Witam serdecznie, bardzo prosze o pomoc.
Otoz siostra byla dzisiaj u ginekologa na wizycie kontrolnej i wykryto u niej polipa 3 mm
- siostra juz miala raz usowanego okolo 3 lata temu.
Dostala antybiotyk bo ma rowniez stan zapalny i za trzy tyg. po kuracji antybiotykowej ma sie zglosic na usuniecie.
Nie to jednak mnie nie pokoi. Otorz siostra miala robione USG jamy brzusznej - ok,
narzadow rodnych, poza polipem ok,
tylko lekarz powiedial ze niepokoi go ze ma 'za duzo' wody wokol narzadow rodnych,
jak to okreslil okolo 'szklanki wody', dal skierowanie na morfologie i OB i markery.
Siostra poszla zrobic badania i byla zaskoczona ze dostala na marker takze,
lekarz nic jej nie powiedzial i nic nie zasugerowal. powiedzial ze po wynikach zobaczy.
Czekam na wyniki bo maja zostac wyslane meilem o 5pm, a markery beda za tydzien.
siostra jest mloda ma 30 lat, nie przejela sie zbytnio bardziej ja sie martwie.
Mieszkamy w Londynie i w razie czego bedziemy tu sie leczyc.
I teraz mam kilka pytan:
1. Czy woda zawsze musi oznaczac nowotwor lub stan przednowotworowy?
2. Czy markery zawsze potwierdzaja nowotwor? jakie badania dodatkowe bedzie musiala ewentualnnie zrobic??
3. Czy ta 'szklanka wody' wiecej moze byc spowodowana stanem zapalnym i polipem??
4. Czy lekarz dal standardowo skierowanie na markery? czy cos podejrzewa a nie chcial powiedziec?
Dziekuje bardzo za uwage.
(niestety nie mam polskich znakow na klawiaturze)