Witam,
Z miejsca mówię, że nie jestem ćpunem, czy kimś z tych półek, ale zainteresowało mnie wiele tematów, jak i opowiadania ciotki, gdy była za granicą.
Może po pierwsze powiem, że chcę tylko podyskutować z wami na ten temat, ktoś kto mnie bardziej oświeci, bo czytanie milionów innych stron na temat thc, staje się ciężkie, bo ludzie piszą jedni, że jest to skuteczne, inni znów, że trujące i szkodliwe..
Może zacznę od opowieści ciotki.. była w Ameryce bodajże i mówiła mi, że jej koleżanka chora na raka, dostała przepisaną na receptę marihuanę, którą ma tam ileś razy dziennie dawkować itp.. według zaleceń lekarza..
Czytałem też już gdzie nie gdzie, że tak jest na prawdę, stosują marihuanę w czasie leczenia chemioterapeutycznego w celu powiększenia apetytu, zmniejszenia bólu jak i uszkodzeniu komórek nowotworowych, ponieważ THC wpływa jakoś na komórki nowotworowe.
Osobiście też doczytałem się, że samo palenie marihuany jest szkodliwe na płuca, ale nie trzeba tylko palić.. THC rozpuszcza się w alkoholach jak i tłuszczu, można z tego robić ciastka, kakao i inne produkty, które (podobno) wcale nie szkodzą organizmowi, a wręcz przeciwnie, pomagają w walce z nowotworem..
Przyznam się, że palę, ale bardzo rzadko.. i nie palę tego w Polsce, a przy okazji jak jestem w Czechach na zakupach z rodzinką, to mam okazję zapalić.. i racją jest to, że czuję się dużo lepiej po tym, mam apetyt, nawet dodam, że jak jestem chory na jakąś grypę, to pomaga to w walce z nią.. a wiadomo, że przy obniżonej odporności, to nawet głupia walka z grypą jest ciężka..
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? może ktoś próbował? uważacie, że stosowanie Marihuany, albo samego wyciągu THC jest dobre w czasie leczenia i po leczeniu?
Kiedyś lekarz, gdy leżałem na chirurgi po wypadku sam powiedział, że powinno być zioło w medycynie, bo jest skuteczne na ból jak i inne objawy...
w Ameryce bodajże i mówiła mi, że jej koleżanka chora na raka, dostała przepisaną na receptę marihuanę, którą ma tam ileś razy dziennie dawkować itp.. według zaleceń lekarza..
No o tym dużo ludzi słyszało i jest to prawdą pewnie...
Ale sam fakt, że lekarz powiedział, że dobrze by było to w medycynie, to jakiś znak...
Może poprawiło by to terapię? pewnie by tak było.. lepiej chyba nie niszczyć organizmu i dostać wyciąg z THC niż jakieś sterydy na apetyt i stany zapalne, przynajmniej skutków ubocznych by nie było.. to moje zdanie, ale jakoś mało ludzi się tu wypowiada?
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2012-12-11, 21:22 ]
Wybaczcie za kolejny post...
Chciałem w tamtym dodać jeszcze, że chce tylko obalić mit, który mówi, że to narkotyk, że jest to groźne i wszystko inne..
Też jestem po przejściach onkologicznych i mam pełno gazet o tym jak marihuana tak na prawdę działa na choroby, ile chorób dziś nieuleczalnych było by możliwe to uleczenia, albo chociaż do zatrzymania jej rozwoju...
Moja mama jest też zdania, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi zapalić, napić się kakao zrobionego z tego, czy też zjeść ciastko.. dużo ludzi trąbi o tym, że jest to zdrowe..
Dlaczego nie ma legalizacji? przecież i tak kto chce, zapali.. nie byłoby więcej osób palących jakby to wprowadzili, a jak już nie chcą, to niech chociaż ruszą mózgiem i wprowadzą to na receptę do samej medycyny.. Nie powiem, że jestem totalnie za legalizacją, ale wprowadzenie tego do medycyny, było by wielkim krokiem do przyszłości..
Ale wątek jest w sumie o czym? O tym, czy THC faktycznie jest stosowane w USA? Czy o tym dlaczego nie legalizuje się tego w Polsce etc?
Jeśli opcja nr 1 - tak, jest stosowane. Jeśli opcja nr 2 - proponuję skontaktować się z MZ, dywagacje na Forum raczej w niczym nie pomogą.
Nie, założyłem wątek po to, żeby się dowiedzieć, czy wszystkie fora na których tak dużo o tym piszą, mówią prawdę..
A dokładniej, czy na prawdę jest to tak lecznicze jak o tym mówią? samo thc, już nie marihuana..
I czy według was powinno to być wprowadzone do medycyny..
A tak naprawdę jakie to ma znaczenie co powinno być wg nas? Dla naszych pacjentów, tutaj na Forum, niczego to nie wniesie, bo w tej chwili żadnych szans na wprowadzenie tego w PL nie ma, a nas trochę odrywa od roboty, której naprawdę mamy sporo (bo wszelkie wątki typu "marihuana", mimo że założone w dobrej wierze, z automatu musimy mieć pod ścisłą kontrolą, żeby potem nie ponieść za to konsekwencji).
Z tego co wiadomo, w PL nie będzie legalizacji, przynajmniej na razie ( = najbliższe kilka lat).
"GOOGLE HELPS"
no właśnie na google szukając można się doczytać wszystkiego, począwszy od tego, że jest to rakotwórcze, aż do tego, że jest to bardziej skuteczne niż chemioterapia..:)
Ja nie chcę kusić nikogo do palenia...
Ale widzę, że też nikt nie ma tu większego pojęcia o działaniu thc;p
Nie chodzi mi o sam fakt legalizacji, bo jak ktoś będzie chciał to i tak zapali w Polsce:)
I nie chodzi mi o legalizację...
Ciekawi mnie tylko to, czy to na prawdę jest lecznicze... a odpowiedzi padają nadal o tym, że chcę legalizacji;p
Google jak już mówiłem przekopałem i można się dowiedzieć różnych rzeczy na ten temat.. myślałem, że na tym forum będą bardziej doświadczeni ludzie na ten temat:) a za samą wypowiedź na ten temat nikogo nie mogą ukarać, tym bardziej, że nawet w telewizji lekarze wypowiadają się, że powinno to być wprowadzone do medycyny.. ten post jest tylko po to, żebyście wy wyrazili swoje zdanie.. czy skuteczność chemioterapii wtedy na prawdę wzrasta?
Nikt nie musi się tu chwalić, że pali, a na tym forum pewnie palących zielsko ludzi jest masa.. tylko rzadko kto się przyzna..
Tak więc ponawiam pytanie, jak na prawdę działa THC jeśli chodzi o nowotwory? szkodzi bardziej? czy pomaga?
Nie jest bardziej skuteczne niż chemioterapia, gdyż działanie marihuany jest zupełnie inne. Zwiększa łaknienie i poprawia nastrój, więc możesz to porównywać z prozac'em, a nie z cytostatykami, gdyż działanie THC polega zupełnie na czymś innym. Wybacz, ale przypominasz mi trochę alkoholika, który pije co wieczór, bo alkohol rozpuszcza płytki miażdżycowe, i będąc na lekkiej bani tłumaczy całej zaniepokojonej rodzinie, że on pije dla zdrowia, i że jak chcą się zabezpieczyć przed miażdżycą naczyń, to też powinni. Poza tym, wiadomo, że jak ktoś dużo pije, to nie ma robaczycy i amebiozy. Absenteeism grzecznie poprosiła, byś dał spokój. Porównywanie marihuany do cytostatyku, i to w kontekście co jest skuteczniejsze, jest po prostu nie tylko irytujące i głupie, ale i szkodliwe. Jeśli doszłoby do legalizacji marihuany medycznej w Polsce, to jako środka pobudzającego łaknienie i antydepresanta, a nie jako cytostatyku. Sądzę, że wyraziłem się dość jasno i proponuję zamknąć temat...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Jeśli doszłoby do legalizacji marihuany medycznej w Polsce, to jako środka pobudzającego łaknienie i antydepresanta
I to pobudzającego "na chwilę". Bo moim zdaniem działanie ma baaardzo krótkotrwałe (szczególnie jeżeli mowa o poprawianiu nastroju. I na dodatek nazwałabym to raczej głupawką a nie dobrym nastrojem).
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
No na taką odpowiedź jak od Gazdy czekałem:)
No nie moim zdaniem jest, że działa to lepiej od chemioterapii.. nie jestem ćpunem i alkoholikiem więc nic sobie nie wmawiam.. po prostu chcę przyjąć trochę głębszej wiedzy na ten temat od ludzi co raczej bardziej się na tym znają...
Jest wiele zdań na ten temat... ale dodam jeszcze do twojej wypowiedzi, że jest bardzo skuteczna na ból.. to chyba dobre działanie w czasie nowotworu:) tym bardziej, że na pewno mniej szkodzi niż tabletki nafaszerowane chemią, które mają mieć podobne działanie..
Jest wiele zdań na ten temat... ale dodam jeszcze do twojej wypowiedzi, że jest bardzo skuteczna na ból.. to chyba dobre działanie w czasie nowotworu:) tym bardziej, że na pewno mniej szkodzi niż tabletki nafaszerowane chemią, które mają mieć podobne działanie..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum