzie nie wiadomo, czy zajęte są węzły chłonne - przydałby się tutaj PET. Naciek pęcherzyków nasiennych i - jak piszesz - naciek na kość krzyżową (w wyniku TK, który skrótowo umieściłeś, nie ma o tym mowy) również nie działają na korzyść pacjenta.

17 października mieliście już jechać do Kopernika na oddział?
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #3  Wysłany: 2011-10-14, 07:09  


Informacji o nacieku na kosć krz. nie ma w TK, jest w wypisie z Hallera, ale OK dodam później SKAN.
17- go mam umówioną prywatną wizytę u onkologa z Kopernika
_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2011-10-14, 07:16  


wojciech_pi napisał/a:
17- go mam umówioną prywatną wizytę u onkologa z Kopernika

W takim razie mimo wszystko proponuję pojechać, nawet bez taty. Oczywiście ze wszystkimi wynikami (i płytkami), jakie macie. Tak się składa, że też jestem z Łodzi i wiem jak to wygląda w Koperniku.
Lekarz obejrzy wyniki i być może umówi Was na konkretny termin przyjęcia na oddział lub określi planowany sposób leczenia.
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #5  Wysłany: 2011-10-14, 09:26  


Załączam wypis ze Szpitala Hallera

[ Dodano: 2011-10-14, 20:02 ]
Czy mogę prosić o jakieś komentarze do załączonego w poprzednim poście wypisu, czy też ich brak mam traktować jako wyrok na mojego ojca.







[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-10-14, 23:15 ]
Powtórzenia postu usunięte. Konwersja wypisu z *.pdf do *.jpg


Wypis_Szpital 10.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 10384 raz(y) 284,76 KB

Wypis_Szpital 10-2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9127 raz(y) 317,28 KB

Wypis_Szpital 10-3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9125 raz(y) 194,89 KB

_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2011-10-14, 22:34  


Rozumiem, że jesteś rozgoryczony chorobą ojca, jednak nie upoważnia to do braku szacunku dla Administratorów oraz Moderatorów Forum.
Nie jesteśmy w stanie być 24h/dobę na Forum, ponieważ każdy z nas ma swoją pracę, rodzinę i swoje sprawy. Nie możemy więc odpisywać od razu na każdą wiadomość - forumowiczów jest mnóstwo, zaś Adminów i Moderatorów kilkunastu. Odpowiedź na poszczególnego posta również nie trwa 3 minut - wymaga przeanalizowania, nierzadko lektury publikacji lub książek tak, by móc pomóc w sposób jak najbardziej wartościowy.
Proszę więc - tak jak my rozumiemy Twój stres i strach o bliską osobę - zrozum i nas, że brak odpowiedzi to nie nasza zła wola a jedynie brak czasu lub możliwości udzielenia odpowiedzi. Tym bardziej, że posta napisałeś dzisiaj - nie czekasz więc kilku dni na odpowiedź.

Poza tym - wspomina o tym zresztą Regulamin Forum - zawsze można wysłać nam PW i "przypomnieć się".


-------------------------------
Mam nadzieję, że tę kwestię uznajemy za wyjaśnioną i mogę powrócić do właściwego tematu.
Wypis jest dość kiepskiej jakości, ale z tego co udało mi się doczytać to brak jest wyniku histopatologicznego - masz go oddzielnie? Gruczolakorak?

Rak jest nieoperacyjny, jak już pisałam - o stanie węzłów chłonnych więcej mógłby powiedzieć PET. Należałoby wykonać RTG klatki piersiowej.
Przypuszczalnie zastosowana zostanie chemioterapia / radioterapia, oczywiście niezbędna jest opieka onkologa - jak najszybciej. On będzie w stanie całościowo ocenić stan pacjenta i określić najlepsze leczenie, ewent. dalsze badania.
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #7  Wysłany: 2011-10-15, 23:23  


Rana zaczyna sie goić i jest zszywana "na raty"
Po konsultacji z onkologiem dam znać co dalej .
_________________
Pozdrawiam
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #8  Wysłany: 2011-10-17, 20:24  


Witam,
jestem po wizycie u onkologa, który po zapoznaniu się z całą dokumentacją powiedziała, że jak rana się zagoi mamy przybyć do Szpitakla Kopernika na podstawowe badania i określenie dawki leku XELODA.
Naświetlania nie będzie, bo nie ma sensu - nowotwór jest zbyt duży, może 2-3 lata wcześniej byłby szansa . Niestety musi żyć z tym "złym kolegą" - pytanie jak długo ?
_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2011-10-17, 20:48  


Tego nikt Ci nie powie, niestety.
Zobaczymy jak tata zareaguje na Xelodę, wszystko zależy od odpowiedzi na leczenie.
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #10  Wysłany: 2011-10-17, 20:58  


A czy znasz podobne przypadki ?
Zakładając, że uda się powstrzymać przerzuty i "uśpić" guza tą chemią - jak długo inni pożyli ?
_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2011-10-17, 21:14  


Nie ma dwóch takich samych przypadków - każdy pacjent jest inny, inaczej zareaguje na leczenie, ma inne schorzenia które mogą zaburzyć schemat leczenia.
Poza tym tutaj nadal niejasna jest sprawa węzłów, więc nie podejmuję się wyrokować ani porównywać do innych przypadków.
To pytanie do lekarza prowadzącego, który widzi pacjenta i ma całość obrazu klinicznego.
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #12  Wysłany: 2011-10-17, 21:26  


Witam
w badaniu TK było :
- w sąsiedztwie i zaotrzewnowo liczne węzły chłonne, największy w osi krótkiej 9mm

Zdaniem lekarza "Węzły chłonne granicznej wielkości, nie sądzę aby były zajęte przez nowotwór"
_________________
Pozdrawiam
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #13  Wysłany: 2011-10-17, 21:47  


"Nie sądzę" nie oznacza niestety "mam pewność".

Jaki jest orientacyjny termin Waszego zgłoszenia się na oddział?
_________________
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #14  Wysłany: 2011-10-17, 21:53  


Po zagojeniu rany i zdjęciu szwów , myślę że nie wcześniej niż po 10 listop.
_________________
Pozdrawiam
 
wojciech_pi 


Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 48
Pomógł: 1 raz

 #15  Wysłany: 2011-10-21, 20:43  


Witam
Wynik posiewu z rany pooperacyjnej, która się słabo goi - to gronkowiec złocisty metocylinowrażliwy.
Od 4 dni podawany jest Amikin - czy to dobry wybór
_________________
Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group