Flavon to lipa! Dosyć droga lipa! (mnie też jedna Pani chciała tym uzdrowić- oczywiście nie dałam się)
Naciąganie ludzi! (w tv był nawet program na ten temat)
Flavon to lipa! Dosyć droga lipa! (mnie też jedna Pani chciała tym uzdrowić- oczywiście nie dałam się)
Naciąganie ludzi! (w tv był nawet program na ten temat)
witam,
wiem, ze sa rozne opinie na jego temat. Na chwile obcna moj tata zaczal go brac. Czy cos pomoze? Zobaczymy...
A gdzie byl ten program?
Anetko - mi te specyfiki nie pomagają na choroby nie - onkologiczne, nie wplywaja nawet na poprawę obrazu krwi, czy odporności.. to na pewno nie wspomoga przy takim leczniu i takim wycieńczeniu, jak przy raku...
Uwierz mi, te pieniądze lepiej wydać na coś przyjemnego...dla Taty, czy dla Was..
Anetko - mój brat był naświetlany i wówczas my też mieliśmy różne i różniaste specyfiki,które miały pomóc,ba nawet wyleczyć.Człowiek w takiej sytuacji jest zdesperowany i gotowy wszystkiego się imać.Jednak zdrowy rozsądek kazał nam zapytać lekarza prowadzącego radioterapię o zdanie w tym temacie.Odpowiedz była krótka i stanowcza,dopóki jest prowadzone leczenie onkologiczne -radioterapia,chemioterapia nie wolno brać samodzielnie żadnych środków obojętnie gdzie kupowanych czy to na bazarach czy w aptece.Dlatego nie wolno,bo lekarz nie będzie wiedział czy niepokojące objawy są skutkiem leczenia czy owych środków branych na własną rękę.Wniosek z mojego pisania jest taki-zapytać się lekarza prowadzącego leczenie czy ten specyfik Tata może brać.I to za każdym razem jak jest wdrażane nowe leczenie.
witam, dzieki za wasze opinie. Ja osobiscie mam mieszane odczucia dlatego tez pytam na forum.
Radiolog mowil, ze wspomagajace ziolowe leczenie mozna stosowac, zas lekarka od chemioter. jest ogolnie bardzo negatywnie nastawiona na jakiekolwiek dodatkowe leczenie procz chemii. Moze to jakis konflikt interesow jest? Lekarze swoje, a ci od medycyny nazwijmy to niekonwencjonalnej tez swoje.
Chemioterapia dopiero ma byc, wiec rodzice napewno jeszcze ten temat skonsultuja.
Patrze na to troche inaczej. Czesto gesto nawet jak cos procz leków wspomaga to lekarze i tak neguja, dlaczego? Nie mam bladego pojecia. Nikt tutaj przeciez nie mowi, ze medycyna niekonwencjonalna ma wyleczyc...
AnetaM, staram się Ciebie zrozumieć bo "Tonący brzytwy się chwyta",ale ta choroba to nie przeziębienie,czy jakaś inna infekcja wirusowa.Naprawdę nie kombinowałabym z żadnymi specyfikami.Pomóc nie pomogą a i zaszkodzić mogą.
Sprawa jest prosta. Jeśli udowodniono, że coś pomaga, jak zwał tak zwał - w jakiś sposób coś leczy, to jest to lekarstwo. Jeśli nie przeprowadzono nad danym specyfikiem badań w tym kierunku - to jest to suplement diety, czyli rodzaj jedzenia...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Leczenie raka jest jednym z najtrudniejszych procesów znanych w medycynie,
Poczynając od zabiegu operacyjnego, który w chwili obecnej sprowadza się nawet do "zabiegu operacyjnego" poprzez radioterapię i chemioterapię, wiadomo, że całe leczenie niezwykle destrukcyjnie wpływa na CAŁY organizm chorego.
Promieniowanie jest szkodliwe dla całego organizmu, i pomimo, faktu że jest skierowane w ściśle określony punkt naszego ciała, to skutki są widoczne dla całego organizmu, a nie tylko dla określonego guza, ponadto, okres działania napromieniania sięga jeszcze bardzo długi okres czasu, po zakończeniu zabiegów.
To samo dotyczy chemii, która działa na wszystkie organy naszego ciała powodując szereg zagrożeń oraz skutków ubocznych...
Dlatego wspomaganie naszego organizmu przy odbudowie i wspomagającej naszą naturalną odporność, witalność jest konieczna i możliwa, ale w sposób naturalny, za pomocą racjonalnego trybu życia, odżywiania się.
Jeżeli ktoś chce naprawdę pomóc sobie a przede wszystkim lekarzowi, powinien naprawdę współpracować z lekarzem, Takie zabawy typu Bogu świeczkę a diabłu ogarek... są za każdym razem przyczyną nieporozumień, kończących się najczęściej na cmentarzu.
Zioła są podstawą wszystkich praktycznie leków stosowanych w medycynie, poczynając od najłagodniejszych na antybiotykach kończąc.
Lekarz, stosuje jeden lek, a my za jego plecami bierzemy drugi, "bo Paciorkowej pomógł"
Już Stańczyk stwierdził, że najpopularniejszym zawodem świata jest lekarz, każdy z nas ma tysiące recept na każdą przypadłość...
Jeżeli więc decydujemy się na stosowanie jakichś ziół, które nie pomogły najbogatszym ludziom świata...ale mamy życzenie kupić sobie luksusową wilcacorę, amigdalinę czy coś równie egzotycznie brzmiące... nie widzę problemu, ale dylemat, czy pomogliśmy czy zaszkodziliśmy stosując te specyfiki... to pozostawiam sumieniu kochającego dziecka czy małżonka, to naprawdę jest indywidualny wybór każdego, kto się decyduje.
Przy leczeniu raka jeden błąd może kosztować życie... decyzja jest naprawdę prosta.
Można i należy wspomagać organizm w trakcie leczenia onkologicznego, ale naprawdę każdy musi zdecydować jaką drogę postępowania wybrać, być bardziej papieski od Papieża, czy pokornie oddać się w ręce medycyny.
Nie wiem komu pomógł Kaszpirowski, ale podobno są tacy.
Pozdrawiam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum