Witam. U wujka wykryto nowotwór migdałka
Jego nazwa caricinoma planoepitheliale partim keratodes.
W opisie napisane.
Migdałek podniebienny prawy ze wzmacniającym się naciekiem27x12x28 szerzącym się na luki podniebienny i korzeń języka bez nacieku na żuchwę. W bliski sąsiedztwie guza widoczna slinianka podjęzykowa bez ewidentnych cech nacieku.
Latologiczne 2 węzły chlonne
W grupie 2A po prawej stronie z cechami wew. Rozpadu.
Po za tym nie stwierdzono innych zmian, płuca czyste, głową czysta.
W szpitalu w Jeleniej gorze powiedzieli że jest nieoperacyjny i zostaje radioteralia. Moje pytanie czy nic więcej nie można zrobić? Czy szukać gdzieś szpitala który podejmie się innych działań? No usunięcia? Z góry dziękuję za odp[/b]
W przypadku płaskonabłonkowego ( planoepitheliale) raka migdałka leczeniem z wyboru jest właśnie radioterapia połączona z chemioterapią.
Tzn. operacja jest możliwa na wczesnym etapie zaawansowania gdy guz jest nieduży i można go usunąć całkowicie czyli uzyskać czyste marginesy chirurgiczne. U wujka nowotwór nacieka dosyć rozegle okoliczne tkanki i do tego są już przerzuty w węzłach chłonnych szyjnych. Operacja musiałaby być niezwykle okaleczająca a i tak samodzielnie nie byłaby wystarczającym leczeniem.
Jeżeli nowotwór rozprzestrzenia się poza ognisko pierwotne ( czyli migdałek) konieczne jest zastosowanie leczenia działającego zarówno lokalnie ( radioterapia) jak i ogólnie ( chemia). Stąd połączenie naświetlań i chemioterapii.
Czy lekarze nie wspominali nic o chemioterapii?Czy wujek choruje na coś jeszcze? Ma jakieś inne schorzenia, które są przeciwwskazaniem do zastosowania chemioterapii? W jakim wieku jest wujek?
Nie wiem gdzie jest diagnozowany wujek i gdzie zamierza się leczyć. Bardzo doświadczonym ośrodkiem jest Dolnośląskie Centrum Onkologii we Wrocławiu. A w Legnicy jest filia wrocławskiego DCO - dział radioterapii właśnie. Może warto się tam skonsultować.
Przykro mi, ale nie potrafię ocenić z jakiego powodu ma to być radioterapia samodzielna, bez równoczesnej chemioterapii.
Lekarze muszą widzieć jakąś konkretną przyczynę - albo zaawansowanie guza jest wg nich zbyt duże albo ogólny stan wujka nie pozwala na tak intensywne leczenie.
Dziękuję za wszelkie info. Byc może będzie chemia, tylko wujek był w szoku i wszystkiego sam jeszcze nie zrozumiał. Mam nadzieję, że we wtorek dowiem się więcej informacji.
Barbaralisz,
Czyli prowadzone jest zdecydowanie leczenie radykalne - naświetlania plus chemioterapia.
Wszystko się zgadza. Trzymam kciuki za powodzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum